Na zebranie to przybyli ludowi deputowani Ukrainy, parlamentarzyści zagraniczni, przedstawiciele centralnych organów władzy wykonawczej, diaspory ukraińskiej oraz społeczeństwa obywatelskiego tego kraju.
«Z bólem i smutkiem wspominamy ofiary wielkiej tragedii, zbrodni przeciw ludzkości i tej rany, którą zadano nie tylko ciału narodu ukraińskiego, ale całej ludzkości, a która zasłynęła jako Wielki Głód (Hołodomor)» – powiedzial abp Szewczuk. Dodał, że «chcemy dziś przed naszym Panem i Zbawicielem wspomnieć wszystkie ofiary, bo to nie my, ale On zna imię każdego, zapisane w księgach niebieskich».
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Hierarcha zaznaczył, że chce także przywołać swego wielkiego poprzednika, metropolitę Andrzeja Szeptyckiego, tóry «jako pierwszy spośród wszystkich przywódców światowej myśli i być może jako pierwszy z grona liderów religijnych zabrał głos wraz ze swym galicyjskim episkopatem w obronie wszystkich umierających Ukraińców».
Reklama
Zwierzchnik UKGK przypomniał, że 24 lipca 1933 hierarchowie Kościoła wystosowali historyczny list do światowej opinii publicznej, pt. «Ukraina w drgawkach przedśmiertnych». Napisali w nim m.in., iż «krew robotników uprawiających w głodzie czarnoziem Ukrainy, woła o pomstę do nieba». Wszystkich chrześcijan na całym świecie, wszystkich wierzących w Boga, przede wszystkim wszystkich robotników i chłopów, szczególnie zaś swych rodaków biskupi greckokatoliccy wezwali do dołączenia się do «tego głosu protestu i bólu oraz o rozpowszechnienie go w jak najdalszych krajach świata».
Właśnie z inicjatywy metropolity Szeptyckiego powstał we Lwowie Komitet Ocalenia Narodowego, wsparty następnie przez polskie duchowieństwo prawosławne, po czym rozprzestrzenił się on na inne kraje Europy i świata, zwłaszcza w Kanadzie i w Ameryce Północnej – wspominał abp Szewczuk. Zwrócił uwagę, że biskupi UKGK nie tylko jako pierwsi odważyli się powiedzieć prawdę o tamtych wydarzeniach na całym świecie, ale zaczęli czynnie ratować od głodu braci i siostry za Zbruczem.
We wszystkich parafiach i wspólnotach greckokatolickich zaczęto zbierać pieniądze, a następnie żywność i pomoc ta docierała do tych, którzy jej potrzebowali. Dziś nie wiadomo dokładnie, ile środków udało się zebrać, ale w ówczesnych złotych polskich były to dziesiątki tysięcy, przy czym Ukraińcy sami nie byli zbyt bogatymi ludźmi w tamtym okresie – mówił dalej abp Szewczuk. Zauwaźył, że «dzięki działalności społeczności ukraińskiej na całym świecie głos umierającego Naddnieprzańca został usłyszany i dołączyli do nas przedstawiciele innych Kościołów i narodów».
Zwierzchnik UKGK zaznaczył, że Ukraińcy «modlą się dziś za wszystkie ofiary Wielkiego Głodu i proszą Boga, aby przyjął w swe objęcia dzieci ziemi ukraińskiej». Ale chcą oni również z wdzięcznością wspomnieć tych, którzy ratowali te ofiary – dodał.
Reklama
«Niech trwa wieczna pamięć o naszych braciach i siostrach, zabitych przez sztuczny głód na Ukrainie, ale też niech trwa wieczna pamięć i wdzięczność o tych wszystkich, którzy uratowali choćby jedną duszę ukraińską, bo – jak mówi stara mądrość – «ten, kto uratował choćby jednego człowieka, uratował cały świat»» - zakończył arcybiskup większy kijowsko-halicki.
Ukraina odnotowała trzy Wielkie Głody: w latach 1921-1923, 1932-1933 i 1946-1947, z czego najbardziej dotkliwy był okres 1932 – 1933. Nie były one jednak związane z nieurodzajem, ale z konfiskatą przez władze wszelkich zapasów zboża i żywności. Restrykcje były bardzo surowe. Za zerwanie pięciu kłosów z pola kołchozu groziła śmierć lub 10 lat łagru.
Ludzie masowo umierali, a w wyludniających się wioskach brakowało osób do ich pochówku. Dochodziło też do różnych wynaturzeń, włącznie z kanibalizmem. Władze zabroniły chłopom wyjazdu ze swoich miejscowości bez paszportu wewnętrznego.
Szacuje się, że w tym czasie zmarło z głodu ok. 7 milionów osób, a łącznie w wyniku tego typu działań rządów stalinowskich – 10 milionów.