Cmentarze są zawsze miejscem tajemniczym, dostojnym i pełnym
grozy, szczególnie te niewielkie wiejskie porośnięte krzakami bzu
lub akacji. W maju wyglądają prześlicznie, gdy wszystko zakwitnie.
Pełne zapachu i śpiewającego ptactwa koją ból i tęsknotę za bliskimi
zmarłymi. Latem już mniej kolorowe, ale za to nasycone ciszą, którą
czasem zakłóci przelatujący ptak albo powiew wiatru. Rosnące prawie
wszędzie krzaki akacji jakby bronią dostępu przychodzącym ludziom,
mówiąc: nie przerywajcie tej ciszy, niech wszyscy zmarli spoczywają
w pokoju. Kiedy jednak łopata grabarza rozkopuje dół w piaszczystej
ziemi, one się jeszcze bronią swymi licznymi korzeniami i jakimś
trupim zapachem, ale potem ziemia, nie bacząc na to wszystko, jak
matka otuli martwe ludzkie ciało. Najbardziej smutny wygląd mają
cmentarze jesienią, gdy opadną liście, a drzewa z powodu swojej nagości
stoją skulone ze wstydu. Wiatr ciągle je nęka i pognębia, nikt ich
już nie podziwia. Nawet ptaki nie siadają na gałęziach, dlatego płaczą,
a niekiedy nawet wydają jęki. Tylko w uroczystość Wszystkich Świętych
i w Zaduszki wszystko się zmienia. Przychodzą ludzie, robią porządki,
zapalają mnóstwo świateł i cicho płacząc, modlą się. Potem znowu
panuje zupełna cisza przerywana niekiedy następnym pogrzebem, a kiedy
spadnie dużo śniegu i przyjdzie mróz, wszystko zostaje mocno uśpione
aż do wiosny, do Zmartwychwstania.
O Sokratesie opowiada się, że gdy przebywał w celi swojej śmierci czekając na wyrok (który sam sobie wymierzył), usłyszał pewnego razu przez ścianę śpiew jednego ze współwięźniów. Była to jedna z najtrudniejszych pieśni genialnego twórcy ówczesnej muzyki, niejakiego Stesychorosa. „Naucz mnie jej!” – zawołał Sokrates. „Po co? – zapytał więziony – przecież i tak wkrótce umrzesz”. „Chcę mieć pewność, że do ostatniej godziny poszukiwałem tego, co dobre, prawdziwe i piękne. Poszukiwałem mądrości” – odpowiedział skazaniec.
Sokrates żył w V wieku p.n.e. Nie mógł wiedzieć, że dwieście lat później izraelski mędrzec Syrach wyśpiewa pieśń o mądrości samego Boga. Nie mógł wiedzieć, że cztery wieki później ta mądrość przyjmie ludzkie ciało w osobie Chrystusa. I że stanie się światłem na drogach życia dla tych, którzy ją przyjmą.
Nauczyciele są ludźmi nadziei, a w szkole można kłaść podwaliny pod bardziej sprawiedliwy i braterski świat – mówił Ojciec Święty Franciszek w przesłaniu do włoskich katolickich stowarzyszeń nauczycieli, wychowawców i rodziców.
Papież spotkał się 4 stycznia, u progu Jubileuszu 2025, z przedstawicielami unii kilku organizacji edukacyjnych: Włoskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Katolickich, Włoskiego Katolickiego Związku Nauczycieli, Menedżerów, Wychowawców i Trenerów oraz Stowarzyszenia Rodziców Szkół Katolickich. Powodem spotkania były rocznice założenia owych organizacji.
Wiele kontrowersji wywołały dwa projekty rozporządzeń Ministerstwa Edukacji Narodowej wprowadzające do szkół nowy przedmiot – „edukację zdrowotną”.
Podstawa programowa tego przedmiotu obejmuje kwestie ściśle dotyczące edukacji seksualnej. W tym zakresie edukacja zdrowotna ma zastąpić fakultatywne obecnie wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ), który to przedmiot przestanie istnieć.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.