Reklama

Niedziela Wrocławska

Święty czas dla Ciebie

Zakończenie Wielkiego Postu ma swój finał nie w Niedzielę Zmartwychwstania, ale w Wielki Czwartek. Triduum Paschalne bogate jest w treść, symbolikę i warto wziąć w nim udział.

Niedziela wrocławska 16/2025, str. IV-V

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Archiwum katedry wrocławskiej

Msza Krzyżma

Msza Krzyżma

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Post nie należy do najłatwiejszych okresów liturgicznych. Każdy katolik, poważnie podchodzący do wiary, ma świadomość drogi, która wiedzie przez wyrzeczenia, miłosierdzie, pokutę i nawrócenie. Zwieńczeniem tego ma być świadomość, że życie zmienia się na lepsze, a relacja z Panem Bogiem została pogłębiona. Dobre przygotowanie do Świąt Wielkanocnych pozwala także odpowiednio przeżyć Triduum Paschalne.

Wielki Czwartek

Czas Triduum Paschalnego to intensywny i wyjątkowy czas dla wszystkich duchownych, zanim jednak to nastąpi, w katedrze św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu, o godz. 10, pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, rozpocznie się Msza Krzyżma. W czasie tej liturgii święcone są oleje używane w sakramentach: krzyżmo (namaszczenie przy chrzcie, bierzmowaniu, święceniach kapłańskich oraz konsekracji kościołów i ołtarzy), olej katechumenów (chrzest), olej chorych (namaszczenie chorych). Podczas liturgii księża duchowni i zakonni odnawiają swoje przyrzeczenia kapłańskie. Wtedy też przypomina się pierwszy entuzjazm powiedzenia “tak” w momencie święceń, podtrzymując swoją wolę trwania w służbie Kościołowi i Jezusowi. Odnowienie przyrzeczeń jest też pięknym świadectwem jedności całego prezbiterium wokół swojego biskupa i misji, jaką pełnią w Kościele – opowiada ks. Mariusz Adamczyk, wikariusz parafii św. Jana Apostoła we Wrocławiu-Zakrzowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Msza Wieczerzy Pańskiej

Reklama

Najpełniejszym i najbardziej widocznym wyrazem kapłaństwa jest sprawowanie Eucharystii. Kapłan jest tym, który „w osobie Chrystusa” przewodniczy liturgii i uobecnia ofiarę Jezusa. Eucharystia jest centrum posługi kapłańskiej – bez niej kapłaństwo traci swój główny cel. W czwartkowy wieczór, podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej przypominamy sobie ten moment, kiedy Chrystus zgromadził Apostołów w Wieczerniku. W tym czasie Chrystus przemienił chleb w swoje ciało i wino w swoją krew. Od momentu Wieczernika, Kościół nieprzerwanie czyni to na pamiątkę – mówi ks. Adamczyk, dodając: – Wyjątkowy podczas tej liturgii jest moment, gdy 12 mężczyzn, tak jak 12 Apostołów ma obmywane nogi przez kapłana. Finałem liturgii tego dnia jest przeniesienie Najświętszego Sakramentu do ciemnicy, czyli miejsca symbolizującego uwięzienie Jezusa.

Wyróżnić można także moment śpiewu „Chwała na wysokości Bogu”. Brzmią wtedy dzwonki, gongi, dzwony kościelne, po zakończeniu śpiewu, milkną one aż do Wigilii Paschalnej. Po skończonej liturgii obnaża się ołtarz.

Ciemna Jutrznia

W Wielki Piątek i Wielką Sobotę o poranku w wielu parafiach archidiecezji wrocławskiej jest możliwość uczestniczenia w porannym wspólnotowym śpiewie psalmów, hymnów i pieśni pełnych Ducha, zawartych w Liturgii Godzin.

Liturgia Męki Pańskiej

Reklama

Centralnym punktem Wielkiego Piątku jest Liturgia Męki Pańskiej. Tego dnia nie sprawuje się Mszy świętej. – Liturgia składa się z trzech części: Liturgia Słowa, adoracja Krzyża, Komunia Święta. Czytania opisują proroctwa o cierpiącym Słudze Jahwe, a kulminacją jest opis Męki Pańskiej wg św. Jana. Wielki Piątek to dzień, kiedy na liturgię przychodzą wierni bardzo licznie. Jest też znaczące grono osób, które do kościoła przychodzi „od święta”. Przychodzą, aby oddać cześć Jezusowi, który umarł na krzyżu. Gest ucałowania krzyża jest oddaniem czci Jezusowi, który umiera na krzyżu. Krzyż nie jest wtedy jedynie narzędziem męki – staje się tronem Chrystusa, znakiem zbawienia i wyrazem największej miłości – opowiada kapłan z Zakrzowa i dodaje: – Tabernakulum pozostaje puste, co symbolizuje, że „Oblubieniec został zabrany”. Po liturgii Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do Grobu Pańskiego, gdzie wierni mogą adorować Jezusa przez całą noc i kolejny dzień, aż do Wigilii Paschalnej.

Wielka Sobota

Dzień ciszy. Jezus umarł i jego ciało spoczywa w grobie. – Tego dnia można przez cały dzień adorować Najświętszy Sakrament umieszony przy Grobie Pańskim – podkreśla ks. Mariusz Adamczyk, dodając: – Wiele osób spycha jednak ten dzień do święcenia pokarmów. Tak, jak w Wielki Piątek nie ma tłumów wiernych, tak poświęcić pokarmy przychodzi kilkakrotnie więcej osób.

Wigilia Paschalna

Najbogatsza w treść i symbolikę liturgia, która rozpoczyna się po zachodzie słońca. – Wierni gromadzą się na zewnątrz przy rozpalonym ognisku, który staje się symbolem nowego życia. Tym ogniem kapłan zapala paschał – wielką świecę symbolizującą Zmartwychwstałego Chrystusa. Wchodząc do kościoła, kapłan śpiewa trzykrotnie „Światło Chrystusa”, a wierni odpowiadają: „Bogu niech będą dzięki”. Z każdym momentem w świątyni zaczyna się robić coraz jaśniej, gdy wierni ogniem z paschału zapalają przyniesione świece. Po dotarciu do prezbiterium, rozpoczyna się śpiew Exultetu – Orędzia Paschalnego. To starożytna pieśń radości i dziękczynienia za noc, w której Chrystus pokonał śmierć. Każde słowo przesiąknięte jest zachwytem nad wielkością Bożej miłości – wskazuje ks. Mariusz Adamczyk, dodając: – Liturgia Słowa jest tego dnia bardzo bogata w treść. 8 czytań, 7 ze Starego Testamentu plus czytanie z Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian i Ewangelia o pustym grobie. Do tego wybrzmiewa radosne „Alleluja”, śpiewane po raz pierwszy od Wielkiego Postu. Dzwony biją, organy grają – oto nadeszła noc Zmartwychwstania – opisuje kapłan.

Zapalone świece pełnią ważną rolę także w czasie Liturgii Chrzcielnej. – Tego dnia Chrztu udziela się katechumenom, a wszyscy wierni odnawiają swoje przyrzeczenia chrzcielne. Błogosławieństwo wody chrzcielnej ma charakter uroczysty. Modlitwa, którą wypowiada kapłan, to poetycki i głęboki tekst, który przypomina, jak wielką rolę odegrała woda w historii zbawienia: w czasie stworzenia świata, w potopie, który obmył ziemię, przy przejściu przez Morze Czerwone, aż po chrzest Jezusa w Jordanie. To wszystko ukazuje, że woda jest narzędziem Bożej łaski. Kapłan zanurza paschał – świecę Zmartwychwstania – w wodzie, modląc się, by Duch Święty przeniknął ją mocą życia. To moment bardzo wymowny: światło Chrystusa „wchodzi” w wodę, by uczynić ją znakiem nowego narodzenia – mówi ks. Adamczyk, dodając: – W dalszej części jest Eucharystia, a po Komunii Świętej wystawienie Najświętszego Sakramentu i procesja rezurekcyjna. W nocy wychodzi się poza świątynię i dzieli z innymi dobrą nowiną, że Chrystus Zmartwychwstał.

2025-04-15 11:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Alleluja w Anielisku

Niedziela łódzka 16/2017, str. 6

[ TEMATY ]

świetlica środowiskowa

Wielki Tydzień

Wielkanoc

tradycja

Michał Jaszczak

Dzieci chętnie wykonują prace plastyczne

Dzieci chętnie wykonują prace plastyczne

Wycinanie i ozdabianie świątecznych kart, malowanie pisanek, opowieść o tym, czym jest Wielkanoc, i ostatnia wieczerza przy ogromnym stole w Wielki Czwartek, a śniadanie Wielkanocne we wtorek – tak wspólnie razem spędzają ten czas podopieczni Świetlicy „Anielisko” i Domu „Anielisko”. Miejsc, które przygarniają pokaleczone życiem, ale też uzdolnione i bystre dzieciaki, które dają im ciepło i poczucie bezpieczeństwa i stają się drugim, a dla szóstki dzieci tym najważniejszym domem. Oba miejsca łączy nazwa i wspólne korzenie – to dzieła wyrosłe z Mocnych w Duchu

Czterdzieści osób w Świetlicy i szóstka w działającym od trzech lat Domu. To bardzo wielka pomoc. Dla tych najmłodszych, bo do Świetlicy przychodzą sześcio- i siedmiolatki i dla tych starszych – już gimnazjalistów. Pomoc nie tylko dająca schronienie, ale też wsparcie przy odrabianiu lekcji czy czas w gronie rówieśników. Często wychowawcom i wolontariuszom udaje się wyciągnąć te dzieci do góry. Od czego to zależy? – Od charakteru – mówi Dorota Puchowicz, prezes podmiotu prowadzącego obie placówki (Stowarzyszenia „Mocni w Duchu”) i dobry duch całego „Anieliska”. To ona walczy o każdego z podopiecznych, o jego lepsze życie, o to, by sam zechciał. A te dzieciaki kochają swoją panią Dorotę, ciocię, czasem karcącą i surową, ale tak naprawdę mającą ogromne serce, serdeczność i cierpliwość dla nich. Bo czego potrzebują ci, którzy tu przychodzą? Ania, Kasia, Bartek, Dawid, Piotrek, Grześ czy Natan? – Najbardziej zauważenia – mówią wolontariusze pracujący z dziećmi. I poświęcenia im kilku chwil, by pokazały, jak pięknie coś namalowały, jak posprzątały czy spojrzenia na sprawdzian i zobaczenia ich sukcesu – czwórki i piątki z polskiego.
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek nie wypoczywał tu nigdy. Czy Leon XIV wróci do urlopowej tradycji?

Czwartkowa, niezapowiedziana wizyta papieża Leona XIV w podrzymskiej letniej rezydencji w Castel Gandolfo rozbudziła w tym miasteczku nadzieje na przywrócenie tradycji papieskich wakacji. Franciszek nie wypoczywał tam nigdy, a Pałac Apostolski, do którego nie jeździł, zamieniono w 2016 r. na muzeum.

Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję