Reklama

Boże Narodzenie - odpowiedzią na odrzucenie Boga i człowieka

Niedziela legnicka 3/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Na świecie było Słowo.
Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc,
Aby stali się dziećmi Bożymi”
(J 1,11-12)

Ciągle jeszcze żyjemy w atmosferze Bożego Narodzenia. Wciąż żywe są w pamięci te najwspanialsze uczucia towarzyszące wieczerzy wigilijnej czy Mszy św. pasterskiej. Jednak z drugiej strony nie sposób zapomnieć o pogańskim rytuale przedświątecznym, który najbardziej widoczny był w sklepach i centrach handlowych. Zastawić stół (choćby trzeba się było zapożyczyć), kupić prezenty, tłumnie odwiedzać współczesne świątynie konsumpcji, w których już od początku grudnia rozbrzmiewały kolędy. Jezus stał się dobrą zachętą marketingową, dzięki Niemu można było nieźle zarobić. W marketach można było kupić nawet opłatki, no cóż, klient - nasz pan! Kiedy oglądałem te potworne tłumy, tę masę ludzką błądzącą między regałami bez celu i sensu, pomyślałem, czy przypadkiem nie jest tak, że ludzie chcą kupić tę miłość, której nie potrafią już ofiarować na co dzień własnym dzieciom, przyjaciołom, bliskim? Czy tandetnym prezentem nie chcą zrekompensować skradzionego im czasu?
Czym jest Boże Narodzenie? Czy w tym galopie nie tracimy poczucia sensu? Co pozostało w naszej świadomości? Co wreszcie przekazujemy w tym czasie najmłodszym, którzy dopiero uczą się życia? Nasza tradycja i cywilizacja zaczęła rozwijać się z impetem od momentu, w którym dziecko narodziło się w Betlejem i złożone zostało w żłobie. Jego przyjście tak bardzo odmieniło bieg historii. Od tej pory nic już nie jest takie samo jak przedtem. Jezus nie był dzieckiem bogatym, nie był potomkiem sławnych ludzi. Jednak narodzenie tego słabego Dziecka sprowokowało pewne zamieszanie, zwłaszcza dla Heroda, który odczuł lęk przed proroctwem opisującym narodzenie się Mesjasza. Dlatego nakazał zabić wszystkie niemowlęta urodzone w tym czasie. Za nic miał życie ludzkie. Żądza władzy, posiadania, egoizm były tak wielkie, że zaślepiły go całkowicie. A człowiek zaślepiony zdolny jest do wszystkiego. Co więcej, swoje zbrodnie tłumaczy i usprawiedliwia koniecznością obrony dobra wyższego, dobra ludzkości. Takich Herodów nasza historia zna wielu. Narodzenie Jezusa zmienia całkowicie ludzką logikę, ukazuje, że ta Boska jest zupełnie inna.
Jezus rodzi się w ciszy, w ubóstwie, w żłobie, mając za ojca zwykłego stolarza. Dlaczego więc pamiętamy o tej dacie, dlaczego jest ona dla nas tak niezwykła i ważna? Dlaczego dokonało się tak wielkie poruszenie w całym świecie? Stało się tak dlatego, że to Dziecko potwierdziło własnym życiem niezwykłość swoich narodzin. Przez swoje drugie narodzenie - przez pachę i zmartwychwstanie - potwierdziło wartość o wiele głębszą - boską naturę człowieka i jego wolność od śmierci. Od momentu narodzenia tego Dziecka człowiek nabył dar świętości swojego życia i swojego ciała, otrzymał niezwykły dar osobistej, bezpośredniej, również fizycznej, relacji z Bogiem. Przypominają nam o tej wielkiej tajemnicy Jego słowa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje, to jest moja Krew za was wylana” (Mt 26, 26-28); „Kto spożywa Ciało moje i Krew moją pije, nie umrze na wieki” (J 6, 54); „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Czy dla człowieka może być coś bardziej radosnego i optymistycznego? Bóg jest ze swoim stworzeniem. Nie tylko w sposób duchowy, ale fizyczny, realny. A jeżeli Bóg jest z nami, nic złego stać się nam nie może. Wobec takiego faktu człowiek okazuje jednak swoją ignorancję. Chce usunąć Boga ze swojej historii, wymazać Jego imię ze swojej pamięci. Człowiek, w imię wolności, chce usuwać krzyże z klas szkolnych, chce wprowadzić zakaz noszenia oznak religijnych. Chcemy zapomnieć o naszym Bogu, a szukać Go w innych religiach. Symbol naszej wolności zostaje zanegowany przez wolność inaczej pojętą - możliwość robienia tego, co się komu podoba. A jednak Boże Narodzenie wraz ze Zmartwychwstaniem stają się faktami, które zwyciężają ludzką tragedię, lęk, niepewność.
Boże Narodzenie przypomina każdemu z nas o wielkości naszego człowieczeństwa, umacnia naszą ufność i nadzieję, pomaga nam wydobyć z naszego wnętrza to, co w nas najlepsze i najpiękniejsze. Boże Narodzenie stało się wielkim krzykiem przeciwko obłędowi współczesnego świata. Tak łatwo dać się pogrążyć w pogoni za zaszczytami, władzą, sławą, pieniędzmi, tak łatwo dać się oszukać iluzji sukcesu, dla którego jesteśmy gotowi zrobić wszystko, tak łatwo dać się opanować obsesji własnego ciała i próżności własnego „ja”. Podobnie jak Herod kiedyś, tak dzisiaj świat, w którym żyjemy, robi wszystko, aby zabić, zdusić w zarodku możliwość nadziei. Boże Narodzenie jest czasem, który powinniśmy wykorzystać na głębszą refleksję. Powinno pobudzić nas do obrony naszej ludzkiej godności, do obudzenia w nas naszych wielkich duchowych bogactw. Przy narodzeniu Jezusa Aniołowie wielbili Boga: „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”, czyli tym, którzy czynią dobro, którzy każdego dnia podejmują wysiłek stawania się godnymi tego nowo narodzonego Dziecka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta na trudne czasy

Niedziela legnicka 5/2005

Archiwum parafii

Św. Maria de Mattias, obraz w kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie

Św. Maria de Mattias, obraz w kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie

Jako dziecko sprawiała rodzicom (zwłaszcza mamie) kłopoty, bo miała żywy temperament, wciąż skakała i biegała, gdzieś się spieszyła. Jako nastolatka była nieco płaczliwa i trochę rozchwiana emocjonalnie. Jako kobietę dojrzałą cechowała ją impulsywność i pewna nietolerancja wobec innego niż jej sposobu myślenia i działania. A jednak właśnie ją Pan Bóg chciał widzieć jako Założycielkę Zgromadzenia Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Stała się Świętą na niespokojne, trudne czasy, w jakich żyjemy.

Maria de Mattias urodziła się 4 lutego 1805 r. we włoskiej miejscowości Vallecorsa w rodzinie mieszczańskiej. Będąc młodą dziewczyną, zastanawiała się, co ma do zrobienia w życiu, jakie jest jej miejsce na ziemi. Często płakała, wzdychała, męczył ją niepokój. Z domu rodzinnego wyniosła umiłowanie modlitwy i Pisma Świętego, czytała książki o duchowości chrześcijańskiej, żywoty świętych. To wszystko otwierało ją na działanie Ducha Świętego. „Pewnego dnia - napisze potem - poczułam lekkość, jakby unosiły mnie jakieś ramiona”. Poczuła, że jej serce całkowicie zmieniło się i zostało napełnione odwagą, słyszała głos swojego Pana, zrozumiała, że jest kochana. Kiedy doświadczyła Bożej miłości, musiała rozeznać, jak na nią odpowiedzieć. Inspirowana przez św. Kaspra del Bufalo założyła w Acuto 4 marca 1834 r. Zgromadzenie Adoratorek Przenajdroższej Krwi. Zmarła w Rzymie 20 sierpnia 1866 r. Jej doczesne szczątki odbierają cześć w rzymskim kościele Przenajdroższej Krwi, który jest połączony z domem generalnym Zgromadzenia. 18 maja 2003 r. Jan Paweł II ogłosił ją świętą.
CZYTAJ DALEJ

Co chleb, sól i woda mają wspólnego ze św. Agatą?

2025-02-04 22:04

[ TEMATY ]

św. Agata

BP Archidiecezji Krakowskiej

5 lutego w liturgii wspomina się św. Agatę, a w kościołach święci się chleb, wodę oraz sól. Skąd ten zwyczaj? Zapytaliśmy liturgistę i ceremoniarza Archidiecezji Krakowskiej, ks. dr. Ryszarda Kilanowicza.

Św. Agata jest postacią, którą Kościół wspomina 5 lutego. Według świętego biskupa z Sycylii, Metodego, urodziła się ok. 235 r. w Katanii. Po przyjęciu chrztu złożyła także ślub życia w czystości. Podobno była niezwykle piękna, czym przyciągnęła uwagę namiestnika Sycylii. Kiedy odrzuciła jego zaloty, ściągnęła na siebie gniew senatora. Był to czas, gdy prześladowano chrześcijan. Odrzucony zarządca Sycylii próbował więc wykorzystać to, aby zniesławić Agatę.
CZYTAJ DALEJ

Projekt MEN: minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli od 5027 zł do 6211 zł

2025-02-04 17:32

[ TEMATY ]

edukacja

Karol Porwich/Niedziela

W 2025 r. minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli wyniosą w zależności od wykształcenia od 5027 zł do 6211 zł brutto - przewiduje projekt, który we wtorek trafił do opiniowania.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji ws. wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję