Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

Czułość jest wymagająca

Niedziela dolnośląska 48/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Dlaczego niektórzy są bardzo podejrzliwi wobec czułości?

- Czułość nie może być metodą na uzyskanie czegokolwiek, to musi być zwyczajny styl życia małżonków. Trzeba odważnie podjąć trud bycia czułymi i delikatnymi wobec siebie, trzeba każdego dnia być świadkiem czułości. Tymczasem bardzo często bywa inaczej. Małżonkowie żyją samotni obok siebie i gdy nagle któreś z nich wyrywa się z pieszczotą, to w sercu drugiego budzi się żal, rozgoryczenie, a nawet zdziwienie. Przecież - myśli sobie - na co dzień mnie nie dostrzega, nie dzieli moich smutków, lęków, radości, nie rozumie i nie bierze do serca moich zwyczajnych potrzeb, a teraz nagle tuli, głaszcze, całuje? Obojętnie milczy, gdy dzielę się przemyśleniami i zwierzam z moich obaw, szorstko odpowiada, a teraz nagle tkliwość i słodycz?! Czy te słowa i gesty są prawdą, czy tylko grą?

- Może warto w tym miejscu wspomnieć o takich, pozornie zaskakujących sytuacjach, gdy czułość wyciska łzy bólu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Gdy kobieta musiała np. sama przygotować jakieś przyjęcie czy zrobić wielkie sprzątanie, a potem mąż ją za to pochwali, podziękuje, zacznie tulić - ona potrafi wybuchnąć szlochem. To niezależne od niej, przychodzi gdzieś z głębi. Jest jak szlochanie skrzywdzonego dziecka. W ten sposób odreagowuje nagromadzone poczucie samotności, opuszczenia, wymagań niesprawiedliwych czy ponad siły. Jak widać nie można wymagać bez serca, a potem tylko podziękować i docenić. Prawdziwa czułość zawsze zakłada współuczestnictwo w trudzie! Kobieta płacze, bo chce, aby pieszczotą było całe życie, a nie tylko kilka wyrwanych z niego momentów. Tych kobiecych łez nie wolno lekceważyć. One zawsze są ostrzeżeniem dla męża, że za mało w nim prawdziwej czułości.
Podobnie, gdy żona wciąż powtarza mężowi, że żyje z nim z łaski, że on do niczego się nie nadaje, że „Kowalski jest bardziej zaradny”. Mąż gaśnie, milczy, czasami w rozmowie z kolegami albo z koleżanką w pracy ma łzy w oczach. Skrzętnie je ukrywa za kpiną, twardym słowem, agresją, alkoholem.

- Mówi Ojciec, że „trzeba podjąć trud bycia czułymi”. Niejednego by zaskoczyło to zestawienie czułości i trudu.

- Niestety, czułość najczęściej kojarzy się z płynięciem na fali emocji i dlatego gaśnie wraz z nimi. Tymczasem czułość jest powołaniem, czułość jest świadectwem. Ona jest większa od uczuć. Ani zmęczenie, ani smutki, ani jakiekolwiek inne przeciwności nie mogą zdławić odruchów serca. Serce nigdy nie może zamilknąć. Trzeba nauczyć je działać i nadawać kształt życiu w każdej sytuacji.

Reklama

- Wróćmy do kontemplacji jako źródła czułości.

- Czułość i pieszczota w małżeństwie rodzą się z zachwytu i są owocem kontemplacji ukochanej osoby. Mówiąc o św. Józefie i Maryi, Jan Paweł II powiada: „Ileż czułości musiało być w spojrzeniu Józefa na Maryję. Czułość jest bezinteresownym podziwem, jest przeciwna podnieceniu. Podniecenie syci się sobą i samo wygasa. Nie może trwać i nie może uszczęśliwiać człowieka. Samo się wyczerpuje. Natomiast czułość wzbudza wzruszenie. Wzruszenie serca, duszy. Ciało też bierze udział we wzruszeniu, nie ulegając jednak podnieceniu. Jest to inna jakość reakcji. Wzruszenie przechodzi w uniesienie, podnosi człowieka ku pięknu, ku źródłu piękna, ku Bogu. Człowiek nie może żyć naprawdę po ludzku bez uniesienia. [...] Była dla niego źródłem radości. Nie przyjemności, ale najgłębszej radości, jaka jest udziałem osób naprawdę się kochających”.
Jeden z kapłanów, którzy najwięcej zrobili w XX w. dla duchowości małżeńskiej, ks. Henri Caffarel ubolewa, że małżonkowie nie potrafią kontemplować siebie nawzajem. Dodaje, że taka umiejętność mogłaby zaradzić wielu trudnościom w małżeństwie.

- Co to znaczy kontemplować ciało współmałżonka?

- Powiem jasno. Można całować i całować. Można zaglądać w oczy i zaglądać. Można pieścić ciało i pieścić. Z zewnątrz wszystko może wyglądać tak samo. Gdy jednak te pocałunki, spojrzenia i pieszczoty będą zawsze i wyłącznie dążyły do rozbudzenia i podniecenia, to - choćby wszystko to było poprawne moralnie - będzie zubożone. Tutaj także musi być miejsce na bezinteresowność! Całkiem inne przeżycia niesie pocałunek, który nie chce rozbudzić, a rodzi się z czułości, zachwytu, wzruszenia. Co innego wtedy widzi się w oczach współmałżonka. Inaczej też pieści się ciało, gdy nie zależy nam na podnieceniu. Bezinteresowność tworzy klimat dla kontemplacji. Potrzeba nam ciszy nie zagłuszanej przez zmysły. Potrzeba nam wzruszeń nie zagłuszanych pożądaniem. Potrzeba nam czasu, by zauważyć drobiazgi, które w pogoni za podnieceniem są nieistotne, a w ciszy pełnej wzruszenia stanowią źródło zachwytu. Niestety, po wielu latach wspólnego życia małżeńskiego można nie znać takich odczuć.
Dzisiejszy świat kształtowany przez media, to świat wrażeń i doznań. Mówiąc o małżeństwie, przesadnie dużo, niemal wyłącznie mówi się o podnieceniu, szuka się go i próbuje dostarczyć. Tymczasem bardzo pilną potrzebą jest ponowne odkrycie i docenienie czułości, która rośnie w ciszy zmysłów i otwiera człowieka na Boga.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z udziałem katolickego księdza

2024-05-20 11:25

[ TEMATY ]

homoseksualizm

Fot. You Tube / Parafia Ewangelicko-Reformowana w Warszawie

W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świerżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. W parafii ewangelicko-reformowanej „nabożeństwo” odbyło się z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT). Na ołtarzu leżała tęczowa flaga, było kazanie, czytania, pieśni. Oprócz warszawskiego kościoła kalwińskiego, organizatorem była… Fundacja Wiara i Tęcza - ta sama, która chciała „edukować” Kościół na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Mamy więc do czynienia z pewnym zawłaszczaniem przestrzeni sacrum i znaczną nadinterpretacją „Fiducia supplicans” - co podaje portal wpolityce.pl.

Śpiewaliśmy pieśni, czytaliśmy fragmenty Pisma Świętego. Halina Radacz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego wygłosiła kazanie. Był z nami również ks. Adam Świeżyński z Kościoła Rzymskokatolickiego - przekazał pastor Michał Jabłoński z warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

2024-05-20 20:44

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co Komunia ma wspólnego z egoizmem? Czy można ją przyjmować „w czyjejś intencji”? Jaką rolę odgrywa w niej Matka Boża? Czym się różni kolejka od procesji? I co właściwie mają zrobić osoby, które aktualnie nie mogą przystępować do Komunii? Zapraszamy na dwudziesty pierwszy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o przyjmowaniu Ciała Chrystusa z Maryją i tak, jak Ona.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję