Reklama

Kultura

Piękna chopinowska tradycja

Jest w kalendarium Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina szczególny dzień.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten dzień to cezura przed ostatnim, finałowym etapem. Wówczas w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie rozbrzmiewa Mozartowskie Requiem. Ani miejsce, ani data, a tym bardziej muzyka nie są przypadkowe.

17 października to dzień śmierci Fryderyka Chopina. Warszawscy filharmonicy w ten sposób oddają każdorazowo hołd mistrzowi. A to właśnie w tej świątyni spoczęło jego serce – umieszczone w jednym z filarów kościoła stało się tradycyjnym miejscem pielgrzymek nie tylko melomanów. W zasadzie mogłoby być samoistnym powodem do filmowej fabuły, bo historia przewiezienia serca do Warszawy (po śmierci kompozytora), podobnie jak wydarzenia związane z jego wywiezieniem w czasie Powstania Warszawskiego (do Milanówka) i przywiezieniem z powrotem po wojnie na Krakowskie Przedmieście, to gotowy scenariusz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Identycznie sprawa się ma z samym arcydziełem Mozarta. Dla melomanów, miłośników Chopina, sprawa jest oczywista, ale warto przypomnieć, że nasz kompozytor, leżąc na łożu śmierci, w swojej ostatniej woli oznajmił, iż pragnąłby, aby to właśnie Mozartowskie Requiem zabrzmiało na jego pogrzebie (kochał muzykę salzburskiego mistrza). I tak się stało, choć nie wszystkie pragnienia Chopina zostały zrealizowane (szczęśliwie) stuprocentowo. Dlaczego? Kompozytor zalecił, aby zniszczono (z małymi wyjątkami) wszystkie jego kompozycje, ot, spalono nuty, uważał bowiem, że są słabe. Requiem natomiast z małymi perturbacjami zabrzmiało w paryskim kościele de la Madeleine (św. Magdaleny) 30 października 1849 r. A na czym polegały perturbacje? Otóż nie dopuszczano wówczas do śpiewu kobiet w kościołach, a głosy te wykonują partie sopranu i altu. Ostatecznie kuria wyraziła zgodę i zaśpiewały one za specjalną kotarą. Podobno na pogrzeb przybyły takie tłumy, że zakorkowano ruch w mieście. Warto wspomnieć, że w tym samym monumentalnym kościele 21 stycznia 6 lat później wystawiona została trumna z ciałem Adama Mickiewicza.

Co tu ukrywać, Mozartowskie Requiem od wieków żyje własnym życiem. Zmitologizowane w słynnym filmie (Forman) i teatralnej sztuce Amadeusz (Shaffer), muzycznie egzystujące w kilku wersjach, ciągle jest przedmiotem badań muzykologów, rejestracji płytowych i filmowych. Raz lepszych, raz gorszych. Czasami są to interpretacje przejmujące i piękne, jak choćby najnowsze nagrania na instrumentach dawnych dokonane przez Musicae Antiquae Collegium Varsoviense pod dyr. Adama Banaszaka, ale są i kuriozalne. O czym mówię? Ot, odsyłam np. do rekomendacji telewizji Mezzo: „Przeżyj niezapomniane muzyczne i teatralne doświadczenie dzięki wyjątkowej produkcji Requiem Mozarta, wystawionej przez bezkompromisowo nonkonformistycznego reżysera Romeo Castellucciego na Festiwalu w Aix-en-Provence w 2019 r. Raphaël Pichon przewodzi swojemu uznanemu zespołowi Pygmalion, którego nienaganna muzykalność i odświeżająco oryginalne podejście do muzyki dawnej doprowadziły ich do najwyższego szczebla współczesnych zespołów grających na instrumentach z epoki”.

Rzecz w tym, że dostajemy mszę żałobną w wersji... tanecznej! Serio! Jestem otwarty na wszelkie eksperymenty, ale gdzieś zaczyna się – jak mawiał Napoleon – delikatna granica między wielkością a śmiesznością (niedorzecznością). Jak w tym dowcipie z czasów komuny o ubeku: „Kto pierwszy poprosił wdowę do tańca? Nasz major z IV departamentu”. Tu granica została przekroczona. Niby dobrze grają, ale we mnie tańce do Lacrimosy czy Dies Irae budzą wewnętrzny sprzeciw. To nie Święto wiosny Igora Strawińskiego czy Boléro Maurice’a Ravela (w nieśmiertelnej choreografii jego imiennika – Béjarta)! Z tym większą radością sięgam po nowe nagranie spod dumnego szyldu MACV (katalog renomowanej wytwórni DUX). Śpiew Doroty Szczepańskiej i jej wokalnych kompanów (Maya Gour, Benjamin Hulett, Rafał Siwek), podobnie jak chóru (chórmistrz Krzysztof Kusiel-Moroz), to niejako mozartowski wzorzec jak wzorzec metra z Sévres. Tempa idealne, co najważniejsze: niezagonione, co często ma miejsce przy wykonawstwie HIP – historycznie poinformowanym w duchu epoki! To, co ujmuje u Banaszaka, to tak ważna powściągliwość. Może rewolucyjność tej rejestracji polega na unikaniu (właśnie) nonkonformizmu wpisanego w rewolucyjne podejście do dzieła? Wszyscy pokazują piękno fraz w ramach powagi i godności. Pietyzm i precyzja, aż chce się ponownie nacisnąć play i rozpocząć słuchanie kolejny, kolejny i kolejny raz. Piękne.

2025-10-15 07:39

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O niepodległości ortograficznie

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 53

[ TEMATY ]

niedziela z kulturą

jarmoluk/pixabay.com

Przed nami Narodowe Święto Niepodległości. Taką pełną nazwę nosi 11 listopada. Wszystko wielkimi literami, bo i ranga nie byle jaka.

Podobnie zapiszemy nazwę wariantywną: Dzień Niepodległości. Kłopotliwa i wymagająca namysłu – na pewno dla mnie – jest nazwa święta majowego. W zależności od tego, który jej wariant chcemy zastosować, pisownia nieznacznie się zmieni.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sławomir Oder członkiem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych

2025-12-06 13:18

[ TEMATY ]

bp Sławomir Oder

Karol Porwich/Niedziela

Bp Sławomir Oder

Bp Sławomir Oder

Biskup gliwicki Sławomir Oder został członkiem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Decyzję taką podjął papież Leon XIV.

Wśród nowych członków tej dykasterii znaleźli się również kardynałowie: Rainer Maria Woelki, arcybiskup Kolonii w Niemczech; Angelo De Donatis, penitencjarz większy; Roberto Repole, arcybiskup Turynu i biskup Susy we Włoszech; Ángel Fernández Artime SDB, proprefekt Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego; a także abp Fortunato Morrone, metropolita Reggio Calabria-Bova we Włoszech oraz włoski biskup Alfonso Vincenzo Amarante CSsR, rektor Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

„Pojedynek” – opowieść o odwadze i moralnych wyborach w czasach, gdy każdy dzień mógł być ostatnim

2025-12-09 16:27

[ TEMATY ]

historia

film

Polecamy

Materiał prasowy

Do sieci trafia finalny zwiastun i plakat thrillera historycznego „Pojedynek”, stworzonego na podstawie prawdziwych wydarzeń przez jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów – Łukasza Palkowskiego („Bogowie”, „Najlepszy”). W filmie, który niepokojąco łączy wydarzenia sprzed lat z aktualną sytuacją międzynarodową, wystąpiła plejada wybitnych aktorów. Na ekranie, oprócz Jakuba Gierszała, zobaczymy gwiazdę „Gry o tron” Aidana Gillena. Towarzyszą im m.in. Bogusław Linda, Julia Pietrucha, Wojciech Mecwaldowski, Antoni Pawlicki, Anna Próchniak, Mateusz Kościukiewicz, a także Tomasz Kot.

Atak Rosjan na Polskę we wrześniu 1939 roku doprowadził do pierwszej masowej próby indoktrynacji tysięcy przedstawicieli polskich elit. „Pojedynek” sięga po nieopowiedzianą część tej historii Polski, a Łukasz Palkowski, autor sukcesu m.in. filmu „Bogowie”, przedstawia ją z charakterystycznymi dla siebie autentyzmem, tempem i energią. „Pojedynek” to pokazana z wielkim rozmachem historia o bohaterach, których widz natychmiast obdarza sympatią i śledzi ich losy z zapartym tchem. To również historia o rosyjskich oprawcach, którzy – w kontekście wydarzeń we współczesnym świecie – zmieniają tylko rodzaj munduru, ale nie metody. Filmowe postaci wzorowane są na autentycznych oficerach i żołnierzach, których dramat rozpoczął się po 17 września 1939 roku – w czasach, w których człowieczeństwo wystawiono na najcięższą próbę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję