Rozpoczął się nowy rok liturgiczny, który według zaleceń Ojca Świętego jest poświęcony Eucharystii. Msza św. jest m.in. spotkaniem ze Słowem Bożym. Jest to żywe Słowo, to znaczy, że w każdej chwili może Ono być skierowane do mnie, a pomóc mi w tym może dobry kaznodzieja. Co przez to rozumiem? Dla mnie dobry kaznodzieja to człowiek nie tylko znający Ewangelię, ale również człowiek o wielkiej mądrości życiowej, serdeczny, pogodny; w prosty i ciepły sposób potrafiący przybliżyć mi Słowo Boże. Taką osobą jest dla mnie bp Jan Wątroba. Dziękuję Bogu za to, że pozwala mi na spotkania z Sobą za pośrednictwem takiego Kapłana. W takiej sytuacji tylko ode mnie zależy czy usłyszę i odbiorę to, co Pan do mnie kieruje. Mam podać przykład? Proszę. Niedawno dotarła do mnie bardzo niepokojąca wiadomość. Ale już na drugi dzień podczas Ewangelii Jezus powiedział do mnie, że „błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi” (Łk 7, 23). Zrobiło mi się głupio, ale spokój nastał w moim sercu. Ten spokój zawdzięczam już homilii Księdza Biskupa, który Ewangelię ułożył mi w sercu. Nie zapominajmy, że Słowo Boże nie wraca, dopóki nie wyda plonu. Jeśli coś mnie poruszy, powinienem je zachować w swym sercu, przemyśleć i... posłuchać dobrej rady. Wówczas Słowo Boże stanie się częścią mnie i w ten sposób pozwolę, by mnie przemieniało.
Hubert
Każda Eucharystia przeżywana z biskupem, namiestnikiem Chrystusa, jest dla mnie wielkim bogactwem. Tym większą radość przeżywam, kiedy mogę uczestniczyć w cotygodniowej Mszy św. z bp. Janem Wątrobą. Każde jego słowo jest dla mnie motywacją, by iść dalej... głębiej...; każde kazanie to rekolekcje - oczyszczenie duchowe; każdą Komunię św. przyjętą w tym dniu ofiaruję z wdzięcznością Bogu za tych, których kocham.
Małgorzata
Pomóż w rozwoju naszego portalu