W liturgii Kościoła niemal zawsze obecna jest świeca. Podczas Wigilii Paschalnej zapala się paschał. W czasie chrztu św. rodzice i chrzestni otrzymują świecę jako symbol zobowiązania do podtrzymywania światła wiary. Podczas każdej Mszy św., na ołtarzu palą się świece. Przez cały Adwent palić się będzie pięknie przyozdobiona świeca roratnia, przypominająca Maryję, a ludzie wczesnym rankiem podczas Rorat zapalać będą lampiony. Jest pewnie jeszcze bardzo dużo takich liturgicznych celebracji, w których obecne są zapalone świece. Wiemy dobrze, że nie są one tylko po to, aby tworzyć jakiś niepowtarzalny klimat modlitwy, żeby wyzwalać tajemniczość misteriów, w których rozgrywa się walka ciemności ze światłem. Światło zapalonej świecy ma nam przypominać o tym, że światłością świata jest Chrystus. Świeca może być wielką pomocą w naszych prywatnych modlitwach. Warto więc podczas wieczornej czy porannej modlitwy osobistej zapalić świecę.
Świeca pozwoli ci zebrać myśli i skoncentrować się na Chrystusie
Kiedy się modlisz, nawet w zamknięciu swojego własnego pokoju, zapalona świeca z pewnością pomoże ci skupić się na Bogu. Płomień świecy porządkuje i ukierunkowuje nasze myślenie i naszą uwagę. Tak jak ogień przy ognisku sprawia, że za plecami zostawiamy cały ciemny świat, tak zapalona świeca podczas twojej modlitwy może ci pomóc skoncentrować się na Chrystusie i oderwać od rzeczy zewnętrznych. To nic, że na początku będziesz myślał o wielkości płomienia, o jego blasku i o spalaniu się świecy, ale wszystkie te sprawy prędzej czy później skierują twoje myślenie w stronę Boga, bo On jest naszym największym światłem, bo On chce rozświetlić swoim blaskiem całe nasze życie, bo On wreszcie uczy nas spalać się. Nawet sama kontemplacja płonącej świecy jest już początkiem kontemplacji Boga.
Świeca może też stać się sprawdzianem tego, ile się modlisz
Zacznij się modlić przy w miarę dużej zapalonej świecy. Po jakimś czasie ona stanie się świadkiem twojej modlitwy i znakiem tego, jak dużo się modlisz. Jeśli starczy ci na długo, i długo nie będzie się wypalać, to znaczy, że modlisz się za mało. „Kiedy zacząłem się modlić przy świecy – zwierza się młody chłopak – nagle świeca stała się moim wyrzutem sumienia. Kiedy bardzo wolno się wypalała, wiedziałem, że się mało modliłem. Z wielką radością zbierałem resztki roztopionego wosku, czując, że wypalona świeca to znak tych godzin i minut, które poświęciłem dla Jezusa. „Świeca może więc pomóc nam myśleć o Jezusie, ale również sprawdzić ilość naszej modlitwy. Jeśli będziesz ją zapalał tylko w czasie swoich osobistych spotkań z Bogiem, świeca pokaże ci całą prawdę o tym, jak bardzo spalasz się dla Chrystusa. Pewnie nie od zapalonej świecy zależy jakość i głębia naszej modlitwy, ale jeśli świeca miałaby ci pomóc się modlić, dlaczego nie skorzystać z tej prostej i pięknej pomocy? Spróbuj modlić się w Adwencie przy zapalonej świecy, może zapali cię ona do jeszcze większej komunii z Bogiem?
Pomóż w rozwoju naszego portalu