Fundamentem siły narodu jest duch każdego Polaka. Z tą siłą jest podobnie jak z armią: najlepszy sprzęt bojowy nie pomoże, jeżeli żołnierz nie zechce walczyć.
Jeśli w codziennym pędzie się pogubimy i patriotyzm „wysypie się z dziurawych serc” – a jego deficyty ujawniają się przecież w coraz większym tempie i w coraz większej skali – to jakie będą powody, żeby bronić ojczyzny? Jeśli uznamy, że nie ma o co walczyć, to w końcu się okaże, że nie ma po co żyć... W historii nie było polskiego państwa, kiedy nie było silnej polskiej armii – te dwie wartości są nierozłączne.
W dwudziestoleciu międzywojennym Polacy cieszyli się odzyskaną wolnością i z gorliwością neofitów, dbając o patriotyzm, mawiali: żeby w młodych sercach zasiać miłość do ojczyzny i zapewnić odrodzonej Polsce bezpieczeństwo, w nauczaniu wystarczą dwa przedmioty – przysposobienie wojskowe, żeby się nauczyć posługiwania orężem, i historia, żeby wiedzieć, do kogo strzelać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu