Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2, 5)
Umiłowani Bracia i Siostry!
W liście wydanym na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Jan Paweł II wskazał, że w Ewangelii świętej należy szukać programu formacji do dojrzałego życia chrześcijańskiego. Program ten skupiony jest na „Chrystusie,
którego trzeba nam poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię” (NMI 29). Z Ewangelii odczytanej dzisiaj wynika, że Maryja jest doskonałym wzorem poznawania
Jezusa Chrystusa, rozważania Jego słowa i zachowywania go w sercu, i wreszcie naśladowania Go. W roku duszpasterskim, który rozpoczęliśmy od pierwszej niedzieli Adwentu, od Maryi chcemy uczyć się naśladowania
Jezusa.
Z własnego doświadczenia i przeżywania wiary w Boga wiemy, że łatwiej przyjąć prawdę o Bóstwie i miłości Jezusa Chrystusa do nas, niż naśladować Go w tej świętości i miłości. Można nawet powiedzieć,
że boimy się iść drogą Chrystusa w naszym życiu codziennym. Imponuje nam Jego miłość ofiarna, Jego wierność prawdzie, wierność swojemu Ojcu, a także wierność człowiekowi. Lęk ogarnia nas, gdy czytamy
w Ewangelii, że Chrystus okupił tę wierność za cenę prześladowania, podsłuchiwania, aresztowania, cierniem koronowania, biczowania, niesienia krzyża i śmierci na krzyżu. Uważamy, że ta droga jest ponad
nasze ludzkie siły. Tak. To prawda. Lecz my dysponujemy nie tylko naszymi ludzkimi siłami. My dysponujemy mocą samego Chrystusa, czyli mocą Bożą. Chrystus nie tylko jest Bogiem, który wskazuje drogę.
Nie jest jedynie drogowskazem. Jezus Chrystus jest też naszą jedyną i niezwyciężoną mocą. Czyż nie powiedział: „Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc
obfity, bo beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5).
W taki sposób zrozumiał konieczność naśladowania Chrystusa młody student polonistyki Karol Wojtyła. Oto, co mówił Jan Paweł II 10 czerwca 1987 r. do zgromadzonej młodzieży przed siedzibą arcybiskupów
krakowskich: „Pamiętam, że kiedy byłem młody, tak jak wy, i czytałem Ewangelię, to dla mnie najsilniejszym argumentem za prawdziwością tego, co czytam, było to, że tam nie ma żadnej taniej obietnicy.
Mówił swoim uczniom prawdę zupełnie surową: nie spodziewajcie się. Żadne królestwo z tego świata, żadne siedzenie po prawicy i po lewicy w znaczeniu urzędów tego przyszłego, mesjańskiego Króla. Mesjański
Król pójdzie na krzyż i tam się sprawdzi. Potem zmartwychwstanie, da wam siłę, da wam moc Ducha Świętego, że potraficie przed światem dać świadectwo Ukrzyżowanemu”. Potrzeba i nam takiej młodzieńczej
dojrzałości, by śmiało i odważnie kroczyć śladami Chrystusa.
Drodzy Bracia i Siostry!
W programie duszpasterskim na rok bieżący biskupi polscy zwracają uwagę na Chrystusową miłość wobec bliźniego. Mamy naśladować Chrystusa w Jego postawie wobec chorych i cierpiących, głodnych i bezdomnych,
których w Polsce przybywa z powodu powiększającego się obszaru biedy. Jesteśmy świadkami powstawania biegunów zamożności i ubóstwa. Pojawił się umowny podział na osoby zyskujące w procesie transformacji
oraz tracących w czasie jej trwania. Badania statystyczne wykazują, że 82 procent Polaków ocenia zróżnicowanie zarobków jako zbyt duże. Chociaż Polacy uznają potrzebę różnic dochodowych, to równocześnie
uważają istniejące obecnie różnice między biednymi i bogatymi obywatelami naszego kraju za nadmierne i nieusprawiedliwione. W 2002 r. 17 procent Polaków, czyli 6 milionów osób, doświadczało biedy i niedostatku.
A spośród 6 milionów około 2 miliony ludzi żyje w skrajnym ubóstwie. Ci nasi Bracia i Siostry bez pomocy zewnętrznej świadczonej przez instytucje charytatywne, organizacje pozarządowe, rodzinę i sąsiadów
umarliby z głodu lub niedożywienia. Nie możemy być ślepi na problemy ludzkiej biedy, bardzo często niezawinionej.
Tak trudna sytuacja życia skłania wierzących w Chrystusa, byśmy nie tylko organizowali pomoc charytatywną, ale także apelowali do ludzi odpowiedzialnych za życie gospodarcze kraju, by uporządkowali
styl sprawowania władzy. Afery finansowe, kradzieże, przekupstwo i wszelkie inne nadużycia uchodzą w wielu przypadkach bezkarnie. A wynikające z tego powodu braki budżetowe najczęściej przerzucane są
na najbiedniejszych.
Polacy coraz bardziej przekonują się, jak bardzo potrzeba w Polsce ludzi sumienia, ludzi odpowiedzialnych za dobro kraju. Dlatego program duszpasterski na rok 2004 przewiduje konieczność formacji
chrześcijańskich liderów. Chodzi o wiernych świeckich, którzy mocni wiarą i duchem modlitwy, a równocześnie kompetentni w dziedzinie działalności gospodarczej, społecznej i politycznej, zaangażują się
całym sercem w budowanie cywilizacji miłości, sprawiedliwości, prawdziwej wolności i pokoju w naszym kraju i w Europie.
Właśnie do takiej działalności wzywał nas Jan Paweł II 2 czerwca 1997 r. w Gorzowie Wlkp., gdy mówił: „W naszych czasach, gdy nie potrzeba już świadectwa krwi, tym bardziej czytelne musi być świadectwo
codziennego życia. O Bogu winno się świadczyć słowem i czynem, wszędzie, w każdym środowisku: w rodzinie, w zakładach pracy, w urzędach, w szkołach, biurach. W miejscach, gdzie człowiek się trudzi i gdzie
odpoczywa. Winniśmy wyznawać Boga przez gorliwe uczestniczenie w życiu Kościoła; przez troskę o słabych i cierpiących, a także przez podejmowanie odpowiedzialności za sprawy publiczne, w duchu troski
o przyszłość narodu budowaną na prawdzie Ewangelii. Taka postawa wymaga dojrzałej wiary, osobistego zaangażowania. Winna wyrażać się w konkretnych czynach. Za taką postawę trzeba nieraz płacić ogromnym
poświęceniem.
Najmilsi! Wsłuchujmy się w nauczanie Jana Pawła II, w głos Chrystusa, przekazywany nam w homiliach niedzielnych, katechezach i w czasopismach, zwłaszcza w naszym diecezjalnym Tygodniku Niedziela.
W żarliwej modlitwie osobistej i rodzinnej szukajmy siły. Przez praktykę rachunku sumienia i częste korzystanie z sakramentu pokuty i pojednania trzeba nam dążyć do odnowy sumień. Ogromnie ważna jest
troska o realizację miłości i wierności małżeńskiej oraz odpowiedzialność za wielki dar macierzyństwa w naszych rodzinach. Wszystkich diecezjan wzywam do ofiarności na potrzeby bliźnich, którzy znajdują
się w stanie biedy.
Na realizację wiernego naśladowania Chrystusa, czyli wprowadzanie Jego prawdy i miłości w życie osobiste, rodzinne, gospodarcze i społeczne, z serca błogosławię: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Amen.
Pomóż w rozwoju naszego portalu