Maria Fortuna-Sudor: Jak w gminie Czarny Dunajec samorządowcy poradzili sobie po wejściu w życie rozporządzenia o ograniczeniu lekcji religii w szkołach?
Marcin Ratułowski: Już od listopada w minionym roku, po wydaniu tego rozporządzenia przez panią minister, szykowaliśmy się do sfinansowania dodatkowej lekcji religii. Udało się skorzystać z artykułu 109 prawa oświatowego (artykuł definiuje podstawowe formy działalności dydaktyczno-wychowawczej w szkole, dzieląc je na zajęcia obowiązkowe i dodatkowe – przyp. red.). Na terenie gminy w naszych szkołach mamy dodatkową lekcję religii. To katecheza – zajęcia nieobowiązkowe, na które rodzice zapisali swoje dzieci, w niektórych klasach nawet 100% uczniów. Toteż w szkołach, których organem prowadzącym jest nasza gmina, ale również w szkole prowadzonej przez Stowarzyszenie Szkół Katolickich, będzie dodatkowa lekcja – katecheza.
Dlaczego ta druga lekcja religii, nazwana katechezą, jest dla waszej gminy taka ważna?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
To jest potrzeba zgłaszana przez rodziców, którzy uważają, że mają konstytucyjne prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami i wierzeniami. I to rodzice zgłosili taką potrzebę. Do maja, czyli do czasu, kiedy w szkołach są tworzone arkusze organizacyjne, praktycznie w każdej, należącej do naszej gminy, szkole rodzice złożyli stosowne deklaracje. Poznając oczekiwania rodziców, nie miałem wątpliwości, że takie dodatkowe zajęcia należy zorganizować. A to spotkało się też z przychylnością rad pedagogicznych oraz dyrektorów. Wisienką na torcie jest fakt, że w budżecie miasta i gminy Czarny Dunajec na 2025 r. zabezpieczyliśmy odpowiednie kwoty na pokrycia kosztów dodatkowej lekcji religii. Dzięki temu od 1 września katecheza jest w planach zajęć tych uczniów, których rodzice deklarowali chęć wysyłania dzieci na te dodatkowe lekcje. Mamy na nich 100% obłożenie.
Przeczytałam, że większość tych zajęć prowadzą świeccy katecheci.
To są nauczyciele pracujący w tych szkołach. Dzięki tym dodatkowym lekcjom nie stracili etatu, co, w mojej ocenie, byłoby dyskryminujące tę grupę osób. One w bardzo krótkim czasie stawały przed faktem utraty etatu. A przecież niektórzy są tylko katechetami i nie mają innych możliwości zatrudnienia także w innej szkole, bo tam również zmniejszono ilość godzin religii.
Jak sobie poradziliście z zapowiadanymi przez kuratoria oświaty kontrolami sprawdzającymi, w jaki sposób samorządy będą te zajęcia finansować?
Kuratorium podpowiedziało, żeby dodatkowe lekcje religii – u nas katecheza, w innej szkole – np. nauczenie o Biblii – były sfinansowane ze środków pochodzących z budżetu samorządu, a nie z subwencji ogólnej, kiedyś oświatowej. Toteż zajęcia katechezy zostaną u nas opłacone wyłącznie ze środków własnych gminy, czyli pozyskane np. z podatków, ale też z wypracowanego przez gminę dochodu.
Czy to nie doprowadzi do ograniczenia wysokości subwencji ogólnej otrzymywanej przez gminę?
Reklama
To są przepisy obowiązujące na terenie całego kraju i byłoby to rażące dyskryminowanie samorządów. Chciałbym tu zaznaczyć, że zajęcia katechezy nie są jedynymi, które finansujemy. Z własnych środków, z budżetu gminy dopłacamy ponad 10 mln do szeroko pojętej oświaty, m.in. do pensji nauczycieli i z tego tytułu finansujemy tak naprawdę lekcje matematyki, języka polskiego, języków nowożytnych. Dajemy też możliwość rodzicom zgłoszenia potrzeby dodatkowych zajęć dla dzieci. Samorząd czarnodunajecki dofinansowuje z własnych środków wszystko, co się dzieje w oświacie. Gdybyśmy tego nie robili, to np. trzeba by było zamknąć szkoły w mniejszych wsiach, zwolnić pracujących tam nauczycieli, a dzieci musiałyby dojeżdżać do większych ośrodków.
Na terenie waszej gminy są szkoły, gdzie 100% rodziców wypisało dzieci z edukacji zdrowotnej. Co się stanie z zabezpieczonymi na ten cel środkami?
W szkołach, w których już przed wakacjami rodzice złożyli 100% deklaracji, że ich dzieci nie będą uczęszczać na edukację zdrowotną, w arkuszach organizacyjnych na 2025/26 r. dyrektorzy nie uwzględnili tego przedmiotu. Jak będzie faktycznie, dowiemy się po 25 września, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Ale, jeśli w szkole będą zajęcia z edukacji zdrowotnej, to gmina także do nich dopłaci.
Dzięki godzinom katechezy Czarny Dunajec stał się sławny w Polsce. Dzwonią do Pana samorządowcy, pytają, jak rozwiązać ten problem?
Dzwonią. Opowiadamy, w jaki sposób zabezpieczyliśmy na ten cel środki. Ale przybywa gmin, w których samorządy już podjęły stosowne uchwały. Nie tylko Czarny Dunajec będzie miał dodatkowe zajęcia z katechezy. My byliśmy pierwsi, zabezpieczyliśmy środki, przygotowaliśmy się na sytuację, która ma teraz miejsce. Mogę powiedzieć, że dzięki temu u nas nauczyciele – katecheci oraz rodzice mogli spać spokojnie.