Reklama

Niedziela plus

Gniezno, Pelplin

Ambasadorzy uśmiechu

Jak wiosna ukwieca ogrody, sady, lasy i łąki, tak dobrymi uczynkami powinny być „ukwiecone” nasze serca , a ich piękno zaprowadzi nas do samego źródła, którym jest Jezus Chrystus – podkreśla o. Arkadiusz Czaja, franciszkanin.

Niedziela Plus 18/2025, str. II

[ TEMATY ]

Gniezno

Pelplin

w diecezjach

Krzysztof Watkowski, zbiory klasztorne

Wizyta w DPS w Bielawkach przyniosła podopiecznym wiele radości

Wizyta w DPS w Bielawkach przyniosła podopiecznym wiele radości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są miejsca szczególne, tj. hospicja, szpitale, domy pomocy społecznej i domy seniora, w których przebywają ludzie o wielkich i otwartych sercach. W tych miejscach osoby chore są otaczane opieką medyczną, materialną, a także duchową, dlatego ogromne uznanie należy się wszystkim, którzy się nimi opiekują.

Prostota i ufność

Wolontariusze i artyści z grupy „Uśmiech jest najpiękniejszym podziękowaniem” wraz z franciszkanami świeckimi, na wzór św. Franciszka z Asyżu, chętnie odwiedzają osoby chore. Kolejną okazją do niesienia radości było zaproszenie do Domu Pomocy Społecznej w Bielawkach. Jest to jeden z największych ośrodków pomocowych dla dzieci i młodzieży. Dom prowadzą siostry ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego. To miejsce opieki dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną. Posługująca w DPS s. Magdalena Skrzypińska podzieliła się swoją refleksją: – Osoby z dysfunkcją intelektualną mają w sobie niejednokrotnie prostotę, ufność, bezpośredniość. Z towarzyszenia im można samemu wiele zaczerpnąć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obecnie samarytańską posługę siostry realizują w sześciu Domach Pomocy Społecznej, w: Bielawkach, Fiszorze, Moryniu, Niegowie, Parchowie i Pruszkowie, a także w: Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Pruszkowie, w Ośrodku Wsparcia – Domu dla Matek z Małoletnimi Dziećmi i Kobiet w Ciąży w Karwowie oraz w Wiosce Dziecięcej dla niepełnosprawnych intelektualnie w Homlu na Białorusi. Hasłem są słowa z Pisma Świętego: „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8), a myślą przewodnią apostolstwa jest wezwanie Pana Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40)”.

W sali domu opieki wypełnionej do ostatniego miejsca zgromadzili się podopieczni wraz z opiekunami. Po przywitaniu i przedstawieniu artystów ksiądz kapelan Stanisław Borzyszkowski, proboszcz parafii w Nowej Cerkwi, razem z s. Goretti Piotrkowską, dyrektor DPS, i o. Arkadiuszem Czają, franciszkaninem, duszpasterzem ogólnopolskiej akcji charytatywnej, poprowadzili modlitwę. Następnie odbyła się część artystyczna dla dzieci i personelu medycznego. Program artystyczny wzbudził wyjątkową radość szczególnie u najmłodszych, którą wyrazili uśmiechem i oklaskami.

Moc radości

Reklama

Podczas spotkania zaśpiewali i zagrali znani i cenieni artyści – Kazimierz Maszk grał na trąbce, a Andrzej Lelek na akordeonie. Na co dzień występują oni w zespole ludowym Tuba Band z Kościerzyny. Zespół muzyczny zaprezentował repertuar znanych przebojów, wśród nich także utwory dziecięco-młodzieżowe. Razem z muzykami wystąpiła grupa taneczno-wokalna w kaszubskich strojach: Elżbieta Plata, Regina Hirsz-Rompa, Grażyna Formela, Lidia Kulaszewicz i Martyna Formela. Nie mogło zabraknąć klauna, w którego wcielił się znany i ceniony mistrz iluzji oraz komik Paweł Czaja „Duo Paulo”. Na pytanie prowadzącego, kogo dzieci chciałyby jeszcze zobaczyć, padła prośba o czarodzieja. Mistrz iluzji zaprezentował sztuczki, które wywarły ogromne wrażenie na najmłodszych. Sztukmistrz zapraszał dzieci i opiekunów na scenę, by razem z nimi wyczarowywać niesamowite rzeczy. Nie zabrakło również postaci z bajek: Pandy, Tygryska, Myszki Miki i Kubusia Puchatka. Na widok bajkowych ulubieńców dzieci zareagowały bardzo żywiołowo. W role postaci z bajek wcieliły się: Maria Kulaszewicz, Elżbieta Kujach i Karolina Kowalewska – terapeutka zajęciowa z DPS w Bielawach. Zaprezentowany program artystyczny wzbudził dużo radości. Po raz kolejny wszyscy przyznali, że uśmiech na twarzy dziecka to wyjątkowy dar dla artystów i wolontariuszy, ale również dla wszystkich uczestników akcji charytatywnej. Ojciec Arkadiusz Czaja często podkreśla, że jak wiosna ukwieca ogrody, sady, lasy i łąki, tak też dobrymi uczynkami powinny być „ukwiecone” nasze serca, a ich piękno zaprowadzi nas do samego źródła, którym jest Jezus Chrystus.

Pamięć i modlitwa

Na zakończenie wszystkim dzieciom wręczono upominki – kolorowe maskotki oraz widokówki z klasztorem franciszkańskim i kalwarią w Pakości. Pluszaki na akcję dobroczynną dla dzieci przekazali parafianie z Pakości i Janikowa, a także artyści: Krystyna Giżowska, Andrzej Rybiński, Jan Wojdak, iluzjoniści „Oriano” i „Duo Paulo”. Po zakończeniu świętowania w sali o. Arkadiusz wraz z grupą artystyczną odwiedził również dzieci przebywające w pokojach, które ze względu na stan zdrowia nie mogły przybyć na wspólną zabawę. Najmłodsi mogli posłuchać muzyki i być obdarowani upominkami. Artyści odwiedzili łącznie ok. 120 dzieci.

Również artyści otrzymali upominki, które zostały wykonane przez podopiecznych domu opieki pod kierunkiem sióstr samarytanek i opiekunów. Ojciec Arkadiusz podziękował za zaproszenie do Bielawek oraz za upominki. Na ręce s. Goretti wyraził wdzięczność i uznanie za poświęcenie ofiarowywane dzieciom. Zapewnił o codziennej pamięci modlitewnej w intencjach zarówno personelu, jak i podopiecznych, oraz zaprosił wszystkich do miejsca, w którym obecnie posługuje – do sanktuarium Męki Pańskiej w Pakości k. Inowrocławia, gdzie znajdują się druga najstarsza kalwaria oraz relikwiarz z największą cząstką Krzyża Świętego w Polsce. Na koniec udzielił wszystkim Bożego błogosławieństwa, po czym udano się na wspólny posiłek.

2025-04-29 10:46

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misja 47

Niedziela Plus 33/2024, str. II-III

[ TEMATY ]

Zielona Góra

w diecezjach

Materiał organizatorów pielgrzymki

Nocna adoracja w dawnym kościele, musztry, apele, noclegi w namiotach i gotowanie na ognisku – to tylko niektóre z punktów programu obozu dla ojców i synów, który odbył się w Gębicach k. Gubina.

Takiej inicjatywy jeszcze nie było. Katolickie Stowarzyszenie „Ojcostwo Powołaniem”, działające w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, organizuje już od kilku lat obozy dla ojców i synów, które odbywają się trzy razy w roku: po zakończeniu roku szkolnego, w trakcie wakacji oraz jesienią.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Robert Sarah: trzeba pogłębić i wyjaśnić wymiar synodalny Kościoła

2025-09-13 15:49

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Kard. Sarah

Vatican Media

Uważam, że wymiar synodalny należy pogłębić i wyjaśnić - stwierdza w wywiadzie dla włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire” emerytowany prefekt Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Robert Sarah, z którym rozmawiał Giacomo Gambassi.

Na wstępie kard. Sarah zaznacza, iż Leon XIV przywraca nieodzowną centralną rolę Chrystusa, ewangeliczną świadomość, że „bez Niego nic nie możemy uczynić”: ani budować pokoju, ani budować Kościoła, ani zbawić naszej duszy. „Ponadto wydaje mi się, że zwraca on inteligentną uwagę na świat, w duchu słuchania i dialogu, zawsze z rozważnym uwzględnieniem Tradycji. Tradycja jest bowiem jakby napędem dziejów: zarówno historii ogólnej, jak i historii Kościoła. Bez żywej Tradycji, która pozwala na przekazywanie Boskiego Objawienia, sam Kościół nie mógłby istnieć. Wszystko to jest w doskonałej zgodzie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II” - zwraca uwagę kard. Robert Sarah.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję