Można ją osiągnąć nie opierając się na sobie i własnych sukcesach na drodze życia duchowego, ale tylko będąc zakorzenionym w Miłości, która ostatecznie zwyciężyła śmierć. Papież Polak przypominał nam w czasie swoich pielgrzymek do Ojczyzny, że świętość polega na miłości i opiera się na przykazaniu miłości. Jest więc szczególnym podobieństwem do Chrystusa, „jest podobieństwem przez miłość. Poprzez miłość trwamy w Chrystusie, tak jak On sam poprzez miłość trwa w Ojcu. Świętość jest podobieństwem do Chrystusa, które sięga tajemnicy Jego jedności z Ojcem w Duchu Świętym: Jego jedności z Ojcem przez miłość”.
Ojciec Święty podkreślał, że miłość jest pierwszą i odwieczną treścią przykazania, które pochodzi od Ojca. „Chrystus mówi, że On sam zachowuje to przykazanie. On też daje nam to przykazanie, w którym zawiera się cała istotna treść naszego podobieństwa do Boga w Chrystusie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W mocy Chrystusowego Odkupienia
W Warszawie, w czasie Mszy św. beatyfikacyjnej 108 męczenników z czasów II wojny światowej 13 czerwca 1999 r., papież Polak mówił, iż „dziś właśnie świętujemy zwycięstwo tych, którzy [w naszym stuleciu] oddali życie dla Chrystusa, aby posiąść je na wieki w Jego chwale. Jest to zwycięstwo szczególne, bo dzielą je duchowni i świeccy, młodzi i starzy, ludzie różnego pochodzenia i stanu”.
Reklama
Odnosząc się do świętych i beatyfikowanych, św. Jan Paweł II zaznaczał, że to w nich właśnie „okazała się i stale okazuje niewyczerpana moc Chrystusowego Odkupienia. To przez moc Odkupienia oni sami osiągnęli ten szczególny udział w świętości Boga, który jest celem i radością Kościoła. Z kolei zaś ci sami święci pomagają nam przybliżyć się do Chrystusowego Odkupienia, poniekąd dzielą się z nami swoim błogosławionym udziałem w tej zbawczej mocy”.
Papież podkreślał, ze kanonizowani i beatyfikowani ukazują nam drogę do tego zwycięstwa, które w dziejach człowieka odnosi Bóg. „W Jezusie Chrystusie człowiek powołany jest do zwycięstwa: do takiego zwycięstwa, jakie odniósł o. Maksymilian i Brat Albert, o. Rafał i matka Urszula – w stopniu heroicznym”.
Św. Jan Paweł II uczył, iż do takiego zwycięstwa powołany jest każdy człowiek, każdy Polak, który wpatruje się w przykłady swoich świętych i błogosławionych. Oni są na ziemi znakami mocy, która płynie od Chrystusa – Dobrego Pasterza, mocy, która jest potężniejsza od każdej ludzkiej słabości i od każdej, choćby najtrudniejszej sytuacji.
Mężni świadkowie wiary
Reklama
W Niepokalanowie 18 czerwca 1983 r., wskazując na św. o. Maksymiliana Kolbego, Ojciec Święty mówił, iż „świętych daje nam Bóg dlatego, ażeby świadczyli – świadczyli swoją chwałą niebiańską – o heroizmie życia ziemskiego, o heroizmie męczeństwa oświęcimskiego, o heroizmie dnia powszedniego w Niepokalanowie”. Zwracając się do zakonników i zakonnic ze zgromadzeń franciszkańskich, św. Jan Paweł II podkreślał, że św. o. Maksymilian jest „dany na nasze czasy, dany nie tylko dla Polski, ale dla całego Kościoła. Dany po to, żeby żadna rodzina zakonna, męska czy żeńska, ażeby żaden zakonnik i żadna zakonnica na świecie nie mieli wątpliwości co do tego, co znaczy być zakonnikiem, zakonnicą, na czym polega istotna tożsamość tego powołania”.
Papież ukazywał świętych jako szczególnych świadków Chrystusa, którzy swoją postawą i męstwem w codziennych sytuacjach dają świadectwo wierze. Ojciec Święty podkreślał, że o Jezusie „świadczą wszyscy Jego wyznawcy, którzy nie załamują się w wierze. Nie załamują się nawet wówczas, kiedy grozi im śmierć, nie załamują się wówczas, gdy grozi im wyłączenie z synagogi. Dzisiaj trzeba to wyrażenie rozumieć w znaczeniu szerszym, jako wszelkie formy dyskryminacji i szykan oraz spychania ludzi wierzących poza margines życia społecznego. Pamiętamy, jak często doświadczaliśmy tego w przeszłości! Muszą więc budzić niepokój również dzisiaj dające się zauważyć w naszej Ojczyźnie tendencje zmierzające do laicyzacji – programowej laicyzacji społeczeństwa, ataki na Kościół, ośmieszanie wartości chrześcijańskich, które były przecież u podstaw tysiącletnich dziejów narodu. Ci, którzy pomimo doświadczeń trwają w wierze, którzy świadczą o Chrystusie, którzy są posłuszni Duchowi Prawdy – budują Kościół. Budują go zwłaszcza święci”.
Wierni sumieniu
Reklama
8 czerwca 1987 r., w czasie spotkania w archikatedrze warszawskiej z zakonnicami klauzurowymi, papież mówił, iż „za klauzurą nie ogląda się ludzi. Za klauzurą się miłuje. Tą miłością, jaką Chrystus umiłował: aż do końca. Ta miłość jest ewangelicznym kwasem: jest zaczynem, który „: całe ciasto przemienia” (Mt 13, 33), przemienia w chleb potrzebny człowiekowi do życia codziennego, śmiertelnego. Jak Eucharystia – chleb nieśmiertelności”.
Na drodze do świętości drogowskazem i wyzwaniem – uczył św. Jan Paweł II – jest świadectwo męczenników, które prowokuje, zmusza do zastanowienia. „Ktoś, kto woli raczej oddać życie, niż sprzeniewierzyć się głosowi własnego sumienia, może budzić podziw albo nienawiść, ale z pewnością nie można wobec takiego człowieka przejść obojętnie. Męczennicy mają nam więc wiele do powiedzenia”. Jednak przede wszystkim męczennicy stawiają nam pytania o stan naszych sumień – pytają o naszą wierność własnemu sumieniu.
Papież przywoływał nauczanie Soboru Watykańskiego II, który nazywa sumienie „najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka” i wyjaśnia: „W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem: czyń to, a tamtego unikaj” („Gaudium et spes”, 16).
Reklama
Sumienie jest dla każdego człowieka sprawą o fundamentalnym znaczeniu i dobrze ukształtowane prowadzi do świętości. „Jest ono naszym wewnętrznym przewodnikiem i jest także sędzią naszych czynów. Jakże ważne jest więc, aby nasze sumienia były prawe, aby ich osądy oparte były na prawdzie, aby dobro nazywały dobrem, a zło – złem. Aby – wedle słów Apostoła – umiały «rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe» (Rz 12, 2)”.
Św. Jan Paweł II podkreślał, że „na drogach ludzkich sumień, nieraz tak trudnych i tak bardzo powikłanych, Bóg postawił wielki drogowskaz, który życiu ludzkiemu nadaje kierunek i ostateczny sens. Jest nim krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa”.
Na dobre i na złe
Przykład świętych – wskazywał papież Polak – pobudza nas do wiernego naśladowania Chrystusa. 13 czerwca 1999 r. w stolicy zaznaczał, że ich „żywa wiara, niezachwiana nadzieja i ofiarna miłość zostały im poczytane za sprawiedliwość, bo głęboko tkwili w paschalnym misterium Chrystusa”. Dlatego bez względu na okoliczności we wszystkim możemy odnieść pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował (Rz 8, 37). „Błogosławieni męczennicy wołają do naszych serc: Uwierzcie, że Bóg jest miłością! Uwierzcie na dobre i na złe! Obudźcie w sobie nadzieję! Niech ta nadzieja wyda w was owoc wierności Bogu we wszelkiej próbie!”.