W Modlitwie Pańskiej odnajdujemy prośbę: „Nie wódź nas na pokuszenie”. Dla wielu ludzi propozycja prośby, zalecana nam przez Pana Jezusa, jest trudna i niezrozumiała. Wydawać się może, że Bóg może nas doświadczać w tak trudny sposób, iż zsyła nam pokusy skłaniające nas ku złu. Próbuje nas przy tym i patrzy, czy nie ulegniemy propozycjom do złych myśli, słów i czynów. Otóż tak nie jest! Bóg nas kocha i nie poddaje nas takim próbom!
Przetłumaczenie zaś tej prośby z języków oryginalnych na język polski nastręcza niemałe trudności. Treść zatem tej prośby jest następująca: „abyśmy nie legli pokusie”. Tak też mówi Jezus do Apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mt 26, 41). Zatem prośbę tę można przetłumaczyć: „Boże, nie pozwól, byśmy doznali pokusy”.
Św. Jakub powie: „Bóg nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi” (por. Jk 1, 13). On jako dobry Ojciec chce nas uchronić od wszystkiego, co złe, uchronić od pokus, uchronić od każdego grzechu.
Dokonało się już Odkupienie człowieka, mimo to jesteśmy nieustannie kuszeni do zła. Z pomocą łaski Zbawiciela możemy zło pokonać. Jednak nie zawsze na tę łaskę jesteśmy w pełni otwarci i często ulegamy pokusom ku złu.
Pokusy mogą pochodzić od złego ducha, „od tego świata”, na którym żyjemy. Rodzą się też w naszym sercu, bo po grzechu pierworodnym tkwi w nas tajemnicza niemoc, skłaniająca ku temu, co złe.
W Modlitwie Pańskiej prosimy Boga, by dał nam dobre rozeznanie złych pokus i by nam je sygnalizował poprzez sumienie i znaki pochodzące od dobrych duchów i naszego Anioła Stróża.
Trzeba zaznaczyć, że nieustannie będziemy kuszeni, bo szatan nie daje za wygraną. Chce jak najwięcej ludzi odciąć od łaski Bożej. Ludzie o wielkiej wierze i miłości do Pana Boga także doznają nieraz ogromnych pokus i namawiania do zła. Sama pokusa - niezależnie od tego, skąd pochodzi - nie jest jeszcze grzechem.
Jeśli jednak człowiek zacznie dyskutować z pokusami i da im przyzwolenie, to bezpośrednio naraża się na oddalenie od Boga i grzech.
Prośmy dobrego Ojca, by oddalał swoją łaską i mocą grożące nam pokusy. Jeśli zaś zaczną dobijać się one do naszego serca, błagajmy, by Bóg był „blisko nas” i byśmy Go zapraszali do serca, a pokusie mogli się jednoznacznie przeciwstawić.
Z doświadczenia naszych skłonności do zła możemy wyciągnąć dobre wnioski, a mianowicie: potrzeba nam nieustannie łaski Bożej i modlitwy, trzeba nam rozwijać nasze predyspozycje do dobra, trzeba nam bardziej poznawać Boga i goręcej Go kochać - z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił. Wtedy, gdy będziemy kuszeni, nie ulegniemy pokusom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu