Reklama

Rodzina

„Jak rozmawiać w rodzinie?”

[ TEMATY ]

rodzina

wychowanie

dzieci

spotkanie

aula

Bożena Sztajner/Niedziela

Spotkanie z rodziną p. Łozińskich

Spotkanie z rodziną p. Łozińskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zastanówmy się, ile przeszkód doznaje rodzina - pytam się, czy nasze zwykłe rodziny, zwłaszcza te wielodzietne, muszą się wstydzić, że są normalne?”- te słowa zmarłego kard. Józefa Glempa wypowiedziane na Jasnej Górze 3 maja 2011 r. stały się mottem spotkania, które odbyło się wieczorem 28 stycznia w auli tygodnika katolickiego „Niedziela” w Częstochowie.

O problemach porozumienia międzypokoleniowego i wychowania w rodzinie opowiedział uczestnikom spotkania Elżbieta Łozińska, autorka książki wydanej w serii Biblioteki „Niedzieli” pt. „Jak rozmawiać w rodzinie?” Autorka i jej rodzina w formie parateatralnej zaprezentowała m. in. swój sposób rozwiązywania konfliktów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy prowadziliście kiedyś w rodzinie rozmowy przedłużające się do późnej nocy? Czy popijając ciepłe kakao z dumą i zachwytem patrzyliście na wasze dzieci, które z pasją mówiły o swoich marzeniach i planach na przyszłość? Czy patrząc sobie w oczy, przy zapalonej świecy, rozmawialiście ze współmałżonkiem o swoich najskrytszych pragnieniach i potrzebach? – na te i inne pytania Elżbieta Łozińska odpowiadał wykorzystując m. in. utwory poetyckie Jonasza Kofty, takie jak m. in. „Epitafium dla frajera”, który przedstawił Mateusz Łoziński. Utwory autorstwa Elżbiety Łozińskiej zaprezentowały również pozostałe dzieci państwa Łozińskich: Marta i Tomek.

Reklama

- Ściany mają uszy a dzieci tym bardziej. W rodzinie należy rozmawiać o wszystkim. Oczywiście są też rozmowy dyskretne. – mówiła Elżbieta Łozińska.

„Ważne są wspólne pasje, wspólne zainteresowania. Trzeba dzielić się tym wszystkim w rodzinie. W rozmowie z dziećmi są bardzo ważne klarowne komunikaty.”- kontynuowała Łozińska.

W realizacji spotkania pomógł mąż Autorki.

Na zakończenie spotkania ks. inf. Ireneusz Skubiś redaktor naczelny „Niedzieli” przypomniał słowa kard. Józefa Glempa wypowiedziane na Jasnej Górze podczas pielgrzymki „Niedzieli”, 19 września 2009 r. - Trudności naszych czasów, w których mówi się, że nie ma żadnych reguł wymagają, by stawić im czoło. Przeciwko błędnym ideom i zagrożeniom współczesności Kościół będzie ciągle występował i mówił często rzeczy niepopularne, ale które służą rodzinie i państwu. Tak wiele zależy od słowa szerzonego przez media. Bardzo potrzebne jest w naszych czasach czynne świadectwo włączania się w służbie słowa. Takie świadectwo daje dzisiaj najbardziej znany w Polsce tygodnik „Niedziela”, który służy w zmieniających się czasach i okolicznościach. – mówił wówczas kard. Józef Glemp.

„Trzeba w Polsce zawalczyć o normalność. O normalną i kochającą rodzinę. Trzeba stanąć na płaszczyźnie prawa naturalnego.”- kontynuował ks. Skubiś.

Elżbieta Łozińska zajmuje się problematyką rodzinną. Prowadzi konsultacje, warsztaty, wykłady interaktywne. Jest stałą publicystką tygodnika katolickiego „Niedziela”. Na stałe współpracuje Centrum Mamy Dziecko (CMD) we Wrocławiu, z Młodzieżowym Centrum Informacji i Rozwoju (MCIR) przy Urzędzie Miasta Wrocławia, Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, Trzebini, Centrum Duchowości w Bolesławcu.

Elżbieta Łozińska prowadzi stronę internetową poświęconą problematyce rodzinnej pt. „Filary życia” na www.filaryzycia.pl.

2013-01-28 20:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: spotkanie w „Niedzieli” nt. mariologii bł. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

spotkanie

aula

Bożena Sztajner

„Matka naszego zawierzenia”, to tytuł książki, która została zaprezentowana wieczorem 6 maja w auli redakcji tygodnika katolickiego „Niedziela”. Autorem publikacji jest ks. dr Teofil Siudy mariolog, współorganizator i pierwszy przewodniczący Polskiego Towarzystwa Mariologicznego. Książka została opublikowana w Wydawnictwie Sióstr Loretanek.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję