Reklama

Polska

Korzeń i sens - wywiad z kard. Franciszkiem Macharskim o ostatniej pielgrzymce Jana Pawła II do Polski

Zmarły dziś kard. Franciszek Macharski udzielił w 2002 r. wywiadu - podsumowania pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski. Papież zawierzył wówczas świat Bożemu Miłosierdziu. Z rozmów z najważniejszymi uczestnikami wydarzenia powstała książka dziennikarki KAI Aliny Petrowej-Wasilewicz pt. "Fajerwerk na trzecie tysiąclecie" (Wydawnictwo eSPe). Kard. Macharski mówi m.in. o kulcie Bożego Miłosierdzia, który odkrył jeszcze w czasie okupacji i o tym, że prawda o miłości Boga towarzyszyła mu całe życie.

[ TEMATY ]

kard. Macharski

Wydawnictwo "Biały Kruk"/Adam Bujak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy wilk, o którym czytamy w „Kwiatkach świętego Franciszka” jest metaforą świata? Miał być zupełnie inny, a stał się krwiożerczy?

- Jest metaforą destrukcji, jaką człowiek wprowadził w świat. Ale święty Franciszek tak kochał, że wilk przestał pożerać ludzi. I on, i Ojciec Święty mówią: wróćcie do miłosiernego Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś boimy się wojny, terroryzmu, broni masowej zagłady. Można powiedzieć – wilcze czasy. Czy dlatego tak bardzo potrzebne jest orędzie o miłosierdziu?

- Ono dlatego jest nam najbardziej potrzebne, gdyż czujemy, że ludzkość znalazła się nad przepaścią. A orędzie o miłosierdziu Boga odwraca człowieka od siebie, od piekła, które tworzy w sobie i wokół siebie ustanawiając się jako jedyną miarę dobra, prawdy i szczęścia na świecie i dla świata. Wytrąca człowieka z tej okropnej nierównowagi, która tylko pozornie jest równowagą. Miłosierdzie jest odpowiedzią na tę największą pokusę – obywać się bez Boga. Jedynym wyjściem, ratunkiem przed przepaścią, jest otwarcie się na miłosierdzie. To ono uczyni cię człowiekiem zdolnym do miłości. Pokochaj. Nawet jeżeli tej miłości jest tyle, ile mała iskierka. Jeżeli jest tak źle na świecie, nie zastanawiaj się, gdyż choćbyś uratował tylko jedno ziarenko piasku z miłości Boga i człowieka, człowieka i Boga, to uratujesz świat. Ojciec Święty ciągle o tym przypomina, ale najdramatyczniej powiedział to w tym roku w Łagiewnikach, gdy najpierw dokonał Aktu zawierzenia świata miłosierdziu Bożemu. I pragnie, aby to nie były słowa - przepisane, wydrukowane, czy wykute w kamieniu, gdyż już ktoś wpadł na pomysł żeby je wykuć w kamieniu. A Ojciec Święty mówi: żyj tym zawierzeniem na co dzień, gdyż ratunek w miłosierdziu, które zostanie odnalezione w istocie Boga. W tym, Kim jest Bóg i jaki jest Bóg dla człowieka. Musi być sercem człowieka.

Ksiądz Kardynał mówił już, że człowiek czuje się zagrożony i ten lęk paraliżuje go, nie pozwala mu całkowicie oddać się Bogu. Jak przełamać ten strach i rzucić się w ramiona Ojca, tak jak syn marnotrawny?

Reklama

- Człowiek boi się tego oddania. Gdyż Boga można porównać do słońca. Można się bardzo do niego zbliżyć, ale nie wejdziesz, zbliżysz się – spalisz się. Trzeba by miłującej mądrości, żeby wzbudzić w człowieku pragnienie docierania do tego, Kim jest Bóg. Musi wiedzieć, że skala uczestnictwa w życiu Boga, w które Bóg wciąga człowieka, jest nieskończenie bogata – i musi ufać, że go nie zniszczy żar miłości. A siostra Faustyna powiedziała kiedyś – powtarzając słowa Pana Jezusa, skierowane do niej: Pali mnie miłość, pragnę ją przekazać ludziom. Nie bój się człowieku, On jeden wie o twoich lękach i słabości i nie poparzy cię swą miłością. A daje płonąć tylko tym, o których wie doskonale, że przyjmą ten płomień z wdzięcznością. Dlatego „poparzył” świętego Franciszka, i świętego ojca Pio, i swoją Matkę, którą przeszył mieczami boleści. Ale to jest dar. Wszystko jest darem. Choć zazwyczaj bywa tak maleńki, że nie zauważamy go, więc go nie przyjmujemy i nie staje się moją życiodajną tajemnicą.

Jak Ksiądz Kardynał przyjął Akt zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu? – Czy było to przynaglenie, żeby przyjąć dar od Boga?

- Nie byłem zaskoczony. Co do konkretnych słów, które zostały w nim wypowiedziane, nawet momentu, owszem, to było zaskoczenie. Natomiast byłem pewny, że Ojciec Święty miłując, pojmuje logikę Bożą i wie, że ta prawda musi dotrzeć do wszystkich, stać się rzeczywistością całego Kościoła, a także całej ludzkości. Akt oddania i zawierzenia może stać się impulsem, aby każdy człowiek na świecie zwrócił się do Boga. I powiedział Mu: Ufam Ci. Ojciec Święty rozeznał dobrze czas, w którym miał dokonać się ten Akt. Pan Jezus powiedział siostrze Faustynie: Nie zazna ludzkość spokoju, dopóki się nie zwróci z zaufaniem do Mojego miłosierdzia. Czas ogłoszenia tych słów całej ludzkości nadszedł w roku 2000, gdy odbyła się kanonizacja siostry Faustyny. Ojciec Święty mówi o tym wprost. Nie wiemy, co ten czas przyniesie – dramaty, czy wojny – a przecież wszystko się sprawdza, na naszych oczach rozgrywają się dramaty i toczą się wojny. I te wizje sprawdzają się w takim tempie, że wydaje się, że łodzie ratunkowe, na które dotychczas liczyliśmy, są poprzebijane i nieprzydatne. Niesprawne – to, co wydawało się tak pewne. Nasze najszlachetniejsze pragnienia, na przykład ludzkiej jedności i braterstwa są tak omotane, osaczone przez węże – przez pragnienie dominacji, zysku za wszelką cenę, ślepotę ludzką, odrzucenie wszystkiego, co nie jest pieniądzem, mocą i władzą. Nasza cywilizacja jest osaczona. Ojciec Święty to widzi i nawołuje do odwrotu, do oswobodzenia z tych pęt. Tak trzeba wołać, gdy nienawiść wyswobodzona i dopuszczona do czynu może doprowadzić do tego, że świat stanie się światem nieludzkim. A nad nim rozlegnie się tylko chichot tego, który mówi: człowiek stał się nieczuły.

Ojciec Święty wskazał ratunek bez mówienia i prorokowania nieszczęścia społeczeństwu. Nie grożąc żadnymi katastrofami, Jan Paweł II mówi, jak się przed nimi obronić nie wpadając w panikę – to jest właśnie jego metoda, on przyjmuje najprostszą logikę, którą wyrażają słowa Koronki do Miłosierdzia Bożego: miej miłosierdzia dla nas i całego świata. Każdy papież musiałby zwrócić się w takim momencie historii z taką prośbą: Miej miłosierdzie dla nas i całego świata. – Niech ci, którzy się modlą – modlą się dalej, wiedząc, jak wiele zależy od ich postawy. Zanim powiedziała „Fiat” Najświętsza Panna, miała odpowiednią postawę, która umożliwiła jej przyjąć od Boga dar i tajemnicę. „Fiat” było najpierw postawą, a potem stało się słowem, które było potrzebne i oczekiwane przez Boga. Pan Jezus zostawił podpis, gdyż nie ma wątpliwości, że Jego śmierć i zmartwychwstanie są podpisem. Matka Boża nie mogła wiedzieć, co się stanie w przyszłości, nie znała treści tego podpisu. Ale bezwarunkowo zgodziła się na mrok, choć nie było wówczas dowodów, ani podpisów. „Błogosławieni, którzy uwierzyli”. I to są dla każdego z nas największe słowa, zachęta do takiej postawy jak Maryi z Nazaretu: Ty też zaufaj, nie odrzucaj słów, o których nie wiesz, co zapowiadają – tylko buduj w sobie postawę zawierzenia. Tak jak Maryja najpierw naucz się klękać, a ta zwyczajna postawa małego dziecka stanie się aktem adoracji.

2016-08-02 14:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież wspomina ŚDM w Krakowie oraz kard. Macharskiego

[ TEMATY ]

Franciszek

kard. Macharski

ŚDM w Krakowie

Grzegorz Gałązka

Wydarzenia związane z ubiegłoroczną pielgrzymką do Polski a także postać zmarłego przed rokiem kardynała Franciszka Macharskiego przypomniał Franciszek pozdrawiając pielgrzymów polskich podczas audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego skierowane do Polaków:

CZYTAJ DALEJ

Święta na trudne czasy

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. dXVII

[ TEMATY ]

beatyfikacja

cud

Matka Elżbieta Czacka

Archiwum FSK

Rozważanie i uczesniczenie w eucharystycznych tajemnicach wyzwala łaski, rodzące w duszy świętość – mówiła m. Czacka

Rozważanie i uczesniczenie w eucharystycznych tajemnicach wyzwala łaski, rodzące w duszy świętość – mówiła m. Czacka

O cudownym uzdrowieniu za wstawiennictwem m. Elżbiety Róży Czackiej, jej duchowości oraz podejściu
do krzyża i cierpienia z s. Radosławą Podgórską, franciszkanką służebnicą Krzyża, rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Beatyfikacja m. Elżbiety Róży Czackiej to wielka radość dla sióstr franciszkanek i całego Kościoła. A kim dla Siostry osobiście jest nowa błogosławiona?

S. Radosława Podgórska: Przede wszystkim wzorem, jak mam kochać Boga, przykładem niesamowitego oddania się drugiemu człowiekowi, a także zwyczajnie – matką. Czuję jej bliskość, to, że wstawia się za mną i ukazuje mi drogę poprzez swoje życie i pisma. Razem z moją rodzoną mamą jest osobą, która przez cały czas prowadzi mnie w życiu i ukazuje mi szczególną bliskość Boga kochającego i miłosiernego, który nie pozwala błądzić, ale pokazuje drogę i wychowuje.

CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Papież w Weronie: siejmy nadzieję, nie siejmy śmierci

2024-05-19 19:31

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/EMANUELE PENNACCHIO

"Siejmy nadzieję", "nie siejmy śmierci, zniszczenia, strachu"- apelował papież Franciszek podczas wizyty w Weronie w sobotę. Jednym z najbardziej sugestywnych wydarzeń w jej trakcie był uścisk Izraelczyka i Palestyńczyka, którzy stracili bliskich podczas konfliktu na Bliskim Wschodzie.

„Arena pokoju - ucałują się sprawiedliwość i pokój” pod takim hasłem w antycznym amfiteatrze w Weronie odbyło się spotkanie papieża z ponad 12 tysiącami osób.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję