Co jest najważniejszym wydarzeniem tego roku? Obrady trzech komisji śledczych i ujawnienie takiej liczby afer, że starczyłoby na całe stulecie? Odmowa zeznań ze strony Prezydenta? Rozpad SLD i powrót Unii Wolności do dawnej nazwy „Demokratyczna”? Zbliżające się wybory parlamentarne i referendum na temat konstytucji europejskiej? Coraz mniej realny przyjazd Ojca Świętego do Polski? A może obchody 60-lecia zwycięstwa nad faszyzmem lub Pomarańczowa Rewolucja na Ukrainie?
W rankingach na największe wydarzenie w historii ludzkości, robionych na zlecenie rozmaitych mediów, najczęściej wymienia się odkrycia przyrodnicze: lądowanie człowieka na Księżycu, wybuch pierwszej bomby atomowej, udowodnienie przez Kopernika, że Słońce stoi, a Ziemia się kręci, albo odkrycie Ameryki przez Kolumba. Ci, co mają lepszą pamięć, wspominają wynalezienie koła, opracowanie alfabetu lub upowszechnienie pieniędzy. Katolicy w Polsce zaliczają jeszcze do tych najważniejszych zdarzeń wybór naszego rodaka na Papieża.
Jakoś w żadnym rankingu nie spotkałem, żeby ktoś wymienił Zmartwychwstanie Chrystusa, jako wydarzenie, które najbardziej odmieniło dzieje ludzkości. A przecież to najważniejszy fakt od stworzenia świata. Zarówno dla całej ludzkości, jak i dla każdego człowieka z osobna. Zmartwychwstanie Chrystusa jest przecież fundamentem chrześcijaństwa, jako największej religii, obejmującej ponad miliard wyznawców. Zaowocowało niezaprzeczalnym wpływem na całą współczesną kulturę, naukę i etykę. Zaś w wymiarze indywidualnym, nadało sens ludzkiemu życiu i stało się dla każdego z nas rękojmią wieczności.
Cóż może być ważniejsze w ludzkim życiu niżeli ostateczne zwycięstwo nad śmiercią? Czy wynalezienie lekarstwa na raka, na AIDS lub na inne paskudztwo, dzięki czemu śmierć oddali się jeszcze na kilka lat? A jednak fakt Chrystusowego Zmartwychwstania jest w naszej codzienności niedoceniany. Jak coś, co się zdarzyło dawno, dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma rzekami... Jakby religia pomyliła się z baśnią.
Można zazdrościć w tym miejscu Żydom. Bo im przez całe tysiąclecia udawało się przeżywać Paschę ze świadomością, że to każdy z nich w ten właśnie wieczór został wyprowadzony z niewoli egipskiej.
Życzę wszystkim naszym Czytelnikom przeżycia Wielkanocy jako najważniejszego dnia w tym roku, niezależnie od tego, co dzieje się w polityce, gospodarce i kulturze. Bo przecież w Wielkanoc chodzi o nasze życie. Doczesne i wieczne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu