Reklama

Dylematy Blondynki

Hamletowske mieć czy nie mieć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dyskretnie omijanych tematów jest wiele. Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, w domu powieszonego nie mówi się o sznurze, a z blondynką nie dyskutuje o technice. Bo i po co? Wiadomo, że nie jest w stanie ogarnąć rzeczywistości, w której tkwi choćby jedna śrubka.
Wiedząc o tym aż nadto dobrze, nie zaryzykowałam kupna telefonu komórkowego. Nie mam, broń Boże, nic przeciwko nowoczesności. Mocno kulejąc, jakoś się za nią wlokę. I nawet jestem w stanie zrozumieć (sama się temu dziwię) potrzebę posiadania takiej komórki. Ale, niestety, nie mogę się zmobilizować, aby uczynić z siebie posiadaczkę tego cudownego wynalazku. Za dużo w nim tajemniczych guziczków, hieroglifów i brzęczydełek, zaś obsługa jest z pewnością bardziej skomplikowana niż uruchomienie poczciwego odkurzacza. Dlatego z zazdrością zerkam na właścicieli tychże fascynujących cudeniek, zwłaszcza że są to młodzi panowie. Kobiety - trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć - cierpią na pragmatyzm.
Ileż rozkosznych przeżyć daje pieszczota delikatnej struktury mechanizmu! Jak przyjemnie czuć w dłoni drobne ciałko technicznego gnoma, który za dotykiem czarodziejskiego guziczka wypełnia każde polecenie, pozwalając łaskawie uczestniczyć w tym nowoczesnym pędzie ku przyszłości. Podobno w ciemnej epoce średniowiecza wojowniczy rycerze, w trosce o ukochane damy serca, zakuwali je w pasy cnoty. Współczesny macho, w dobie oświeconego utylitaryzmu, na pasku wodzi swoją ukochaną komórkę, by dochowała mu wierności w najtrudniejszych chwilach życia. To znaczy - gdy już się zabiera do jakiejkolwiek pracy. Świadomość, że ma się przy sobie posłusznego krasnala, gotowego natychmiast zrealizować każdą zachciankę swego władcy, uskrzydla i pozwala wierzyć, że jest się panem sytuacji. I tylko nie do końca rozumiem - co ostatecznie można jakoś usprawiedliwić - kto nad kim ma władzę; człowiek nad elektronicznym pudełkiem czy odwrotnie?
Pamiętam wakacyjny obrazek: ludzie oderwani na kilkanaście dni od swoich polskich korzeni nie wypuszczali z rąk telefonów, bo te były jedynym źródłem porozumiewania się w ludzkiej mowie. Zasypiali po wysłaniu olbrzymiej porcji esemesów, a pierwszym odruchem po przebudzeniu się na obczyźnie było czułe powitanie komórki. Ta jednostronna głębia uczuć jest dla mnie równie tajemnicza, jak zjawisko fatamorgany. O ile jednak tym ostatnim dziwadłem natury nie zaprzątam sobie mojej biednej głowy, o tyle to pierwsze intryguje mnie ze zdumiewającą natarczywością. Intensywne rozmyślanie (czasem coś takiego mnie najdzie) pozwoliło mi nawet uknuć własną teorię spisku: otóż wydaje mi się, że niektórzy wyjeżdżają na urlopy nie po to, by zostawić za sobą cały kram codziennych kłopotów, ale głównie po to, by móc nacieszyć się geniuszem maleńkiego urządzenia.
Kiedyś z nabożnym zdziwieniem obserwowałam mojego młodszego kolegę, jak przez 20 min. szkolnej przerwy zniknął gdzieś w wirtualnej przestrzeni, ponieważ pochłonęła go nader skomplikowana gierka, wmontowana w supernowoczesny model komórki. Nawet alarmujący sygnał dzwonka (szkolnego!) nie był w stanie wyrwać go z transu. Zapomniał o Bożym świecie. O tym, że miał poprowadzić lekcję - także. Sprytne dzieciaki, zresztą również zainfekowane bakcylem komórkowca, pozwoliły mu dokończyć zabawę. Uważam, że to nader uprzejmie z ich strony. Mnie się takie cuda nie zdarzają. Może więc warto jednak zafundować sobie tę nowoczesność?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś Światowy Dzień Modlitwy i Postu przed spotkaniem Trump-Putin

Dziś trwa Światowy Dzień Modlitwy i Postu, ogłoszony przez Unię Wyższych Przełożonych Generalnych żeńskich zgromadzeń zakonnych z siedzibą w Rzymie. Przeżywany jest szczególnie w krajach i regionach, gdzie trwają wojny i kryzysy humanitarne, w tym w Strefie Gazy, Sudanie, Ukrainie, Haiti, Republice Demokratycznej Konga, Syrii i Mjanmie.

Do głębokiego i świadomego włączenia się w przeżywanie tego Dnia wezwał zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk. Przypomniał, że 15 sierpnia odbędzie się na Alasce spotkanie prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina w sprawie zakończenia działań zbrojnych na Ukrainie. „Wierzymy, że ten, kto pości, modli się i pracuje, zostanie wysłuchany przez Pana, który będzie z nami, pomoże nam przetrwać i zwycięsko zakończyć tę niesprawiedliwą wojnę” - podkreślił hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Ujawniła plany skandalicznego seminarium. Teraz szef Instytutu Pileckiego ją zwolnił

Podczas konferencji prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego, ogłosił odwołanie Hanny Radziejowskiej ze stanowiska szefowej berlińskiej filii Instytutu. Radziejowska miała wcześniej poinformować Ministerstwo Kultury o planach zorganizowania seminarium dotyczącego zwrotu dóbr kultury przez Polskę m.in. Niemcom, Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz restytucji mienia prywatnego osób pochodzenia żydowskiego.

Jak przekazał Ruchniewicz, „ostatnie działania Radziejowskiej poważnie podważyły zaufanie u pracodawcy”.
CZYTAJ DALEJ

„Triumf serca” - to mocny film. Św. Maksymilian przemawia w inny, nowy sposób

2025-08-14 16:36

[ TEMATY ]

film

św. Maksymilian Kolbe

Milena Kindziuk

Kadr z filmu

Nie byłam jeszcze na takiej premierze filmu, podczas której reżyser po projekcji inicjuje na scenie modlitwę. Tak było w tym przypadku – Anthony D’Ambrosio zaskoczył. Później aktorzy mówili, że cała ekipa modliła się na planie przed zdjęciami. I to w filmie czuć. Zwłaszcza, kiedy ogląda się jego najmocniejsze sceny.

Podziel się cytatem - W ostatnich miesiącach widziałem wielu szlachetnych ludzi tracących swoje człowieczeństwo. Zapomniałem już, że na świecie było kiedyś jakieś dobro… A potem to, co on zrobił wczoraj, sprawiło, że sobie przypomniałem” – wyznaje jeden z więźniów w celi śmierci w Auschwitz, patrząc na ojca Maksymiliana Kolbego. - „ Maksymilianie, mogę nie dożyć kolejnego wieczoru, ale chciałbym dołączyć do twojej milicji….”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję