Maryja jest tu wzywana pod tytułem Pocieszycielki Strapionych – Pani Ziemi Grójeckiej. Przybywający tu pielgrzymi powierzają Jej swoje bolączki i dziękują za otrzymane dobro.
– W trakcie sobotniego nabożeństwa jest wiele intencji. Są nie tylko prośby, ale otrzymuję również intencje dziękczynne za otrzymane łaski – opowiada „Niedzieli” ks. kan. Sławomir Paszkowski, proboszcz parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika oraz kustosz sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uzdrowienia
Maryja wysłuchuje proszących. – Dwa lata temu przyszedł do mnie Olek, przygotowujący się do I Komunii, i poprosił, abym odprawił Mszę św. za chorą na nowotwór mamę. Chłopiec ma troje rodzeństwa. Mama leczyła się na białaczkę i dziś, ku zdumieniu wszystkich, wyzdrowiała – opowiada kustosz.
Inny przypadek dotyczy chłopaka, który doznał 80% poparzeń ciała po wybuchu puszki z gorącą farbą przy ognisku. Lekarze mówili, że czeka go wiele operacji, jeżeli... przeżyje.
Reklama
– Rodzice byli zrozpaczeni, ale chłopiec prosił: – Nie płaczcie, módlcie się. Po kilku miesiącach bez operacji wrócił do zdrowia i służył do Mszy św. Obecnie ma 40 lat, założył rodzinę, a jedynym śladem po wypadku jest blizna na plecach – mówi „Niedzieli” Krzysztof Perzyna, autor doktoratu o parafii, i dodaje – Pisząc pracę, rozmawiałem z byłymi proboszczami. Wszyscy oni mówili, że w Lewiczynie doświadczyli czegoś wyjątkowego, co utwierdziło ich w przekonaniu, że to miejsce jest święte.
Kościuszko i Crutta
Lewiczyn to jedno z najstarszych sanktuariów maryjnych na obecnych terenach archidiecezji warszawskiej. Jego historia sięga 1684 r. Do małej wsi przyjeżdżali władcy i dowódcy. To tutaj plan obrony Warszawy przed Moskalami kreślił Tadeusz Kościuszko.
Na dłużej z miejscowością związany był Antoni Crutta, który na dworze króla Stanisława Augusta Poniatowskiego pełnił m. in. funkcję tłumacza. – Jego sztuka translacji pomogła Polsce uniknąć udziału w wojnie rosyjsko-tureckiej – przypomina Iwona Perzyna, parafianka.
Antonio Crutta osiadł w Lewiczynie na stałe. Jego postać upamiętnia nagrobek przed kościołem.
Pielgrzymi, którzy teraz przybywają do sanktuarium, umacniają się duchowo, ale także odnajdują spokój i ciszę. W tym drugim pomaga piękny krajobraz. Kościół otaczają m.in. sady i lasy.
Złoty jubileusz
Najważniejszym wydarzeniem we współczesnej historii sanktuarium była koronacji cudownego obrazu, która odbyła się 10 sierpnia 1975 r. A dokonali jej kardynałowie– Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła.
Uroczystość sprzed 50 lat miała ogromne znaczenie dla lokalnej wspólnoty.
– Według szacunków ówczesnego proboszcza było ok. 50 tys. pielgrzymów – mówi Zofia Kiełbowska. – W trakcie koronacji obsunęła się korona, a przyszły papież ją przytrzymał – dodaje Iwona Perzyna. Obie panie brały udział w tamtej uroczystości.
Główne obchody jubileuszu odbędą się 15 sierpnia. Mszy św. o godz. 12.00 przewodniczyć będzie kard. Kazimierz Nycz.
– Serdecznie zapraszam Czytelników „Niedzieli” na jubileuszowe uroczystości – mówi ks. kustosz Sławomir Paszkowski.