Reklama

Świat

Ukraina: politycy zażądali wydalenia abp. M. Mokrzyckiego z kraju

Łaciński metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki winien zostać ogłoszony „persona non grata” na Ukrainie i wydalony z kraju – zażądali politycy Ukraińskiej Partii Halickiej (UKH) w oświadczeniu ogłoszonym 7 czerwca. Powodem takiej decyzji jest, według nich, niedawna wypowiedź hierarchy, iż wojna na Ukrainie jest „karą Bożą za grzech ludobójstwa na Polakach, ciążący na narodzie ukraińskim”.

[ TEMATY ]

Ukraina

abp Mieczysław Mokrzycki

Marcin Żegliński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„W tej sytuacji uważamy, że osoba, która składa wrogie wobec naszego narodu oświadczenia polityczne i sieje wrogość między Ukraińcami a Polakami, nie ma prawa ani moralnego, ani cywilnego do kierowania Kościołem rzymskokatolickim na Ukrainie, toteż jako obywatela polskiego należy go pozbawić prawa przebywania na obszarze naszego kraju” – napisali działacze UKH na oficjalnej stronie swej partii.

Słowa, które wywołały tak gwałtowną reakcję polityków i mediów ukraińskich, abp Mokrzycki wypowiedział w wywiadzie dla tygodnika „Niedziela”, zatytułowanym „Uczyłem się od nich”. Były to głównie jego wspomnienia z okresu, gdy był sekretarzem najpierw św. Jana Pawła II, a następnie Benedykta XVI, ale również uwagi nt. jego obecnej posługi (od października 2008) łacińskiego arcybiskupa metropolity lwowskiego. Jedno z pytań dotyczyło bieżącej sytuacji na Ukrainie, a zwłaszcza toczącej się wojny na jej wschodzie i perspektyw przywrócenia tam „prawdziwego i trwałego pokoju”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rozmówca tygodnika wyraził najpierw wdzięczność całemu Kościołowi, a zwłaszcza w Polsce, za solidarność z narodem ukraińskim oraz okazywaną mu pomoc duchową i humanitarną, wspomniał też o tragedii wielu rodzin w całym kraju, które straciły bliskich, o zniszczeniach i stratach materialnych. Nawiązując do trwających obecnie obchodów setnej rocznicy objawień fatimskich, w których Matka Boża mówiła o komunizmie jako karze za grzechy i odwrócenie się od Boga, zwrócił uwagę, że „na narodzie ukraińskim nadal ciąży grzech ludobójstwa, do którego trudno mu się do tej pory przyznać i z którego trudno się oczyścić”.

Przypomniał też, że „było kilka prób takich postaw”, np. wspólny list episkopatu Polski oraz ukraińskich biskupów greckokatolickich i łacińskich, wydany z okazji 70. rocznicy rzezi wołyńskiej, którego jednak nie odczytano na Ukrainie.

„Wyrażam przekonanie, że dopóki ten naród nie wyzna swej winy, nie stanie w prawdzie i nie oczyści się z tego grzechu, nie będzie mógł cieszyć się błogosławieństwem. Mam jednak nadzieję, że rok fatimski przyczyni się do uświadomienia, iż brak pokoju na Ukrainie domaga się tego gestu, na który czekamy z miłości i z miłością. Potrzeba przeproszenia i przebaczenia za ten wielki grzech ludobójstwa. W tym kontekście modlimy się również o nawrócenie Rosji, aby szanowała inne narody” – powiedział abp Mokrzycki.

Reklama

Komentując zarówno sam wywiad, jak i jego ukraińskie echa, kuria metropolitalna we Lwowie zapewniła, że arcybiskup nigdy nie twierdził, jakoby wydarzenia w Donbasie, na Krymie czy gdziekolwiek indziej były karą za grzech ludobójstwa, dokonanego przez naród ukraiński na ludności polskiej na Wołyniu w 1943 roku. „W dziejach Kościoła jest wystarczająco wiele przykładów tego, że Kościół odrzuca tego rodzaju interpretację konkretnych wydarzeń jako karę Bożą za pewne uczynki. (...) Słowa metropolity o tym, że konieczne jest wyrażenie żalu i należy przeprosić za grzech, trzeba rozumieć w kontekście religijnym, gdyż słowo «grzech» istnieje tylko w tym kontekście” – stwierdzał dokument kurialny. Zwrócono też uwagę, że „żal i prośbę o wybaczenie kierujemy najpierw do Boga, ale Ewangelia wskazuje na potrzebę pojednania się w takim wypadku wpierw z bratem”.

Przypomniano ponadto słowa św. Jana Pawła II, że „pokój jest owocem miłości” oraz że „w ostatnich latach zarówno Kościół rzymskokatolicki, jak i sam abp Mokrzycki wielokrotnie w kontaktach ze Stolicą Apostolską i na arenie międzynarodowej występowali jako orędownicy stworzenia warunków dla rozwoju wolnej i sprawiedliwej Ukrainy”.

Ukraiński portal Zaxid.net przypomniał, że abp M. Mokrzycki jest obywatelem Polski a na czele archidiecezji lwowskiej stoi od 2008. We wrześniu 2013 odmówił podpisania wspólnego oświadczenia biskupów grecko- i rzymskokatolickich z okazji 70. rocznicy „tragedii wołyńskiej” [tak określa to wydarzenie strona ukraińska – KAI], „zrzucając winę za nią tylko na Ukraińców”. Podkreślił wówczas, że formuła „przebaczamy i prosimy o wybaczenie”, zaproponowana przez grekokatolików ukraińskich, jest nie do przyjęcia, gdyż to właśnie strona ukraińska musi „przeprosić i prosić o przebaczenie” Polaków, a nie „wybaczać”.

Ukraińska Partia Halicka została zarejestrowana w 2014 roku. Obecnie ma swych przedstawicieli w radach obwodów lwowskiego, iwanofrankowskiego i tarnopolskiego. Ugrupowanie to często występuje z różnymi oświadczeniami i inicjatywami, niedawno np. jej radni lwowscy domagali się usunięcia sowieckiego Pomnika Chwały na ulicy Stryjskiej.

2017-06-08 12:40

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wolontariuszka z Polski: Na froncie wciąż toczy się życie

[ TEMATY ]

Ukraina

Family News Service

archiwum p. Grażyny

Tam, gdzie odległość od miasta oznacza brak dostępu do lekarza, rehabilitacji i terapii. Gdzie polne drogi są raczej udręką niż zachwytem - tam właśnie toczy się życie, w najprawdziwszym wymiarze – mówi Family News Service Grażyna Aondo-Akaa, wolontariuszka Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół „Klika” z Krakowa.

Sytuacja na froncie wschodnim wciąż pozostaje trudna. Potrzebne są leki, ciepłe ubrania, agregaty prądotwórcze, żywność długoterminowa. Między ostrzałem znajdują się sklepy i apteka. Bachmut – to jeden z kluczowych punktów zapalnych w Donbasie, gdzie wciąż żyją ludzie. Kobiety, dzieci, osoby starsze i z niepełnosprawnością mieszkają w ciemnych piwnicach, bez jedzenia i picia. Z pomocą dotarli tam wolontariusze z Polski. Z Grażyną Aondo-Akka, z Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół „Klika” z Krakowa, rozmawiamy m.in. o codziennym życiu pod rosyjskim ostrzałem oraz obecnej sytuacji na wschodzie Ukrainy.
CZYTAJ DALEJ

Chodziło o zabijanie katolików? Zamachowiec zostawił bombę przed katedrą

2025-01-08 08:08

[ TEMATY ]

zamach

Adobe Stock

Shamsud-Din Jabbar, który zabił 14 osób świętujących Nowy Rok, zostawił też ładunek wybuchowy przed katedrą św. Ludwika. Wiele mediów pomija ten fakt.

Po zamachu w Nowym Orleanie media informowały, że policja sprawdza przedmioty, które mogą być ładunkami wybuchowymi domowej roboty. Stacja CNN informowała o bombie znajdującej się „o kilka przecznic” od miejsca, gdzie sprawca wjechał samochodem w tłum. Stacja nie dodała, że ładunek był pozostawiony przed nowoorleańską katedrą. Można przypuszczać, że miejsce nie było przypadkowe. Przypadająca 1 stycznia uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi to dzień, kiedy w świątyni miało się pojawić wiele osób.
CZYTAJ DALEJ

Związkowcy protestują w Warszawie przeciwko likwidacji elektrowni węglowych

2025-01-09 13:17

[ TEMATY ]

Warszawa

protest

związkowcy

elektrownie węglowe

PAP/Marcin Obara

Przed siedzibą PGE w Warszawie rozpoczął się protest związkowców zrzeszonych m.in. w śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Sprzeciwiają się oni m.in. zamykaniu elektrowni węglowych, w tym Elektrowni Rybnik, Dolna Odra i Łaziska. Mają złożyć też dwie petycje do władz PGE oraz resortu aktywów państwowych.

Protest rozpoczął się w czwartek po godz. 11 przy ul. Mysiej. Związkowcy stawili się na miejscu z flagami Solidarności i banerami, na których napisano m.in. "Dolny Śląsk to Bezpieczeństwo Energetyczne Pomorza i Kraju" oraz "Na kolana przed węglem". Towarzyszy im dźwięk syreny alarmowej, wuwuzeli i bębnów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję