Wszystko zaczęło się po prostu... z wielkiej tęsknoty za przygodą, jaką dla naszego pokolenia były wakacyjne oazy organizowane przez Ruch Światło-Życie. Wychowani w komunistycznej Polsce docenialiśmy wartości, które te wyjazdy wniosły w nasze dorosłe życie. Marzyliśmy, by tego samego mogły doświadczyć dzieci urodzone i wychowane w Stanach Zjednoczonych.
Te marzenia zaczął realizować o. Waldemar Łątkowski, redemptorysta, który posługiwał najpierw w Perth Amboy (NJ), a obecnie posługuje w Chicago (IL). To właśnie on w lipcu 2007 r. zorganizował pierwszy wyjazd do Lake George (NY). Tematem było Siedem sakramentów świętych, a razem z ojcem wzięło w nim udział pięćdziesiąt sześć osób. Spędzili tydzień w malowniczym otoczeniu przyrody. Ojciec Waldemar miał wizję i wiedział, co chce przekazać rodzinom – a uczestnicy mu zaufali.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każdy dzień rozpoczynał się Eucharystią – nie tradycyjnie w kościele, ale w duchu pielgrzymkowym. Uczestnicy z radością odkrywali, czym dla nich jest chrzest, co daje sakrament pokuty i pojednania, a młodzież przygotowująca się do bierzmowania mogła jeszcze lepiej poznać jego sens. Popołudnia to czas odpoczynku – plażowanie, górskie wędrówki; pod koniec dnia atrakcje: wieczór humoru, dyskoteka, modlitwa, zawierzenie, i w końcu – religijne przedstawienie podsumowujące temat tygodnia.
Reklama
Pierwszy obóz był ogromnym sukcesem, dlatego w kolejnym roku o. Waldemar zorganizował dwa campy: ponownie w Lake George oraz w Poconos (PA). Mimo obowiązków proboszcza potrafił pogodzić duszpasterstwo z organizacją wyjazdów – a chętnych przybywało. Każdego roku podejmowany był nowy temat: Dziesięć przykazań Bożych, Osiem błogosławieństw, Dary Ducha Świętego, Eucharystia, Modlitwa Ojcze nasz, Główne prawdy wiary, Sakrament pojednania, Powołanie (kapłaństwo i małżeństwo), Siedem grzechów głównych, Tajemnice Różańca, Pismo Święte. W kolejnych latach tematami były: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty, Maryja i św. Józef. W 2024 r. hasłem przewodnim były słowa: „Czekam na ciebie w Eucharystii”. Tegoroczny, 25. camp w Roku Jubileuszowym odbył się pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei światłem świata”. Zbieg okoliczności? Raczej nie. To potrzeba bliskości z drugim człowiekiem. Był jednak jeden warunek udziału: tydzień bez elektroniki, ale z sercem dla innych.
W ciągu 18 lat w „Wakacjach z Panem Bogiem” uczestniczyło 2520 osób. Od kilku lat wydarzeniu towarzyszą siostry służebniczki, a od kiedy o. Waldemar posługuje w Chicago – także siostry benedyktynki. Obecnie campy odbywają się na początku czerwca w Wisconsin (dla uczestników z Chicago i okolic) oraz 2 tygodnie później w Lancaster (PA) – dla osób ze Wschodniego Wybrzeża.
Jestem związana z tym dziełem od początku – wraz z całą moją rodziną. Moje córki, dziś już dorosłe kobiety, podobnie jak wielu innych uczestników mówią, że „Wakacje z Panem Bogiem” to najpiękniejsze, co spotkało je w dzieciństwie. Tam zawiązały się przyjaźnie na całe życie, tam doświadczyły bliskości Boga, jakiej trudno szukać na zwykłej katechezie, zwłaszcza prowadzonej w języku angielskim. Rodzice często nie poznają swoich dzieci po powrocie – coś się w nich zmienia. Coś dotyka ich serca – coś, co pozostawia ślad. Większość z niecierpliwością czeka na kolejny rok. Dorośli natomiast przeżywają swoje tygodniowe rekolekcje – z bardzo praktycznym przesłaniem.
Reklama
Przez te 18 lat spotkaliśmy wyjątkowych ludzi, a wśród nich abp. Wacława Depo, bp. Davida L. Rickena, licznych redemptorystów z Warszawskiej Prowincji i diecezji Metuchen, a także osoby z działów powołań, które prowadziły katechezę w języku angielskim. Ojcu Waldemarowi na Wschodnim Wybrzeżu od lat towarzyszy ks. Paweł Dziatkiewicz, salezjanin, mający doświadczenie misyjne w Afryce, obecnie kapelan w domu spokojnej starości w Woodbridge (NJ). Wiele osób poświęca swój czas na prowadzenie zajęć porannych, by po południu uczestniczyć w katechezach dla dorosłych prowadzonych przez o. Waldemara.
I co najważniejsze: każdy może tu odkryć na nowo swoją relację z Bogiem. Uczestnicy „Wakacji z Panem Bogiem” potrafią oderwać się od ekranów i zachwycić się pięknem przyrody. Odwiedzili Lake George, Londonderry (VT), Poconos, Lancaster (PA), Green Lake i Spencer Lake (WI). Po campach krajobrazy pozostają w pamięci, słowa kapłana – w sercu, a relacje z drugim człowiekiem tworzą wakacyjną rodzinę, w której wszyscy są sobie bliscy. „Cichy przyjaciel”, którego losuje się pierwszego dnia, często zostaje przyjacielem na całe życie.
Ojciec Waldemar nie zatrzymuje się. Zapowiedział, że przyszły rok będzie Rokiem św. Gerarda, a hasłem będą słowa: „Pełnić wolę Boga”. Przed nami cały rok przygotowań – potrzebne będą nowe logo, plakaty, koszulki, materiały, program spotkań formacyjnych dla opiekunów. Z perspektywy minionych 18 lat i 25 campów wiem jedno – warto. Dzieło, które zapoczątkował o. Łątkowski, jest wyjątkowe na amerykańskiej ziemi. Pan Bóg je błogosławi – mimo trudności. Dowodem na to był camp zorganizowany w czasie pandemii.