Reklama

Polska

Zakończyły się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i wizyta Franciszka w Polsce

Ojciec Święty Franciszek zakończył pięciodniową wizytę w Polsce. Jego wizyta apostolska związana była głównie ze Światowymi Dniami Młodzieży, które przebiegały pod hasłem "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Podczas pobytu w naszym kraju Franciszek uczcił też na Jasnej Górze 1050. rocznicę chrztu Polski, modlił się w przejmującym milczeniu na terenie b. niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau i odwiedził chore dzieci w krakowskim szpitalu.

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

31.07

Małgorzata Cichoń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PIĄTY DZIEŃ WIZYTY FRANCISZKA
Poświęcenie budynków Caritas

Ostatni dzień pobytu w Polsce papież rozpoczął od ponownego przyjazdu na Campus Misericordiae w Brzegach. Papież poświęcił dwa nowe budynki Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Powstały one dla upamiętnienia Światowych Dni Młodzieży: to dom wsparcia dziennego wraz z domem stałego pobytu dla osób starszych "Campus Misericordiae" i centrum Caritas "Chleb Miłosierdzia" – magazyn żywności przeznaczonej do rozdania potrzebującym w parafiach

Następnie, zmierzając do ołtarza w papamobile Franciszek odbył ośmiokilometrową podróż między sektorami, witany entuzjastycznie przez 1,5 mln pielgrzymów ze 184 krajów ze wszystkich kontynentów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Msza posłania

Msza św. posłania, wieńcząca Światowe Dni Młodzieży rozpoczęła się kilka minut przed godz. 10.00. "Przed Tobą młody Kościół trzeciego tysiąclecia!" – powiedział w słowach powitania kard. Stanisław Dziwisz. Zapewnił też: "Pamiętamy i modlimy się w tej Mszy świętej o wszystkich naszych braciach i siostrach, którzy cierpią w naszym niespokojnym świecie" – mówił metropolita krakowski. Przypomniał, że w Mszy uczestniczy młodzież z całego świata, która czuwała tu całą noc. Poinformował, że polski Kościół w geście solidarności, ofiaruje dla Caritas w Libanie ambulans, jako dar papieża z okazji ŚDM w Krakowie.

Reklama

Ewangelię odśpiewano w obrządku rzymskim i bizantyjsko-słowiańskim, co miało przypomnieć o dwóch tradycjach kościelnych na terenie Europy środkowo-wschodniej. Wśród uczestników ŚDM było wielu wiernych obrządku bizantyjskiego, szczególnie grekokatolików z Ukrainy.

W homilii papież zapewniał, że Bóg nas miłuje takimi, jakimi jesteśmy, i żaden grzech, wada czy błąd tego nie zmieni; nikt nie jest gorszy i daleki, nie ma człowieka bez znaczenia, ale wszyscy jesteśmy dla Boga umiłowani i ważni.

Bóg kocha nas bardziej, niż my kochamy samych siebie, że wierzy w nas bardziej, niż my wierzymy w siebie, że zawsze nam „kibicuje” jako najbardziej niezłomny z fanów – mówił Papież. Nazwał smutek "wirusem", który zaraża i blokuje wszystko i zachęcił do codziennej porannej modlitwy: „Panie, dziękuję Ci, że mnie kochasz; spraw bym zakochał się w moim życiu!”. Wskazał na wielki dar jakim jest "kochać i być kochanym".

Papież zwrócił uwagę, że Światowy Dzień Młodzieży, rozpoczyna się dziś i trwać będzie jutro, w domach. Zachęcił młodych aby Jezus był z nimi nie tylko we wspomnieniach, ale w codziennym życiu: w nauce, studiach i pierwszych latach pracy, przyjaźniach i uczuciach, planach i marzeniach.

Podkreślił by nie zapominali o modlitwie gdyż "Jezus bardzo ufa", że pośród wszystkich codziennych kontaktów i czatów na pierwszym miejscu będzie "złota nić modlitwy" a Ewangelia stanie się trwałym „nawigatorem” na drogach ich życia.

Podczas wyznania wiary młodzi nałożyli na ramię jeden z symboli Chrztu św.: "białą szatę" w formie białego szalika, na którym oprócz ryb – symbolu Chrystusa – młodzi wypisali datę swojego chrztu.

Reklama

W modlitwie wiernych proszono Boga, aby uczyń serca młodych ludzi "czystymi i wielkodusznymi, zdolnymi do budowania lepszego świata".

Po komunii przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, kard. Stanisława Ryłko zapewnił papieża, że kończące się wydarzenie było czymś wspaniałym i niezapomnianym. Pozwoliło uczestnikom ŚDM "odkryć miłosierdzie jako pulsujące serce Ewangelii i chrześcijaństwa, ponieważ chrześcijaństwo i miłosierdzie to jedno".

Następnie przy śpiewie pieśni "Abba Ojcze" papież przekazał sześciorgu młodych ludzi z sześciu kontynentów lampiony, symbolizujące iskrę Bożego miłosierdzia. Ogień ten został rozpalony we wtorek 26 lipca na rozpoczęcie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, w kaganku pod dużym Krzyżem Ognia Bożego Miłosierdzia. Jest to nawiązanie do symboliki iskry, która wyszła na cały świat z Łagiewnik.

"Boża Opatrzność zawsze nas uprzedza. Pomyślcie, że już zdecydowała, jaki będzie kolejny etap tej wielkiej pielgrzymki rozpoczętej w 1985 roku przez świętego Jana Pawła II!" - mówił papież. Następnie ogłosił że następny ŚDM odbędzie się w 2019 w Panamie.

Z Ojcem Świętym Eucharystię koncelebrowało 50 kardynałów, 850 biskupów, 12 tys. księży za całego świata ubranych w szaty zaprojektowane przez zmarłego na początku lipca grafika ŚDM Macieja Cieślę. Papież wspomniał jego postać w przemówieniu z "okna papieskiego" w pierwszym dniu pobytu w Polsce.

Reklama

Na Campus Misericordiae obecni byli m.in.: prezydent Andrzej Duda i przedstawiciele rządu - premier Beata Szydło, ministrowie, marszałkowie Sejmu i Senatu.

Spotkanie z wolontariuszami

Po południu papież nieoczekiwanie raz jeszcze pojawił się w "papieskim oknie". "Bardzo dziękuję, że przyszliście się ze mną pożegnać, dziękuję za to gorące przyjęcie, z jakim spotkałem się w ciągu ostatnich dni" – powiedział Franciszek.

Następnie w hali Tauron Areny papież spotkał się z 15. tysiącami wolontariuszy, oraz organizatorami i dobroczyńcami ŚDM. Przejazdowi Franciszka między sektorami na hali, towarzyszyła pieśń "Abba Ojcze" - hymn ŚDM z Częstochowy w 1991 r. Papież modlił się przed obrazem Matki Bożej z Kalwarii Zebrzydowskiej.

Wolontariusze "już wiedzą, że miłość jest służbą" – zapewnił Franciszka bp Damian Muskus, koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM. "Oni już posmakowali, co znaczy zakochać się w Jezusie i zobaczyć Go w braciach: samotnych, zniechęconych, smutnych i ubogich" - powiedział.

Ważnym momentem spotkania były świadectwa, wygłoszone przez wolontariuszy. Jedno z nich należało do zmarłego 2 lipca na nowotwór 27-letniego Macieja Cieśli, który odpowiadał za oprawę graficzną ŚDM. Odczytał je jego brat – Michał.

Reklama

"Życzę wam, żebyście cieszyli się życiem. Każdy dzień jest piękny, ale nie zawsze w natłoku obowiązków dostrzegamy jacy jesteśmy szczęśliwi i czasem trzeba dostać obuchem w łeb, żeby to docenić. Życzę wam, żebyście byli w stanie to dostrzec, ale bez potrzeby takich doświadczeń" - napisał Maciej Cieśla. Jego słów Franciszek słuchał wyraźnie skupiony i wzruszony.

Papież odłożył przygotowane wcześniej przemówienie, mówiąc, że jest ono "chyba nudne" i mówił spontanicznie. Przypomniał, że młodzi muszą iść w przyszłość z odwagą i mieć też odwagę pójścia za Jezusem. - Nie wiem, czy będę w Panamie na kolejnych ŚDM, ale zapewniam was o jednym: Piotr tam będzie. Piotr zapyta was czy rozmawialiście z dziadkami, ze starszymi ludźmi, by zachować pamięć. Czy mieliście odwagę, byliście dzielni, stawialiście czoło; czy potrafiliście zasiać nadzieję na przyszłość. Piotrowi odpowiecie, jasne?" - powiedział. Jego słowa przyjęto burzą oklasków.

