W Paschę Chrystusa Pana śmierć zwarła się z życiem w przedziwnym pojedynku – lecz Pan żyje teraz na wieki (por. Sekwencja Wielkanocna) i zaszczepia w nas pewność, że my również jesteśmy powołani do uczestnictwa w życiu, które nie zna zachodu, w którym nie będzie już słychać szczęku broni i echa śmierci. Powierzmy siebie Temu, który jako jedyny może uczynić wszystko nowe (por. Ap 21, 5)!” – to ostatnie przesłanie skierowane do nas przez papieża Franciszka, w Niedzielę Wielkanocną, 20 kwietnia, w przeddzień śmierci w czasie błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Jakże szczególnego znaczenia nabierają w Poniedziałek Wielkanocny, kiedy papież Franciszek odchodzi do domu Ojca. Papież w tych słowach zwraca uwagę, że tylko Bóg może uczynić wszystko nowe. Tak się też stało z grupami Pielgrzymów Nadziei, którzy przybyli do Wiecznego Miasta, aby zgiąć kolana u grobu Apostołów Piotra i Pawła i aby przejść przez Drzwi Święte uzyskując łaskę odpustu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dziękczynienie młodych
Reklama
W dniach 24-27 kwietnia br. zaplanowany był Jubileusz Młodzieży Szkolnej, podczas którego zaplanowana była Msza św. kanonizacyjna bł. Carla Acutisa. Na ten jubileusz wybrała się młodzież z Publicznej Szkoły Podstawowej w Troszynie oraz z Publicznej Szkoły Podstawowej im. Bolesława Krzywoustego w Wolinie. Tuż przed wyjazdem okazało się, że wyjazd nie tylko będzie pielgrzymką błagalną z racji na trwający jubileusz, ale także dziękczynieniem młodych za pontyfikat papieża, który zachęcił ich do tego, by wstać z kanapy, by zacząć działać, o czym pamiętali podczas codziennej Eucharystii. Jubileusz Nastolatków nie został odwołany, jedynie wydarzenia koncertowe oraz kanonizacja zostały wykreślone z planu.
W całym Rzymie można było spotkać mnóstwo grup młodzieży z różnych szkół, ruchów, wspólnot i organizacji kościelnych. Młodzi z naszej archidiecezji po przyjeździe wybrali się na spotkanie z Adamem Kwiatkowskim ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej przy Stolicy Apostolskiej. Podziękowali za patronat nad konkursem „Świadkowie Nadziei” udzielony przez ambasadora. Wręczyli także kartki pocztowe przygotowane w ramach zajęć katechezy upamiętniającej 100-lecie zawarcia pierwszego konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską w pięciu szkołach: Katolickiej Szkole Podstawowej im. Świętej Rodziny w Szczecinie, Publicznej Szkole Podstawowej w Troszynie, Publicznej Szkole Podstawowej im. Bolesława Krzywoustego w Wolinie, Szkole Podstawowej nr 44 im. Ppor. Emilii Gierczak w Szczecinie oraz Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Wolinie. Na kartkach znajdują się ilustracje do poszczególnych artykułów obowiązującego Konkordatu. Ambasador podziękował uczniom za zaangażowanie oraz przybliżył historię miejsca, w którym znajduje się ambasada, szczególnie podkreślając, że w tym budynku swój początek miał zakon jezuitów.
