Wielki Post, a szczególnie Wielki Tydzień, to czas, kiedy w szczególny sposób pochylamy się nad Męką Pana Jezusa. Warto więc właśnie teraz przyjrzeć się tym miejscom w naszej świątyni, które w sposób szczególny dotykają Zbawczego Misterium oraz przypomnieć nabożeństwa pasyjne, sprawowane w katedrze łowickiej.
Tutejszy kult Męki Pańskiej zyskał na intensywności od czasu wybudowania przy dawnej kolegiacie kaplicy Pana Jezusa Ukrzyżowanego, zwanej również, od nazwiska fundatora - kaplicą Prymasa Komorowskiego. Przed jej wybudowaniem znajdował się tu ołtarz Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Kaplica powstała jako wypełnienie zawartej w testamencie woli Prymasa.
Budowniczym kaplicy był słynny architekt Franciszek Placidi. Wybór Placidiego był nieprzypadkowy, albowiem jako wielkiej klasy artysta tworzył m.in. dla króla Augusta III oraz kilku kolejnych biskupów krakowskich. Tuż po pogrzebie Prymasa Komorowskiego Placidi rozpoczął starania związane z budową kaplicy. W 1761 r. przebudowano zakrystię, a rok później kaplica była już w stanie surowym. Prace nad ołtarzem i nagrobkiem Prymasa trwały na przełomie lat 1763/64.
Do kaplicy wchodzi się przez pięknie kutą kratę z inicjałami AK. Wewnątrz na szczególną uwagę zasługuje ołtarz. W jego wielkiej wnęce, ujętej w bogato złoconą ramę, umieszczony jest krucyfiks. Twarz Ukrzyżowanego Jezusa wyraża wielkie cierpienie i ból. W boku Chrystusa, w miejscu rany zadanej włócznią, znajduje się wielki kryształowy kamień. Legenda mówi, że dawniej był to prawdziwy brylant. Jednak kiedyś krucyfiks oddano do remontu. Gdy po jego zakończeniu figura wróciła na swoje miejsce, jeden z kanoników podczas sprawowania Mszy św. zauważył, że kamień nie błyszczy się tak, jak dawniej. Zaraz udano się do owego rzemieślnika, który odnawiał figurę Pana Jezusa, aby sprawę wyjaśnić. Ów przyznał się, że ukradł kamień i na jego miejsce wstawił inny - fałszywy. Chciał jednak, zanim zostanie skazany, pomodlić się w kaplicy Komorowskiego przed wizerunkiem Ukrzyżowanego Chrystusa. Jego prośba została wysłuchana. Zakutego w kajdany, nieuczciwego rzemieślnika zaprowadzono do kaplicy. Tam, podczas modlitwy, zrozumiał on swój grzech i bardzo za niego żałował. Wtedy z jego rąk opadły kajdany. Nie sądzono go więc, skoro sam Bóg mu wybaczył.
W kaplicy znajduje się również wykonany przez Placidiego nagrobek Prymasa Komorowskiego. Należy zwrócić uwagę na jego wielce wymowną kompozycję. Otóż medalion z wyrzeźbioną podobizną Prymasa podtrzymują dwaj aniołowie, z których jeden opłakuje Zmarłego, a drugi wskazuje ołtarz z krucyfiksem - znakiem zbawienia. Jednak spojrzenie Prymasa skierowane jest w stronę utajonego w Najświętszym Sakramencie Chrystusa Zmartwychwstałego.
Przy tej kaplicy Prymas Komorowski ufundował również 6-osobowe kolegium księży prebendarzy. Odprawiali oni Msze św. za zmarłego Prymasa oraz innych dobrodziejów. Dawniej, w dni świąteczne, nabożeństwa w kolegiacie rozpoczynały się już przed godz. 5.00 rano śpiewem Jutrzni. Po niej księża wikariusze przechodzili do kaplicy Pana Jezusa Ukrzyżowanego, gdzie intonowali pieśń Zawitaj Ukrzyżowany, kończąc ją modlitwą za zmarłego Prymasa. Następnie księża prebendarze śpiewali oficjum o Męce Pańskiej, przerywając je na czas odprawiania Mszy św. za Fundatora. W tym czasie na ołtarzu wystawiona była drogocenna pamiątka Męki Pańskiej: relikwiarz drzewa Krzyża Świętego. W katedrze łowickiej przechowywany jest on od drugiej poł. XVII wieku. Dawniej ku czci tych relikwii odprawiano specjalne nabożeństwo Pięciu Piątków Marcowych. Podczas jego trwania, przy śpiewie pieśni Krzyżu Święty nade wszystko, można było ucałować relikwie (pacyfikacja). Po nabożeństwie relikwie w uroczystej procesji odnoszono do zakrystii kanonickiej. Wystawiano również w czasie nabożeństwa Gorzkich Żali i dawano do ucałowania w Wielki Piątek.
Wiele dawnych nabożeństw i zwyczajów ku czci Męki Pańskiej zachowało się do dnia dzisiejszego. O ich kultywowanie dba także obecny proboszcz katedry ks. prał. Wiesław Skonieczny wraz ze swoimi współpracownikami. Tak jak przed wiekami, również obecnie w święto Podwyższenia Krzyża odprawiane są w kaplicy Prymasa Komorowskiego Msze św. przy wystawionych relikwiach Krzyża. Na zakończenie Liturgii wierni mogą ucałować relikwiarz. Relikwie Krzyża towarzyszą także nabożeństwu Gorzkich Żali w trzecią niedzielę Wielkiego Postu. Ich adoracja odbywa się również podczas liturgii Wielkiego Piątku.
Nabożeństwem charakterystycznym dla katedry łowickiej jest także staropolska Droga Krzyżowa, śpiewana w każdą niedzielę Wielkiego Postu przez Bractwo Różańcowe.
Od 2004 r. w katedrze łowickiej w każdy piątek, przy wystawionym Najświętszym Sakramencie w kaplicy Pana Jezusa Ukrzyżowanego, odmawiany jest Różaniec do Krwi Chrystusa. Nabożeństwo to starają się szerzyć siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Krwi Chrystusa.
Wszystko to jest tylko niewielkim fragmentem bogatej tradycji i przepełnionej głęboką modlitwą przeszłości tej świątyni. Niech te historyczne refleksje będą dla łowiczan inspiracją do osobistego włączenia się w wielką rzeszę wiernych, którzy na przestrzeni wieków modlili się w katedrze łowickiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu