W naszych czasach najtrudniejszą postawą do zaakceptowania przez człowieka jest posłuszeństwo. Może dlatego, że człowiek ma pragnienie absolutnej wolności, a bardzo wielu ludzi widzi posłuszeństwo jako jej ograniczenie. Tymczasem trudno wyobrazić sobie wiarę bez posłuszeństwa.
Papież Franciszek przypominał, że „chrześcijanie są świadkami posłuszeństwa, a jeśli nimi nie jesteśmy na drodze wzrostu w świadectwie posłuszeństwa, to nie jesteśmy chrześcijanami. Trzeba przynajmniej podążać tą drogą: świadectwa posłuszeństwa. Tak jak Jezus. Nie mamy być świadkami idei, filozofii, firmy, banku, ale świadkami posłuszeństwa, podobnie jak Jezus”. Bycie posłusznym w wierze – jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (por. n. 144-149) – oznacza, że człowiek w sposób wolny poddaje się usłyszanemu słowu. Wzorem takiego posłuszeństwa są Abraham i Dziewica Maryja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Posłuszeństwo jednak jest Bogu miłe tylko wówczas, jeśli okazujemy je bez wahania, ociągania się, szemrania, bez sprzeciwu. Święty Benedykt z Nursji w swojej Regule zachęca, aby przez trud posłuszeństwa powrócić do Boga, od którego odeszliśmy przez gnuśność nieposłuszeństwa. Gdy chcemy służyć Chrystusowi, musimy przywdziać „potężną i świętą zbroję posłuszeństwa”. Święty z Nursji postrzega je jako najprzedniejszy stopień pokory. Dla niego bardzo ważne jest to, że posłuszeństwo jest związane z miłością Boga. „Niech będzie posłuszny z miłości” – napisał św. Benedykt w swojej Regule.
Posłuszeństwo łączy się również z poszukiwaniem prawdy. Jednak „posłuszeństwo prawdzie nie oznacza rezygnacji z poszukiwań i trudu myślenia. Niepokój myśli, który niewątpliwie nigdy nie może zaistnieć w całkowicie spokojnym życiu wiernych, od chwili, kiedy podejmą oni poszukiwania pogłębienia Prawdy, stanie się niepokojem, który będzie im towarzyszyć i pobudzać w pielgrzymce myśli ku Bogu, okazując się bardzo owocny” – zaznaczył Benedykt XVI w przemówieniu do członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej.
Posłuszeństwo nie jest wrogiem wolności. Jest bardzo ważne w budowaniu relacji w naszych rodzinach. Powiedział o tym Leon XIV w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. z okazji Jubileuszu Rodzin. Zwrócił się wówczas do małżonków: „Zachęcam was, abyście byli dla swoich dzieci przykładem spójności, zachowując się tak, jak chcecie, aby one się zachowywały, wychowując je do wolności poprzez posłuszeństwo, zawsze szukając w nich dobra i środków, aby je pomnażać”.
Posłuszeństwo jest związane z duchowym wzrostem człowieka. Najsłynniejsza historia z życia św. Jana Karła, Ojca Pustyni, mówi o tym, jak jego przełożony Pambo dał mu pewnego dnia mały kawałek wysuszonego, zwiędłego badyla i polecił: Podlewaj ten patyk. I każdego dnia, po wsadzeniu badyla w ziemię, Jan szedł, aby zdobyć tak cenną i rzadką w tym regionie wodę, i podlewał patyk dwa razy dziennie. Trzy lata później doczekał się tego, że badyl wypuścił nowe pędy i wyrosło z niego wielkie drzewo, które stało się znane jako Drzewo Posłuszeństwa Abby Jana.