Reklama

Sztafeta pokoleń

Piętno zesłania - ocalić przez pamięć (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie,
zapomnij o mnie.
(Adam Mickiewicz, „Dziady” cz. III)

Dziadkowi Zbigniewowi Kunigielowi poświęcam

„Piętno zesłania” - złowrogie i niepokojące słowa, ale i znak przeszłości będący przestrogą, wołaniem o pamięć i szacunek. Rodzinna spuścizna sybiracka stała się dla mnie impulsem do podjęcia długich rozmów z Dziadkiem. Dzięki nim moje spojrzenie na historię stało się nowe, głębsze. Dzięki „historii żywej” kształtowałam zarazem siebie, odkrywając kultywowane w rodzinie wartości kształtujące niegdyś postawę i ideały Dziadka. To właśnie dzięki nim w 1939 r. bez wahania przejął on kolejną pałeczkę w trwającej od pokoleń sztafecie walk niepodległościowych i martyrologii.
W szare, jesienne popołudnie Dziadek poczęstował mnie herbatą i usiadł naprzeciwko. Ujrzałam jego niebieskie oczy i dobroduszny uśmiech. Włączyłam dyktafon. Dziadek wolno rozpoczął swoją opowieść, a ja coraz intensywniej zanurzałam się w jego „Innym świecie”. Wiedziałam, że przed laty jego historyczna edukacja także odbywała się właśnie za pośrednictwem słuchanej w domowym zaciszu opowieści, gawędy kształtującej wyobrażenia o przeszłości.

Początek okupacji

Reklama

W chwili wybuchu II wojny światowej mieszkałem wraz z rodzicami i dwiema siostrami w Wilnie. Rozpoczynałem właśnie rok szkolny 1939/40 jako uczeń drugiej klasy Liceum im. Króla Zygmunta Augusta. Tak jak moi koledzy z klasy i cała polska młodzież byłem nastawiony bardzo bojowo, wierząc w zwycięstwo nad odwiecznym wrogiem - Niemcami. Wiadomości z frontu były, niestety, niepomyślne. Poważnym ciosem w plecy, który ostatecznie przesądził o losach tej wojny, było uderzenie wojsk sowieckich, które weszły do Wilna w nocy z 17 na 18 września.
W tym miejscu narracja Dziadka jest zgodna z oceną Ksawerego Pruszyńskiego: „(...)ci co na wschodzie Polski widzieli jeszcze wylew innych wojsk, ciemnych, obdartych, nieufnych, głodnych (...) zalewających nasze miasta sołdacką szarańczą, wiedzieli (...). To podpełzła raz jeszcze Azja, sama w upodleniu żyjąca, innym upodlenie niosąca”.
Słuchałam opowieści o przekazaniu Wilna przez Sowietów Litwinom, o proteście młodzieży przeciwko wyrzuceniu z liceum polskich profesorów, o maturze, która zbiegła się z ponownym wkroczeniem Armii Czerwonej, o okupacji, która wdarła się we wszystkie sfery naszej egzystencji, o masowych wywózkach Polaków na Syberię i do Kazachstanu, o niepewności i strachu przeżywanym każdej nocy, gdy zabierano sąsiadów, a w domu, w którym oczekiwano najgorszego, były przygotowane worki z sucharami na drogę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Matura z patriotyzmu

Okupacyjnym świadectwem dojrzałości Dziadka było nie tylko to, które otrzymał z rąk litewskiego dyrektora liceum w 1940 r. Trudniejsza, ale zdana na ocenę celującą była „matura z patriotyzmu”. Już w pierwszym roku wojny Dziadek z grupą kolegów z liceum wstąpił do założonej jeszcze pod koniec 1939 r. Służby Zwycięstwu Polski - konspiracyjnej organizacji zbrojnej, która wkrótce została przekształcona na Związek Walki Zbrojnej, a w lutym 1942 r. - Armię Krajową. W marcu 1942 r. zetknąłem się z ludźmi działającymi w AK, odważnymi i gorącymi patriotami, którzy wciągnęli mnie w działalność tej organizacji. Złożyłem przysięgę i stałem się członkiem siatki AK-owskiej opatrzonej kryptonimem „Wyspa”, działającej na terenie Ostrowca Wileńskiego i okalającego go powiatu.
Działania Dziadka w AK polegały na zdobywaniu amunicji i przerabianiu jej na miny na terenie magazynu, który Niemcy założyli na dawnym sowieckim lotnisku, a także na podsłuchu audycji BBC nadawanych z Londynu. Za posiadanie aparatu radiowego groziła kara śmierci, więc słuchać mogłem tylko nocą. Akumulatory do zasilania aparatu energią elektryczną ładowałem za pomocą urządzenia składającego się z roweru i prądnicy samochodowej; „przejeżdżałem” na nim dziesiątki kilometrów. Za antenę służył mi długi kawałek drutu łączący radio z końcem żurawia studziennego znajdującego się na podwórzu. Z uzyskanych wiadomości sporządzałem przez kalkę biuletyny i rozsyłałem je dalej.
Od wczesnej wiosny 1944 r. siatka „Wyspa” brała udział w poważnych akcjach zbrojnych, m.in. ataku na garnizon w Ostrowcu. Stała się oddziałem leśnym, częścią I Zgrupowania AK. W relacji Dziadka pojawia się nowy element - poczucie sytuacji bez wyjścia wobec zbliżającego się frontu. Nadejście Armii Czerwonej z jednej strony zwiastowało koniec okupacji niemieckiej, z drugiej jednak przywoływało żywe wciąż wspomnienia agresji z 17 września 1939 r. i wywózek na Sybir podczas sowieckiej okupacji. Jak postanowili rozwiązać ten dylemat ich dowódcy?

Sowiecka mistyfikacja

Naczelne dowództwo AK dążyło do tego, aby oddziały z terenu Wileńszczyzny i Nowogródczyzny, działając wspólnie, zdobyły Wilno, zanim oddziały sowieckie zbliżą się do tego miasta. Akcja „Ostra Brama”, dowodzona przez płk. Aleksandra Krzyżanowskiego - „Wilka” rozpoczęła się wieczorem 6 lipca. Oddział mój wkroczył do miasta od strony północno-wschodniej i od razu napotkał na ciężki ogień skierowany na nas ze stojącego niedaleko pociągu pancernego oraz nieustanne ataki bombowców. Walka trwała do rana. Straty były tak duże, że dowództwo podjęło decyzję o wycofaniu się i podjęciu z Sowietami rozmów o utworzeniu wspólnego frontu.
Tutaj doszło do zdrady. NKWD aresztowało płk. Krzyżanowskiego oraz tych dowódców brygad, którzy przybyli wspólnie z nim na naradę. Reszta z nich słusznie zwietrzyła podstęp. Zarządzono odwrót do
Puszczy Rudnickiej, która jednak została otoczona przez zmotoryzowane oddziały bolszewickie. Wobec beznadziejnej sytuacji dowódcy poszczególnych oddziałów partyzanckich polecili ukryć broń i pojedynczo przedostawać się do Wilna.
Wraz z dwoma braćmi Dowlaszami wyruszyłem w kierunku wsi Rudniki, aby zdobyć trochę żywności, bo od dwóch dni nic nie jedliśmy. Tam doskoczyło do nas wielu skośnookich „bojców”. Rozbroili nas i zapędzili do jednej ze stodół, w której były już setki partyzantów.

cdn.

(Ewelina Marzec, 16 lat, jest uczennicą toruńskiego Liceum Ogólnokształcącego - przyp. red.).

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Betlejemskie Światło Pokoju dotarło do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski

2025-12-19 17:24

[ TEMATY ]

harcerze

Betlejemskie Światło Pokoju

bp Marek Marczak

Sekretariat Episkopatu

BP KEP

Od harcerzy ZHP Betlejemskie Światło Pokoju otrzymał sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak

Od harcerzy ZHP Betlejemskie Światło Pokoju otrzymał sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak

„Pielęgnuj dobro w sobie” to hasło tegorocznej 35. edycji Betlejemskiego Światła Pokoju, które jest symbolem uniwersalnych wartości braterstwa i pokoju. W piątek 19 grudnia, podczas spotkania opłatkowego w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, od harcerzy ZHP otrzymał je sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak.

W tym roku Światło zostało ponownie odpalone w Grocie Narodzenia w Betlejem, a następnie przetransportowane drogą lotniczą do Austrii. Stamtąd Światło wyruszyło w swoją międzynarodową podróż, by trafić do kolejnych wspólnot, krajów i kontynentów. 7 grudnia, w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach, harcerki i harcerze ZHP odebrali Betlejemskie Światło Pokoju 2025 od skautów ze Słowacji.
CZYTAJ DALEJ

Relikwiarz z opolskiej katedry

2025-12-19 20:40

[ TEMATY ]

bp Andrzej Czaja

relikwiarz

katedra opolska

Diecezja Opolska

Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz

Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz

W kaplicy pw. św. Józefa w Kurii Diecezji Opolskiej odbyło się dziś nabożeństwo, podczas którego biskup opolski Andrzej Czaja zapieczętował relikwiarz, który jutro zostanie złożony w nowo poświęconym ołtarzu katedry opolskiej.

W nim znajdują się relikwie: Świętych Pierwszych Męczenników Świętego Kościoła Rzymskiego, św. Jacka, św. Jadwigi Śląskiej, bł. Bronisławy, bł. Czesława, bł. Marii Luizy Merkert oraz bł. Alojzego Ligudy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję