Justyna Kowalczyk wygrała bieg łączony 2x7,5 km (st. klasyczny i st. dowolny) zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata w kanadyjskim Canmore. Wygrana naszej sportsmanki oznacza, iż została ona nową liderką PŚ. Punkty w Pucharze Świata zdobyła także druga z naszych reprezentantek - Paulina Maciuszek.
Po nieudanym starcie w sprincie, gdzie nasza zawodniczka uplasowała się dopiero na 20tej lokacie, Justyna Kowalczyk w biegu łączonym w kanadyjskim Canmore miała nadzieję na zwycięstwo. Przy nieobecności Marit Bjoergen i słabszej formie Kikkan Randall, "Polska Królowa Nart" była jedną z faworytek tego wyścigu.
Po pierwszych dwóch pętlach (łącznie 7,5 km) stylem klasycznym blisko naszej zawodniczki były Vibeke Skofterud oraz Kristin Steira.
Rywalka jak cień podążała za Kowalczyk, ale to nasza reprezentantka zgarnęła 15 punktów za premię lotną na szóstym kilometrze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Polka znacznie przyspieszyła tuż przed zmianą nart, a wyraźnie sił zaczęło brakować Steiri. Z czasem 22.44,5 Justyna Kowalczyk miała już 11 sekund przewagi nad Norweżką.
"Polska Królowa Nart" szybko zdołała zmienić sprzęt i zaczęła szybko przyśpieszać - zyskując sporą przewagę nad grupą pościgową w której znajdowały się Skofterud, Steira, Walentina Szewczenko i Alija Iksanowa z Rosji, Masako Ishida z Japonii oraz Anne Kylloenen z Finlandii.
Kowalczyk biegła jednak wyśmienicie i na 12 kilometrze miała aż 52 sekundy przewagi nad swoimi rywalkami. Wcześniej zgarnęła kolejne 15 punktów do klasyfikacji PŚ za premię lotną, natomiast poza pierwszą dwudziestką biegła Kikkan Randall.
Finisz był już tylko formalnością, Polka zachowała sporo sił i ostatecznie zwyciężyła z czasem 32.41,3 i przewagą ponad trzydziestu sekund nad drugą Anne Kylloenen i trzecią Vibeke Skofterud. Dzięki zwycięstwu w Canmore Justyna Kowalczyk powiększyła swoje konto o 130 punktów i objęła prowadzenie w cyklu. W klasyfikacji generalnej o 33 punkty wyprzedza Amerykankę Kikkan Randall i o 65 Marit Bjoergen. Dotychczasowa liderka, podobnie jak kilka innych czołowych Norweżek, zrezygnowała ze startów w Kanadzie, aby we włoskich Alpach przygotowywać się do cyklu Tour de Ski.