Reklama

Książka o „Ojcu Malachiaszu”

Niedziela płocka 13/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nakładem Wydawnictwa Wszechnicy Mazurskiej w Olecku oraz Pracowni Filozofii, Etyki i Edukacji Ekologicznej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Olecku ukazała się książka ks. Krzysztofa Stępniaka W poszukiwaniu Kościoła idealnego. Życie i dzieło Tadeusza Żychiewicza (1922-1994).
„Każde pokolenie ma »swoich« twórców, pisarzy, kompozytorów” - napisał w słowie wstępnym do książki ks. prof. Henryk Seweryniak. Do tych, którzy kształtowali ludzi urodzonych w połowie minionego wieku, obok Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza, Krzysztofa Pendereckiego, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Zanussiego, Stefana Kisielewskiego czy ks. Józefa Tischnera, ks. H. Seweryniak zalicza także Tadeusza Żychiewicza - pisarza, publicystę, „niezapomnianego Ojca Malachiasza”.
Ks. K. Stępniak przypomina postać pisarza w 10 lat po jego śmierci, krok po kroku śledząc życie i twórczość Żychiewicza. Pierwszy rozdział ma charakter biograficzny. Autor przedstawia w nim rodzinne korzenie „polskiego Tertuliana”, lata jego dorastania, okres wojny i studiów, a także życie małżeńskie i atmosferę domu Żychiewiczów. Kolejne rozdziały systematyzują twórczość Żychiewicza według jej kolejnych etapów: początki drogi twórczej (1950-61), tworzenia apologii epistolarnej - Poczty Ojca Malachiasza (1961-70), czas medytowania Biblii (1971-83), okres hagiograficzny (1983-90), w końcu - już w wolnej Rzeczpospolitej - „apologii moralnego niepokoju” (1990-94).
Mimo iż jest to praca naukowa, daleka jest od suchego stylu naukowych dysertacji. „O Tadeuszu Żychiewiczu nie można pisać stylem ściśle naukowym, który niekiedy jest synonimem braku zaangażowania czy monotonii. Dlatego w książce często posługuję się metaforą, porównaniem i stylistyką zbliżoną do poetyckiej. Ufam jednak, że nie odbiera to pracy precyzji i obiektywności” - napisał Autor. Trzeba przyznać, że to założenie udało się mu spełnić: osiągnął maksymalną precyzję języka, nie gubiąc jego piękna. Dzięki wielu świadectwom, dokumentom, które Badacz wydobył z zapomnienia bądź też ocalił od zniszczenia, wyszukując i włączając do jednego z trzech zespołów archiwalnych, które specjalnie na użytek tej pracy stworzył (rodzinne archiwum Tadeusza Żychiewicza, rodzinne archiwum Teresy Witkowskiej-Żychiewicz oraz własne zbiory Autora, na które składają się listy, dokumenty i zapisy rozmów z rodziną Żychiewicza i „ludźmi »Tygodnika«”), opis świata i twórczości krakowskiego publicysty zdumiewa swoim bogactwem i drobiazgowością.
„Autor książki poznał życie i twórczość Żychiewicza w takim stopniu i zakresie, jak chyba nikt w Polsce. Dotarł też do wszystkich archiwaliów (rękopisów i pamiątek) prywatnych i rodzinnych Tadeusza Żychiewicza. Jednym słowem ks. Stępniak stał się wybitnym znawcą »polskiego Tertuliana«” - napisał w recenzji ks. prof. dr hab. Antoni Lewek. Wieloma z owych archiwaliów ks. Stępniak dzieli się z czytelnikami - czy to w postaci cytatów, czy też faksymili, wśród których znalazła się m.in. wzruszająca modlitwa matki Tadeusza Żychiewicza za syna, zapisana na okładce jej modlitewnika, fragment listu Żychiewicza do żony, korespondencja Jana Pawła II do autora Żywotów czy fragment pożegnalnego listu krakowskiego publicysty do redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Ci zaś, którzy chcieliby bliżej zapoznać się z twórczością „polskiego Tertuliana”, mają do dyspozycji pełną, uporządkowaną chronologicznie bibliografię - zarówno twórczości Żychiewicza, jak i powstałych o nim opracowań i literatury pomocniczej.
„Trzeba pamiętać o tej niezwykłej postaci - postaci pisarza zatroskanego przez wszystkie lata PRL-u o intellectus fidei, o chrześcijaństwo mądre i konsekwentne” - napisał w słowie wstępnym do opracowania ks. Henryk Seweryniak. Trwanie tej pamięci, a dla wielu ludzi z młodszego pokolenia - zapoznanie się z barwną postacią „polskiego Tertuliana” na pewno wspomoże książka ks. Krzysztofa Stępniaka. Można ją nabyć w Księgarni Diecezjalnej w Płocku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tanzania: brutalne pobicie kapłana

2025-05-04 14:57

[ TEMATY ]

Tanzania

pobicie kapłana

Vatican Media

Ks. Charles Kitima, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Tanzanii

Ks. Charles Kitima, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Tanzanii

W Dar es Salaam brutalnie zaatakowano ks. Charlesa Kitimę, sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Tanzanii. Sprawa wywołała oburzenie w całym kraju i uwypukliła narastający konflikt między Kościołem, a władzami przed zbliżającymi się wyborami.

Do napaści doszło wieczorem 30 kwietnia na terenie siedziby Konferencji Episkopatu Tanzanii w Dar es Salaam. Ks. Chrles Kitima, po spotkaniu z innymi liderami religijnymi, udał się do kantyny znajdującej się na terenie sekretariatu. Około godziny 22:00 został zaatakowany w łazience przez dwóch nieznanych sprawców przy użyciu tępego narzędzia. Duchowny z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala Aga Khan. Policja zatrzymała jedną osobę podejrzaną o atak, ale pojawiają się wątpliwości związane z brakiem transparentności w działaniach władz.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Waszyngton podpisuje ustawę wymagającą od księży złamania tajemnicy spowiedzi

2025-05-04 18:18

[ TEMATY ]

spowiedź

tajemnica spowiedzi

Karol Porwich/Niedziela

Gubernator stanu Waszyngton Bob Ferguson podpisał w piątek kontrowersyjne prawo stanowe, które wymaga od księży zgłaszania przypadków molestowania dzieci władzom, nawet jeśli dowiedzą się o tym podczas spowiedzi.

Środek ten, wprowadzony w stanowym parlamencie na początku tego roku, dodaje duchownych do listy osób zobowiązanych do zgłaszania przypadków nadużyć w stanie, ale nie obejmuje zwolnienia z obowiązku informowania o informacjach uzyskanych w konfesjonale.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję