Reklama
W czasach, gdy festiwale muzyczne często kojarzą się z hałasem i komercją, Górecko proponuje zupełnie inną narrację. Tu, zanim jeszcze padnie pierwszy dźwięk, rozlega się modlitwa. Wszystko rozpoczyna się od Eucharystii w sanktuarium św. Stanisława Biskupa i Męczennika – nie przypadkiem. To Msza św. w intencji uczestników i organizatorów. Bez niej, jak podkreślał ks. Jarosław Kędra, proboszcz parafii i główny organizator, festiwal byłby tylko koncertem. – Festiwal odbywa się w sierpniu, miesiącu maryjnym. To czas pielgrzymek, zwłaszcza na Jasną Górę, czas intensywniejszej modlitwy różańcowej – tłumaczy ks. Kędra. – Chcemy się duchowo jednoczyć z tymi, którzy wędrują, którzy śpiewają, którzy w Maryi szukają schronienia. Polska od wieków doświadcza łask za Jej wstawiennictwem: obrona Jasnej Góry, Cud nad Wisłą... Nie można zapominać, że to przez Nią, przez Maryję, działy się rzeczy wielkie – powiedział. Jednak Festiwal w Górecku to nie tylko konkurs, choć nie brakowało emocji i wyczekiwania na wyniki. To przede wszystkim spotkanie wspólnoty wiary – z różnych zakątków diecezji i spoza niej. – Chcemy, żeby zespoły i chóry mogły się zaprezentować przed dużą publicznością. To dla nich wyróżnienie i wielkie przeżycie – dodał ks. Kędra. Rzeczywiście, scena ustawiona przy sanktuarium tętniła różnorodnością: dziecięce zespoły, parafialne chóry, młodzież z gitarami, dorosłe schole. A wszystko to w duchu modlitwy.
Nie sposób nie zauważyć, że pobożność maryjna jest w Górecku Kościelnym niezwykle żywa. W tym kontekście festiwal nie tylko prezentuje poziom muzyczny zespołów i chórów, ale staje się wyznaniem wiary. W każdej nucie, w każdej zwrotce kryje się osobiste zaufanie, modlitwa i zawierzenie. W tym roku na scenie zaprezentowało się aż 28. wykonawców w trzech kategoriach: zespoły dziecięco-młodzieżowe, chóry i zespoły dorosłe. Wśród nich znaleźli się ci, dla których śpiew to codzienność i ci, którzy przełamali własny strach, by po raz pierwszy zaśpiewać publicznie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zespół „NowiMy” z parafii w Górecku Kościelnym, zdobywca Złotego Różańca, czyli pierwszego miejsca w kategorii zespoły, przyjął werdykt jury z ogromną radością. – Cieszymy się, co by tu więcej powiedzieć – uśmiecha się Dominika Studnicka. – Cieszymy się, że mogliśmy zagrać na takim dużym festiwalu. To duży prestiż. Śpiewamy regularnie w naszym kościele, na Eucharystiach i uwielbieniach. Chcemy pomagać ludziom modlić się przez muzykę. To dla nas ogromna radość i wyróżnienie. W sumie jesteśmy trochę zaskoczeni, ale też nie aż tak, bo naprawdę staramy się robić to, co robimy, najlepiej jak potrafimy. Zespół przygotowywał się do występu od dłuższego czasu. Próby odbywały się z myślą o festiwalu. Nieobecność jednego z muzyków, Pawła, który przebywał w Medjugorie, nie zdołała zatrzymać wspólnej misji. Jak podkreślają członkowie zespołu – to nie sukces sam w sobie jest najważniejszy, lecz możliwość głoszenia Boga przez pieśń.
Ta duchowa głębia wydarzenia była zauważalna także dla ks. Sławomira Korony. – Festiwal ma wartość muzyczną, ale to przede wszystkim wyraz pobożności maryjnej – tłumaczył. – Franciszkanie, pierwsi duszpasterze tej parafii, zaszczepili tu wielki kult Matki Bożej. I to widać: pieśń maryjna żyje, jest obecna w codzienności parafii. To coś więcej niż tradycja. To styl życia. A przecież duchowość Maryjna nie jest tylko domeną chóralnych śpiewów. Jest obecna w różańcu babci, w cichym westchnieniu przed figurą Matki Bożej, w litanii szeptanej w trudnych chwilach. Festiwal jedynie uwypukla to, co w sercach wielu wiernych trwa przez cały rok.
Reklama
Festiwal to także scena, na której debiutanci mierzą się z tremą i własnymi marzeniami. Jedną z takich osób była Katarzyna Daniłowicz. – Od dziecka marzyłam, żeby śpiewać – przyznała. – Do tej pory wykonywałam jedynie psalmy w kościele. Aż w końcu zapisałam się do szkoły muzycznej na śpiew. Festiwal Pieśni Maryjnej to dla mnie coś wyjątkowego, bo muzyka religijna najbardziej trafia do mojego serca – dodała. To wyznanie mówi wiele o duchu wydarzenia. Tu nie chodzi o rywalizację, choć jury – w osobie Anny Cichoń-Herety – z dużą dokładnością oceniało wartość artystyczną występów. – Liczyła się emisja głosu, intonacja, aranżacja i dobór repertuaru – wyliczała. – Zwracaliśmy uwagę również na to, jak instrumenty współgrają z pieśnią. To wszystko wpływało na ocenę końcową – wyjaśniła.
Ale dla większości uczestników to nie nagroda była celem. Liczyło się coś więcej: doświadczenie wspólnoty, możliwość wyrażenia wiary poprzez muzykę, chwile skupienia w cieniu Maryi. Nie bez znaczenia jest też to, że organizatorzy zadbali o całe rodziny. Piknik rodzinny, loteria fantowa, atrakcje dla dzieci – to wszystko sprawiało, że duchowy wymiar festiwalu nie był oderwany od codzienności. Wręcz przeciwnie – stawał się jej przedłużeniem. Pokazywał, że wiara może być radosna, wspólnotowa, piękna.
Zwieńczeniem dnia był koncert Macieja Miecznikowskiego z zespołem Leszcze – muzyczne ukoronowanie dnia pełnego modlitwy, śpiewu i spotkań. Zanim jednak wybrzmiała ostatnia nuta, można było zobaczyć jeszcze jeden, niewidoczny dla mediów wymiar festiwalu: ludzi, którzy klękali przed wizerunkiem Matki Bożej, by w ciszy odmówić dziesiątkę Różańca. Bo choć na scenie rozlegał się aplauz, to prawdziwa rozmowa z Maryją odbywała się w sercu każdego z uczestników. W Górecku nie chodziło tylko o pieśni. Chodziło o zawierzenie. O przypomnienie, że Maryja nadal wskazuje drogę, że festiwal to nie show – to świadectwo tego, że Polska nadal jest narodem Maryi. A Pod Twoją obronę to nie tylko modlitwa, ale sposób życia. Śpiewana rano przy rozgrzanym piecu, w polu, przy wieczornym pacierzu, niosła się przez wieki z domów, kapliczek i sanktuariów – jak szept nadziei i wołanie o opiekę. I nie jest przesadą stwierdzenie, że to właśnie pieśń – ta najprostsza, najczystsza – jest jednym z najpiękniejszych przejawów polskiej pobożności maryjnej. Gdy mówimy o Polsce jako narodzie maryjnym, nie jest to jedynie romantyczna klisza. To rzeczywistość potwierdzana przez wieki: od średniowiecznej Bogurodzicy, którą rycerze śpiewali pod Grunwaldem, po współczesne festiwale, na których młodzi i starsi oddają cześć Maryi śpiewem, w skupieniu, z oddaniem, bez sztuczności. I z pewnością właśnie takim wydarzeniem był tegoroczny, 28. Festiwal Pieśni Maryjnej w Górecku Kościelnym.