Papież odmówił z zebranymi modlitwę Zdrowaś Mario i jeszcze raz poprosił, aby modlić się za niego, po czym udzielił wszystkim błogosławieństwa. Ale za chwilę dodał z uśmiechem: „Byłbym zapomniał, jak to było? Pamięć, odwaga, przyszłość ... nadzieja”.

Pożegnanie w Balicach

Krótkie pożegnanie papieża z najwyższymi władzami RP, w tym prezydentem Andrzejem Dudą i premier Beatą Szydło oraz przedstawicielami Episkopatu Polski i Archidiecezji Krakowskiej odbyło się w budynku lotniska w podkrakowskich Balicach. Samolot polskich linii lotniczych LOT, boeing 787 dreamliner z Franciszkiem na pokładzie wzbił się w powietrze o godz. 19.29.

2016-07-31 21:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto chce być uczniem...

Uczestnicy Dni w Diecezji Łodzi Piotrowej i mieszkańcy miasta przeszli 22 lipca śladami św. Faustyny w tzw. Drodze Miłosierdzia, od Parku Wenecja do archikatedry łódzkiej

Nabożeństwo rozpoczęło się o godz. 15, czyli w Godzinę Miłosierdzia w Parku Wenecja, w którym Helena Kowalska rozpoczęła swoją wędrówkę do katedry, gdzie po raz pierwszy usłyszała słowa Chrystusa. Tam też przybyłych powitał abp Marek Jędraszewski. Przy każdej stacji uczestnicy byli świadkami pantomimy, w której uczniowie szkoły salezjańskiej przedstawiali daną scenę z Drogi Krzyżowej. Towarzyszyły im rozważania zaczerpnięte z „Dzienniczka” św. Faustyny, odczytywane przez młodych w różnych językach. Krzyż pomiędzy stacjami nieśli młodzi z różnych krajów, goszczących w Łodzi. Jedna ze stacji znajdowała się przed domem przy ul. Krośnieńskiej, gdzie przez rok mieszkała Helena Kowalska. Obecnie dom ten jest remontowany na potrzeby muzeum i sanktuarium orędowniczki Bożego Miłosierdzia. Po dojściu do katedry krzyż został ustawiony na schodach prowadzących do świątyni i opasany biało-czerwonym tiulem, symbolizującym promienie Bożego Miłosierdzia. Uczestnicy Drogi Miłosierdzia przechodzili pod ramionami krzyża, przyklękając i całując jego drewniane belki. „Przeszliśmy dziś tę samą drogę z Parku Wenecja do tej katedry, którą przebyła Helena Kowalska. To tu w tej katedrze padła na twarz przed Chrystusem w Najświętszym Sakramencie. Tutaj Pan Jezus jej powiedział, by jak najszybciej opuściła Łódź i pojechała do Warszawy i tam wstąpiła do klasztoru. Ta droga, którą przebyliśmy, była drogą jej rozeznawania, drogą podążania za Chrystusem Miłosiernym. Widzimy, że to nie była dla niej łatwa droga. Tak samo i nam nie jest łatwo przyjąć słowa Pana Jezusa: „Kto chce być moim uczniem, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje!”– zakończył nabożeństwo Metropolita łódzki.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

[ TEMATY ]

nowenna

Lourdes

Adobe Stock

Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem Matki Bożej z Lourdes (2-10 lutego) lub w dowolnym terminie.

„Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie” (Mk 16, 18).
CZYTAJ DALEJ

Zmarł proboszcz parafii w Białkowie

2025-02-09 08:42

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

Białków

illionPhotos.com/fotolia.com

9 lutego 2025, w 54. roku życia i 29. roku kapłaństwa odszedł do wieczności ks. Krzysztof Sudziński, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Białkowie koło Cybinki (diecezja zielonogórsko-gorzowska).

Urodził się 29 marca 1971. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie przyjął 18 maja 1996 z rąk bp. Adama Dyczkowskiego. Jego rodzinną parafią była parafia pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze. Od 2011 roku był proboszczem parafii w Białkowie. Zmarł po ciężkiej chorobie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję