Reklama

Felietony

Nadzieja i raz jeszcze nadzieja

W czasach kryzysu na świecie brakuje nadziei, a impuls do patrzenia w przyszłość jest coraz słabszy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie ukrywam, że autobiografia Franciszka Nadzieja wciągnęła mnie w orbitę osłody doczesności. Phil Bosmans, flamandzki duchowny katolicki i pisarz, twierdził, że żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem takim, jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.

Zabieram czytelnika w podróż, której celem jest znalezienie odpowiedzi dotyczącej nadziei, niezbędnej do życia w tych trudnych czasach. Każdy z nas codziennie za nią goni. Mówi się, że „dopóki trwa życie, dopóty trwa nadzieja” lub: „nadzieja umiera ostatnia”. Nawet w niemieckich obozach koncentracyjnych, czyli w miejscach, które były przedsionkiem zagłady, pielęgnowano ten stan psychiczny. Jak zachować optymizm, gdy wydaje się, że świat wokół nas się rozpada?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Utknął mi w pamięci cytat zmarłego w 1963 r. papieża Jana XXIII: „Konsultuj się nie ze swoimi lękami, ale ze swoimi nadziejami i marzeniami. Nie myśl o frustracjach, ale o swoim niezrealizowanym potencjale. Nie martw się o to, co próbowałeś i poniosłeś porażkę, ale o to, co wciąż możesz zrobić”.

Reklama

Najpopularniejszy polski poeta religijny ks. Jan Twardowski, którego wiersze i proza są traktowane jako przesłanie duszpasterskie i poradniki dobrego życia, napisał: „Nie płacz w liście, nie pisz, że los ciebie kopnął, nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia. Kiedy Bóg drzwi zamyka – to otwiera okno”. Liczą się odwaga, stanowczy upór, zawzięte posuwanie się naprzód w ciemności, co zapewnia nadzieję, że na końcu będzie wreszcie światło.

Żyjemy w epoce poczucia niepewności teraźniejszości i przyszłości, w której „jutro” przeraża nas swoją nieprzewidywalnością, a jednocześnie duszącym horyzontem. Świat wymyka się spod naszej kontroli i nie pozwala zrozumieć, dokąd zmierzamy. A to wywołuje głęboką apatię, o czym świadczy pobieżne przyglądanie się wojnom, nędzy i uciskowi, które mają miejsce w różnych częściach świata. Dziś ideologie polityczne i utopie społeczne zanikły, a oczekiwania rozbudzone w chrześcijanach przez Sobór Watykański II, jak się wydaje, w większości zostały zawiedzione. Nadzieje na świat pełen pokoju i sprawiedliwości, na bardziej ewangeliczny Kościół wydają się odrzucone. Ewoluują trywializacja kwestii sprawiedliwości i praworządności, usprawiedliwianie nierówności, gloryfikowanie najsilniejszych, odrzucanie jakiegokolwiek horyzontu wspólnotowego, wywyższanie dzikiej konkurencji, prawa siły... – jeszcze długo moglibyśmy tak wymieniać.

W czasach kryzysu na świecie brakuje nadziei, a impuls do patrzenia w przyszłość jest coraz słabszy. Nie ukrywajmy: zanikają nie tylko wiara w Boga, ale także zaufanie w społeczeństwie. Współczesna kultura jest kulturą narcystyczną, która każe nam chować głowy w piasek i nie chce, żebyśmy dostrzegali brutalną rzeczywistość. To świat silnych, zdrowych, pięknych i bogatych. Wielka iluzja, która pozostawia rzeczywistość w jej smutku, niesprawiedliwości i przemocy.

Moda polityczna, wielorakie konformizmy społeczne, łatwe ideologie, które obiecują wszystko i niczego nie dają, kształtują dla nas egzystencję, której się poddajemy. Zapomnieliśmy o stuleciu totalitaryzmu, o Gułagu, Auschwitz, Hiroszimie, niepostrzeżenie popadliśmy w cichy nawyk akceptacji najkrwawszych konfliktów, ludobójstwa, państwowych kłamstw, a przed katastrofą klimatyczną chowamy się za prognozami pogody. Wojna stała się codziennością milionów ludzi, stałym tematem w wiadomościach telewizyjnych, w mediach społecznościowych, w rozmowach przyjaciół. Nadzieja podążyła ścieżką zesłania. W jej miejsce w naszym wspólnym domu zagościł lęk.

2025-06-03 14:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mój patriotyzm

W dzisiejszych czasach, kiedy tożsamość zbiorowa Europejczyków ma wspólne europejskie obywatelstwo, można bez problemu być Polakiem patriotą i rzetelnym Europejczykiem.

Na honorowym miejscu w moim warszawskim gabinecie wisi biało-czerwony symbol narodowy, który otrzymałem od głowy państwa z okazji Dnia Flagi – „jako znak obecności Rzeczypospolitej Polskiej na morzach i oceanach świata, dowód osobistej odwagi oraz symbol najwyższych wartości”. To była uroczysta i wzruszająca dla mnie chwila, bo do barw narodowych podchodzę z nabożną czcią. Ta związana z samotnym rejsem przez Atlantyk chorągiew zastąpiła moją jachtową flagę, która swego czasu wylądowała w Museo Tecnico Navale w La Spezii, jednym z najstarszych morskich muzeów na świecie. Mieszkając za granicą, prawdopodobnie czuję bardziej zakorzenioną we mnie dumę ze swojego pochodzenia niż moi rodacy żyjący na co dzień nad Wisłą.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do młodych Australijczyków: nie próbujcie jedynie imitować innych

Papież Leon XIV zachęcił młodych katolików z Australii do odważnego odkrywania swej tożsamości dzieci Bożych. W przesłaniu wideo Ojciec Święty zachęcił uczestników Australian Catholic Youth Festival do naśladowania dwóch niedawno kanonizowanych młodych świeckich – św. Karola Acutisa i św. Piotra Jerzego Frassatiego - informuje Vatican News.

Leon XIV podkreślił, że czas młodości jest piękny, ale pełen wyzwań, które mogą prowadzić do większej izolacji każdego z nas. Dlatego – mówił – chrześcijanin powinien najpierw „zwrócić się do Boga, naszego Niebiańskiego Ojca”, który w chwili chrztu „uczynił każdego z nas” swoim umiłowanym synem lub córką.
CZYTAJ DALEJ

Idea spotkania wszystkich chrześcijan w Jerozolimie w 2033 roku

Jest rozważana możliwość, żeby Kościoły chrześcijańskie spotkały się w 2033 roku w Jerozolimie z okazji Jubileuszu Odkupienia, czyli dwóch tysięcy lat od śmierci i zmartwychwstania Jezusa – zasugerował Leon XIV w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu z Turcji do Libanu.

Podczas lotu ze Stambułu do Bejrutu w czwartym dniu podróży apostolskiej do Turcji i Libanu Leon XIV podziękował za organizację podróży do Turcji, którą nazwał wielkim sukcesem, mówił także o perspektywach pokoju w Ziemi Świętej i Ukrainie. Papież wypowiedział się także w kwestii celebracji Jubileuszu Odkupienia w Jerozolimie – czyli spotkania w tym mieście chrześcijan różnych wyznań w 2033 roku, w 200 tysiące lat od śmierci i Zmartwychwstania Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję