Także grupa młodziezy z naszej zamojsko-lubaczowskiej diecezji wraz z ks. Tomaszem Szadym i ks. Danielem Wójcikiem, również udała się do Rzymu. Świadectwa wielu młodych dają jednoznaczną odpowiedź, że Kościół odpowiada na potrzebę obecności Boga w sercu młodego człowieka. Swoim świadectwem dzieli się Michał, uczestnik wyjazdu:
„Udział w Jubileuszu Młodych był dla mnie pięknym doświadczeniem, możliwością ujrzenia, że młody Kościół „żyje” i ma się dobrze. Widok miliona młodych ludzi, którzy zebrali się w Rzymie w jednym celu – aby odpowiadając na zaproszenie papieża, powiedzieć TAK Jezusowi podczas wspólnej modlitwy. Było to dla mnie budującym doświadczeniem, pogłębieniem wiary oraz możliwością zawarcia nowych znajomości – również tych międzynarodowych. Wierzę, że przeżycie Jubileuszu to początek nowej drogi, która w przyszłości przyniesie piękne owoce, a kolejnym przystankiem na tej drodze będą Światowe Dni Młodzieży 2027 w Seulu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maciej, który też był razem z nami podzielił się świadectwem, które wskazuje na to, że czas Jubileuszu wniósł w wiele młodych serc nową nadzieję, w kontekście wiary i trwania w Kościele:
Reklama
„Jadąc na Jubileusz Młodych do Rzymu, nie wiedziałem, czego się spodziewać. Liczyłem na ciekawe doświadczenie, ale nie sądziłem, że wrócę z czymś tak głębokim jak nowa nadzieja. Spotkanie z tyloma młodymi ludźmi z całego świata dało mi poczucie, że Kościół żyje – że mimo trudności i wątpliwości, wiara wśród młodych wciąż jest silna. Msze św. z udziałem polskich biskupów i kardynałów uświadomiły mi, jak bogata jest wspólnota Kościoła. Czas spędzony na zwiedzaniu Rzymu i miejsc świętych był dla mnie lekcją historii zbawienia. Najbardziej poruszyło mnie czuwanie z Ojcem Świętym – w ciszy adoracji na Tor Vergata naprawdę poczułem obecność Boga. Wtedy zrozumiałem, że nadzieja nie jest tylko uczuciem, ale decyzją, by zaufać Bogu mimo wszystko.
Papież Leon XIV powiedział, że mamy być światłem świata – i te słowa zapadły mi w serce. Wróciłem z Rzymu z głębokim przekonaniem, że niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, Bóg będzie ze mną. Czas spędzony na modlitwie, sakramencie pokuty i wspólnym świętowaniu był jak powiew nowego życia. Nadzieja, o której mówiono, przestała być teorią – stała się dla mnie realna, osobista i konkretna. Dziś chcę iść przez życie z tą nadzieją w sercu i dzielić się nią z innymi. Bo naprawdę – nadzieja zawieść nie może”!
Będąc w Rzymie polscy pielgrzymi mogli poczuć się jak w domu, dzięki polskiej strefie. W Casa Polonia „Polskim Domu” spotykaliśmy się codziennie przez 3 dni, aby wspólnie się modlić na Eucharystii, spędzić czas w swoim towarzystwie oraz bawić się na koncertach niesamowitych artystów. Jedna z uczestniczek wyjazdu, Martyna wspomina obecność na polskiej strefie w Rzymie tak:
„Udział w Jubileuszu Młodych 2025 był dla mnie niezwykłym doświadczeniem – zarówno duchowym, jak i emocjonalnym. Szczególnie poruszające było spotkanie młodych z całego świata, które pokazało mi, jak żywa, różnorodna i silna jest wspólnota Kościoła. Wspólne chwile – śmiech, rozmowy, modlitwa, sprawiły mi wiele radości i napełniły nowym duchem. Każda Msza św., zarówno ta sprawowana w gronie naszej grupy, jak i ta w Casa Polonia, ukazały mi na nowo piękno Eucharystii.
Reklama
Konferencje i kazania, zwłaszcza kard. Grzegorza Rysia i o. Adama Szustaka, dały inną perspektywę patrzenia na życie oraz na to jak głęboko można interpretować treści zawarte w Piśmie Świętym. Jednym z najbardziej wzruszających momentów było spotkanie z Ojcem Świętym – Leonem XIV. Zobaczenie następcy św. Piotra wywołało we mnie radość i poczucie wdzięczności. Ten wyjazd, mimo że czasami wymagający, był czasem łaski, który na długo pozostanie w moim sercu. Wróciłam nie tylko z mnóstwem wspomnień i plecakiem pamiątek, ale przede wszystkim z nowymi przyjaźniami i odnowioną relacją z Bogiem. Jestem głęboko wdzięczna za tę piękną drogę, którą mogłam przejść w gronie tak wyjątkowych ludzi. Do zobaczenia w Seulu!”
Dla tak wielu młodych niesamowitym doświadczeniem było spotkanie z Ojcem Świętym Leonem XIV. Była ku temu okazja wielokrotnie podczas tego Jubileuszu. Najpierw na koniec Mszy św. na placu Świętego Piotra w Watykanie otwierającej Jubileusz , kiedy papież pojawił się na placu pozdrawiając pielgrzymów i czyniąc nam niesamowitą radość swoją obecnością. Spotkać papieża mieliśmy okazję również podczas środowej audiencji. W końcu wraz z Leonem XIV młodzież z całego świata czuwała na Tor Vergata w sobotę wieczorem, a w niedzielę wraz z papieżem modliła się dziękując Bogu za czas Jubileuszu. Przybyła na Jubileusz Magdalena tak wspomina spotkanie z Leonem XIV:
„Dla mnie osobiście niezwykłym doświadczeniem była audiencja generalna w środę na którą wybraliśmy się z grupą 20 osób. Kiedy Ojciec Święty papież Leon XIV obok nas przejeżdżał to towarzyszyły mi emocje nie do opisania. Było to dla mnie niezwykle doświadczenie, które pozostanie na długo w sercu i pamięci.”
Iza również miała okazję zobaczyć Ojca Świętego na żywo, co spotęgowało przeżycia duchowe w czasie Jubileuszu: „Jubileusz to były moje pierwsze Dni Młodzieży i bardzo się cieszę, że zdecydowałam się pojechać. Poznałam tam wiele wspaniałych ludzi nie tylko z Polski, ale też z innych krajów. Była to też niesamowita duchowa przygoda, w której było czuć Boga na każdym naszym kroku!”!
Czas tegorocznego Jubileuszu Młodych w Rzymie był czasem zmierzenia się z „wielkimi pytaniami”. Tak wielu młodych uzyskało na nie odpowiedź i wróciło do swoich domów z nadzieją w sercu i odnowioną relacją z Jezusem. Czy współczesna młodzież potrzebuje dzisiaj Boga? Słowa Ojca Świętego Leona XIV, które wypowiedział na Tor Vergata są odpowiedzią na to pytanie:
„Drodzy przyjaciele, także i my tacy jesteśmy: do tego jesteśmy stworzeni. Nie do życia, w którym wszystko jest oczywiste i niezmienne, ale do egzystencji, która nieustannie odradza się w darze, w miłości. W ten sposób nieustannie dążymy do czegoś „więcej”, czego żadna rzeczywistość stworzona nie może nam dać. Odczuwamy pragnienie tak wielkie i palące, że żadne napoje tego świata nie są w stanie go ugasić. W obliczu tego pragnienia nie oszukujmy naszego serca, próbując je ugasić nieskutecznymi zamiennikami! Raczej wysłuchajmy go! (...) Jak pięknie jest, w wieku dwudziestu lat, otworzyć przed Nim na oścież swoje serce, pozwolić Mu wejść, aby następnie wyruszyć z Nim ku odwiecznym przestrzeniom nieskończoności.”