W nawale doniesień medialnych o możliwościach współczesnej medycyny, o rozwoju nauk medycznych, spektakularnych osiągnięciach diagnostycznych opartych na coraz doskonalszych podstawach
technicznych, usuwa się w cień trud posługi pielęgniarskiej.
Rola pielęgniarki traktowana jest często marginalnie lub nie wspomina się o niej zupełnie. Konsekwencje tego są odczuwalne. Kadra pielęgniarska staje się coraz szczuplejsza, a postępujące
zubożenie już w niedalekiej przyszłości może doprowadzić do załamania się opieki pielęgnacyjnej, będącej jednym z fundamentów sprawnie działającego lecznictwa. Przed ośrodkami decyzyjnymi
pojawiają się wyzwania wymagające nie tylko szybkich, ale i trafnych decyzji.
Obok rozważań dotyczących spraw ekonomicznych, konieczne jest również zastanowienie się nad wymiarem etycznym posługi pielęgniarskiej. Powołanie do pielęgniarstwa jest głęboko zakorzenione w Ewangelii
i humanistycznej tradycji. Wyraża się ono w gotowości, a także w radości niesienia pomocy cierpiącemu. Przy istniejących niedostatkach lecznictwa polskiego
nasze pielęgniarki nie utraciły moralnej wrażliwości, etyki zawodowej oraz zrozumienia swojej służebnej roli wobec cierpiącego. Od opieki nad chorymi, niepełnosprawnymi i osobami starszymi
zależy wartość naszego społeczeństwa i państwa.
Wzorem dla społeczności pielęgniarskiej z pewnością może być bł. M. Teresa z Kalkuty, która swoje życie poświęciła najuboższym z ubogich. Poszła za głosem
Ewangelii i stała się dobrym Samarytaninem. Duchowe dziedzictwo Matki Teresy zawiera się w słowach Chrystusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych,
Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).
Pomóż w rozwoju naszego portalu