Wyjątkowy czas i miejsce
Reklama
Po wizycie u Ambasadora wraz z tysiącami wiernych z całego świata udaliśmy się do Bazyliki św. Piotra, aby oddać cześć zmarłemu papieżowi Franciszkowi. W drodze do bazyliki, czekając w kilkugodzinnej kolejce, częściowo rozśpiewanej entuzjazmem wielu młodych, był czas na modlitwę, refleksję i chwilę zadumy, nad tym co szczególnie pamiętamy z nauczania Franciszka. Wyjątkowy czas i wyjątkowe miejsce. A gdy dochodziło się do trumny wystawionej przed konfesją św. Piotra można było zakrzyknąć za Kochanowskim: „Pełno nas, a jakoby nikogo nie było”. Chwila wyjątkowa…
Drugi, wyjątkowy moment to pogrzeb Franciszka. Tłumy ludzi, a przede wszystkim, nie specjalnie, a opatrznościowo, tłumy młodych do których w czasie pontyfikatu kierował m.in. takie słowa: „Wstań z ziemi, ponieważ zostaliśmy stworzeni dla Nieba. Trzeba powstać ze smutku, aby podnieść spojrzenie ku temu, co wysokie. Wstać, by stanąć przed życiem, a nie siedzieć na kanapie. Wstać, by powiedzieć „Oto jestem!” Panu, który w nas wierzy. Wstać, aby przyjąć dar, którym jesteśmy, aby uznać, przed wszystkim innym, że jesteśmy cenni i niezastąpieni”.
Entuzjazm młodych, którzy dziękowali za jego pontyfikat, był widoczny na każdym placu, na ulicy, w metrze, czy w restauracji, entuzjazm z tego, że ci młodzi nie zostali osieroceni, ale otrzymali nowego orędownika w Niebie, przyjaciela, nie ze względu na liczbę lat, ale na młodość ducha, która emanowała przy każdym spotkaniu. Ponad 250 tys. wiernych uczestniczyło w uroczystościach żałobnych na placu św. Piotra, ale aż 150 tys. stało wzdłuż trasy przejazdu konduktu pogrzebowego z Bazyliki św. Piotra do Bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie papież wyraził życzenie na pochówek.
Przytuleni przez Kościół
Reklama
Kondukt przejeżdżał tzw. Drogą Papieską, która wiodła m.in. przez starożytny Rzym. Młodzież z naszej archidiecezji ustawiła się tuż przy Koloseum, które widziało wiele, a teraz i nasza młodzież stała się uczestnikiem wydarzenia, które wpisało się w historię świata... Kilka godzin czekania i oglądania ceremonii po polsku poprzez Internet i w końcu zaczęły jeździć pierwsze samochody: prasa, delegacje państwowe, kardynałowie i biskupi, policja i służby mundurowe i… nagle słychać oklaski, a wśród tych oklasków wyłania się kondukt, policja oraz karawan z trumną. I znów pełno ludzi wokół, a człowiek sam na sam w modlitwie i zadumie, ale i z nadzieją w sercu, że dobro, które stało się dzięki posłudze Franciszka wyda błogosławione owoce. Młodzież wzruszona i świadoma powagi sytuacji, zadowolona, że to właśnie oni mogli pożegnać swojego papieża, bo ich tu w tym czasie zaprosił.
Niedziela była ostatnim dniem Jubileuszu Młodzieży Szkolnej. Mszy św. przewodniczył kard. Pietro Parolin, który słowo skierował także do zgromadzonej młodzieży: – Do was kieruję specjalne pozdrowienie, pragnąc, abyście poczuli przytulenie Kościoła i życzliwość papieża Franciszka, który pragnął z wami się spotkać, spojrzeć wam w oczy, przechodzić między wami, aby was pozdrowić.
Młodzież zachęcona przez kardynała po Eucharystii udała się do Bazyliki Matki Bożej Większej, aby choć chwilę, bo dłużej nie wolno, pomodlić się za swego Przyjaciela-Papieża. Jak przy każdym jubileuszu, tak i tym razem nie zabrakło pielgrzymki do Drzwi Świętych. Młodzież z modlitwą przeszła przez nie we wszystkich większych bazylikach rzymskich, a w Bazylice św. Piotra, szczególnie doświadczyła czasu Sede Vacante, ponieważ żaden z portretów papieskich nie był podświetlony. Na zakończenie pielgrzymki nie zabrakło też wysłanej kartki pocztą watykańską ze specjalnym znaczkiem wydanym na czas Sede Vacante.