Reklama

Polska

Abp Migliore: sukces św. Jadwigi należy przypisać jej prostocie i pokorze

To piękny widok - gdzie okiem sięgnąć widać nieprzebrane rzesze pielgrzymów, którzy przybyli tu, by uczcić św. Jadwigę - patronkę pojednania pomiędzy narodami - powiedział abp Celestino Migliore podczas Mszy św. sprawowanej dla kilkunastu tysięcy pielgrzymów, którzy uczestniczyli w trzydziestokilometrowej pielgrzymce pieszej z Wrocławia do trzebnickiego sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej.

[ TEMATY ]

św. Jadwiga Śląska

abp Celestino Migliore

Sławomir Bączyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy tekst homilii wygłoszonej w trzebnickim sanktuarium:

To piękny widok. Gdzie okiem sięgnąć, widać nieprzebrane rzesze pielgrzymów, którzy przybyli tu – w dużej części pieszo –, aby uczcić świętą Jadwigę Śląską, patronkę Śląska i archidiecezji wrocławskiej. Tego roku, w 50. rocznicę orędzia biskupów polskich do ich niemieckich braci, czcimy ją pod szczególnym tytułem patronki pojednania narodów, jaki nadał jej święty papież Jan Paweł II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Serdecznie pozdrawiam wszystkich obecnych, na czele z arcybiskupem metropolitą wrocławskim, biskupami Dolnego Śląska oraz kustoszem tego międzynarodowego sanktuarium w Trzebnicy.

Będę zanosił do Boga, za przyczyną świętej Jadwigi, wszystkie wasze modlitewne intencje, prosząc przede wszystkim o radość i świeżość waszej wiary oraz o fantazję dla waszych uczynków miłosierdzia.

Wszyscy dobrze znacie historię waszej Świętej. Chciałbym więc tylko wspomnieć o pewnym szczególe z jej życia, który – jak się mówi – należy do legendy, ale jest jednak bardzo prawdopodobne, że się zdarzył naprawdę.

Według podań, Jadwiga była osobą posiadającą cechę wielkiej skromności, a jednocześnie była bardzo zaangażowana w swoje działanie. Aby nie odróżniać się od reszty swego ludu oraz w imię pokory i skromności, chodziła boso. Irytowało to bardzo jej męża. Wymógł więc na spowiedniku, aby ten nakazał jej noszenie butów. Duchowny podarował swej penitentce parę butów i poprosił, aby zawsze je nosiła. Księżna, będąc posłuszną swojemu spowiednikowi, podarowane buty nosiła ze sobą, ale przywieszone na sznurku.

To epizod, który przywodzi nam na myśl prostotę i pokorę, której przykład daje nam dziś papież Franciszek.

Komentując jego niedawną wizytę w Stanach Zjednoczonych Ameryki, jeden z najbardziej poczytnych dzienników amerykańskich zauważył, że w tym czasie w tamtym państwie znajdowali się wielcy tego świata, którzy przyjechali na zgromadzenie ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wśród nich wszystkich papież wyróżniał się jako prawdziwy lider światowy, taki, jakich dziś bardzo potrzebujemy. „Ten Papież – pisano w dzienniku – ma autorytet, gdyż jest pokorny. Jego przesłanie to prawdziwy ewenement w naszym pokomplikowanym świecie, bo jest proste. Papież Franciszek omija pułapki władzy, wszelką pompę i fanfary, i tak pozwala zauważyć swój autorytet moralny. Jego zachowanie jest spójne z jego słowami (…). Dobrze pokazuje paradoks władzy rozumianej w świetle przesłania chrześcijańskiego” („The Washington Post”, Komentarz redakcyjny, 25.09.2015).

Reklama

Jako księżna śląska, święta Jadwiga wywierała znaczny wpływ na politykę męża, księcia wrocławskiego. Sukces jej roli jako doradczyni władcy można przypisać prostocie i pokorze, płynącej z pełnia siedmiu uczynków miłosiernych, co do duszy i co do ciała; w tym była wprost niestrudzona.

Surowe życie pokutne, praktyki ascetyczne i działalność dobroczynna uczyniły ją postacią popularną wśród poddanych. Własne dobra przeznaczyła na zorganizowanie wędrownego szpitala dworskiego dla ubogich, na szpital dla trędowatych w Środzie Śląskiej, a także na urządzenie hospicjum dworskiego. W swoich posiadłościach obniżała daniny chłopskie i gromadziła zapasy żywności, wykorzystane następnie w czasach głodu i powodzi.

Jan Paweł II, odwiedzając w 1983 roku Wrocław, powiedział o niej, że jest w dziejach Polski i w dziejach Europy postacią graniczną, która łączy ze sobą dwa narody: niemiecki i polski: „Łączy na przestrzeni wielu wieków historii, która była trudna i bolesna. (...) Wśród wszystkich dziejowych doświadczeń pozostaje przez siedem już stuleci orędowniczką wzajemnego zrozumienia i pojednania”.

Spirali przemocy, którą skażone było społeczeństwo jej czasów, święta Jadwiga przeciwstawiła zasoby przebaczenia.

Reklama

Przebaczenie jest gestem codziennego życia, istotnym elementem relacji międzyludzkich. Przebaczenie jest aktem twórczym i s-twórczym, który przemienia całe jestestwo, dając początek nowemu człowieczeństwu, bardziej zdrowemu, wolnemu i pokojowemu.

Szczególne znaczenie ma fakt, że pielgrzymka do Świętej Jadwigi Śląskiej zbiega się w tym roku z 50. rocznicą przebaczenia, którego udzielili i o które prosili biskupi polscy. Było ono skierowane do biskupów niemieckich i odnosiło się do spustoszenia fizycznego, moralnego i materialnego, jakiego doświadczyła polska ziemia podczas II wojny światowej.

Ten gest, zrodzony w obrębie dwóch wspólnot chrześcijańskich, zmobilizował sumienia i dobrą wolę obu rządów, rozpoczynając proces pojednania, który po latach zaowocował współpracą i braterstwem między narodem polskim i niemieckim.

A święta Jadwiga Śląska pozostaje przez siedem już stuleci orędowniczką wzajemnego zrozumienia i pojednania.

Także dziś istnieje paląca potrzeba przeciwstawiania się spirali przemocy, istniejącej w naszym świecie, przez broń, jaką jest przebaczenie.

Przebaczenie dane i otrzymane oznacza uznanie naszej odpowiedzialności za zło, w takiej części, w jakiej je popełniliśmy.

Nazywając świętą Jadwigę orędowniczką pojednania, święty Jan Paweł II zauważa, że „warunkiem jedności wewnętrznej w obrębie każdego społeczeństwa czy społeczności jest poszanowanie praw każdego członka wspólnoty, bądź to rodzinnej, bądź to narodowej, podobnie też warunkiem pojednania między narodami jest uznanie i respektowanie praw każdego narodu” (Homilia do pielgrzymów z Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego, Jasna Góra, 5.06.1979).

Dziś, w kontekście europejskim, chodzi o domaganie się i działanie w tym kierunku, aby były uznane, respektowane, a także promowane. I to nie tylko kwestie dotyczące integralności terytorialnej, ale również tożsamości każdego narodu, czyli specyficzne wartości społeczne, kulturowe i religijne danego narodu; te wartości, które są wspólne wszystkim narodom, choć zróżnicowane, jeśli chodzi o ich akcentowanie, nadawane priorytety i przekładanie ich na rzeczywistość społeczną.

Reklama

Bez uznania i poszanowania tego, nie ma jedności, nie ma współpracy, nie ma rozwoju i wzrostu dobra wspólnego.

Święta Jadwiga nie nauczała o przebaczeniu i pojednaniu, nie zostawiła nam żadnego uczonego traktatu na temat tych wzniosłych ideałów. Ona nimi żyła osobiście i ona promowała je wśród współczesnych swoim własnym przykładem.

W tym jest mistrzynią; do tego nas przynagla w przeddzień rozpoczęcia Roku Miłosierdzia.

Doświadczenie miłosierdzia staje się widzialne nie tyle przez mówienie, czym miłosierdzie jest, a czym nie jest, ani nawet przez nabożeństwo do Bożego miłosierdzia, ale przez świadczenie o nim w konkretnych sytuacjach, przez życie według miłosierdzia, przez pełnienie, jeden po drugim, uczynków miłosiernych co do ciała i co do duszy. Starsi z nas pewnie potrafiliby je wymienić z pamięci, bo pamiętają je z katechizacji w dzieciństwie. Ale nie zaszkodzi nam wszystkim je sobie teraz przypomnieć.

Uczynki co do ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać i umarłych grzebać.

Uczynki co do duszy: grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować i modlić się za żywych i umarłych.

Spełniając te uczynki, uczcimy świętą Jadwigę, jak należy. Spełniając te uczynki przyczyniamy się do budowania społeczeństwa sprawiedliwszego i bardziej nadającego się do życia.

2015-10-17 18:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O św. Jadwidze w XXI wieku

W hołdzie św. Jadwidze minęła VI Majówka w ogrodach klasztornych, zorganizowana przez gościnne siostry boromeuszki, Fundację „By służyć” oraz włodarzy gminy Trzebnica.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję