Reklama

Temat tygodnia

Jesteśmy ludźmi „w drodze”

Jeśli jest prawdą, że człowiek jest „homo sapiens” - istotą rozumną, „homo oeconomicus” - istotą ekonomiczną czy też „homo faber” - istotą twórczą, to tym bardziej „homo viator” - istotą w drodze, podróżnikiem, pielgrzymem.

Niedziela kielecka 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łaciński termin viator mieści w sobie rdzeń via, co w polskim przekładzie oznacza po prostu drogę, a także jej synonimy: ulicę, gościniec, ścieżkę, szlak itp. Tak więc mamy tu do czynienia z pewną przestrzenią fizyczną, po której odbywa się ruch, a skoro tak, to w grę wchodzić będą wędrówki, marsze, pielgrzymki, podróże...
Poeci czy pisarze zwykli też słowem via określać sposób życia lub postępowania, a także „metodę” osiągania jakiegoś celu. A skoro dotknęliśmy tutaj życia, wydaje się, że jako homo viator, człowiek jawi się przez całe swoje życie: dzieciństwo, młodość, dorosłość. Wszystkie te okresy składają się na fascynującą drogę. Indywidualną, niepowtarzalną, z momentami radości i smutku, refleksji i decyzji, spotkaniami z drugim człowiekiem...
Człowiek to homo viator nie tylko w sensie metaforycznym, ale jak najbardziej realnym, konkretnym, tak jak realne i konkretne są drogi, ścieżki, szlaki, które przemierza. Owo powołanie człowieka do „być ciągle w ruchu” winno przełożyć się na: nie stać w miejscu, nie dać się zżerać rutynie, lenistwu, nie poprzestawać na wygodnym miejscu „w ciepłych kapciach”, w bezpiecznym zaciszu domowych ścian.
Powiecie, cóż to za mowa. Żeby się przemieszczać, podróżować potrzeba przede wszystkim pieniędzy. A zresztą - stwierdzicie być może - czy mnie, przykładnemu chrześcijaninowi, księdzu, siostrze zakonnej, zakonnikowi przystoi wychodzić na zewnątrz i mieszać się z marazmem, złem świata. Przecież muszę stronić od zła, nie patrzeć na nie, uciekać od niego. Muszę unikać wszelkich okazji do zetknięcia się z zakłamaniem, niemoralnością świata. Ostatecznie w dobrze zamkniętym, wolnym od złych wpływów samochodzie mogę udać się w drogę. Ale wyruszyć z plecakiem na jakieś szlaki, z walizką tłoczyć się w autobusach czy pociągach - to nie dla mnie! I ci spotkani ludzie, ich poglądy, wiedza... Jakże odstają od moich jasnych, wypielęgnowanych, uporządkowanych idei. Często trzeba wysłuchiwać ich bezsensownych wywodów na temat bogactwa Kościoła, luksusowych samochodów księży, ich zdzierstwa itd., itd. I ta młodzież - tak się zachowuje, nie ma żadnego poczucia wstydu. Trzeba by zwracać uwagę, wdawać się w dyskusje, bronić wiary, Chrystusa, przykazań, Kościoła... Szkoda nerwów. Niech idą do kościoła, wysłuchają jakiegoś kazania, nauk rekolekcyjnych, tam jest miejsce na to, może się nawrócą...
Jednak cały szkopuł tkwi w tym, że często ci napotkani ludzie, reprezentujący odmienne poglądy, po prostu do kościoła nie chodzą czy też przestali do niego chodzić, stąd żadnego kazania czy nauki nie wysłuchają. Nadarza się więc doskonała szansa, aby zaświadczyć, że istotnie nie jesteśmy tylko chrześcijanami z imienia, że prawdziwie przyjęliśmy naukę Chrystusa - a przynajmniej staramy się ją realizować. Tę okazję stwarza właśnie owo wyruszenie w drogę, napotkanie innych ludzi. Nie chodzi tutaj o jakieś nachalne, narzucające się nawracanie współpasażerów, np. jadących z nami w jednym przedziale pociągu, jak to zwykli czynić świadkowie Jehowy, ale kulturalne, zrównoważone dawanie świadectwa o swej wierze, o Chrystusie, o swym chrześcijaństwie wszędzie tam, gdzie zajdzie taka potrzeba.
I w ten sposób, chociaż w pewnej mierze upodobnimy się do samego Chrystusa, do Jego ewangelizowania w drodze. Staniemy się niejako przedłużeniem Jego nóg, które przemierzały niezliczoną ilość kilometrów i docierały do rozlicznych rzesz ludzi w celu głoszenia Dobrej Nowiny. Nie będziemy zaś owym Chrystusowym przedłużeniem, jeśli uciekać będziemy do ustronnych, zacisznych wnętrz naszych domów, samochodów, jeśli będziemy się bać wyjść na ulicę, wyruszyć w drogę, spotkać innych ludzi, którzy przecież są wspaniałym darem Boga dla nas, danym ku naszej radości, pocieszeniu, pouczeniu, a bywa, że i ku przestrodze. Nie będziemy kontynuacją Chrystusa, jeżeli będziemy się lękać spotkań w drodze, ze wszystkimi tego konsekwencjami: gdy komuś trzeba pomóc, pocieszyć, z kimś porozmawiać, przekonać do sensu życia, cierpienia, miłości, wiary w Boga.
To wszystko jest możliwe. Nie trzeba się bać, bo na naszych drogach miłości, wiodących ostatecznie do Boga i drugiego człowieka, którymi odważymy się wyruszyć, mamy wspaniałego
Towarzysza i Potężnego Wspomożyciela - Ducha Świętego, gotowego kierować, oświecać każdy nasz krok, myśli i słowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny o katechezie parafialnej: chcemy głosić Ewangelię i towarzyszyć ludziom we wzrastaniu w wierze

2025-09-26 13:08

[ TEMATY ]

katecheza

bp Artur Ważny

Piotr Lorenc/Niedziela

Bp Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki

Bp Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki

- Ewangelizacja, pokazywanie, jak patrzeć na życie w świetle Paschy Chrystusa i towarzyszyć ludziom we wzrastaniu w wierze - to szczególnie istotne wymiary katechezy parafialnej - mówi bp Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki, przewodniczący Zespołu ds. Katechezy Parafialnej. W rozmowie z KAI bp Ważny omawia 5 typów katechez, jakie przygotowuje zespół. Podkreśla też, że choć opracowywany program ma wejść w życie od września 2026 r., nic nie stoi na przeszkodzie, by na polu katechezy parafialnej działać już teraz. Biskup zaprasza też do kontaktu z zespołem, do przesyłania uwag i dzielenia się doświadczeniem.

Maria Czerska (KAI): Powstaje nowe dyrektorium katechetyczne dla Kościoła w Polsce. Jak wygląda praca nad tym dokumentem i na jakim jest etapie?
CZYTAJ DALEJ

Francja: nowoczesny kościół wyróżniony przez ministerstwo kultury

2025-09-26 20:27

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

nowoczesność

wikipedia/Vpe

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier został uhonorowany przez francuskie ministerstwo kultury oznakowaniem „Wyróżniająca Się Architektura Współczesna”. Poświadczająca to tablica pamiątkowa została odsłonięta dziś wieczorem w obecności miejscowego arcybiskupa Norberta Turiniego i architekta-wizjonera Marcela Pigeire’a, który za swój projekt sprzed pół wieku nie wziął honorarium.

Świątynia w dzielnicy Cévennes w Montpellier powstała w 1965 roku, gdy kończący się Sobór Watykański II chciał zbliżyć wiernych do ołtarza. 35-letni wówczas Pigeire stworzył kościół mogący pomieścić 700 wiernych, na planie centralnym, pełen światła. Wyróżnia się on trójkątnymi fasadami, symbolizującymi Trójcę Świętą, podobnie jak trzy kolumny podtrzymujące strop na wysokości 17 metrów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję