Reklama

Felietony

Ameryka w pięciu smakach

Budujmy nasze bezpieczeństwo na zacieśnianiu relacji ze Stanami Zjednoczonymi, mimo wielkiej nienawiści, którą od I wojny światowej żywią do nich Niemcy, i przez wzgląd na respekt, którym cieszą się one w Rosji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ameryko, Ameryko. Wzdychaliśmy do tego kraju przez lata komuny, nie mając nawet grama nadziei, że to, co jest udziałem każdego mieszkańca Stanów Zjednoczonych – wolność, dostatek, bezpieczeństwo – stanie się i dla nas dobrem dostępnym. I zdarzył się cud, wiecznie trwała komuna runęła pod ciosami zdrowego rozsądku Ronalda Reagana, siły ducha św. Jana Pawła II oraz determinacji i tęsknoty 10-milionowej Solidarności. Dziś do Ameryki bliżej nam niż kiedykolwiek, ale i wartości przez dekady oczywiste, takie jak wolność, Bóg, ochrona życia, stały się tu także zagrożone. Siedzę przed kościołem św. Józefa Robotnika w 3. dniu nowenny do niego i patrzę na niemałą rzeszę Polaków zmierzających na rekolekcyjne nauki wielkopostne. Duch w Polonii zatem nie ginie.

Reklama

Na progu 2025 r., nieoczekiwanie dla establishmentu Europy, po władzę w Stanach sięga po raz drugi Donald Trump – i tu zaczynają się schody. Trump nie zamierza brać udziału w wyścigu głupiego i głupszego do Zielonego Ładu, dowolności wyboru płci, zawsze legalnej i refundowanej aborcji, do degradowania chrześcijaństwa i wspierania masonerii. Znany z tego, że podczas jego kadencji, za którą notabene nie wziął z kasy państwa ani jednego należnego mu dolara, nie wybuchła żadna wojna, postanawia zakręcić kran dla Ukrainy, wskazując, że miliardy dolarów płynące na pomoc walczącym nie zawsze były wydawane zgodnie z przeznaczeniem. „Zakończymy tę wojnę tak szybko, jak się da” – grzmi nowy-stary gospodarz Białego Domu. „I nie da się tego zrobić bez negocjacji z Putinem” – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To wszystko nie może się podobać światu. Nasi pożal się Panie Boże rządzący, do niedawna tak ochoczo wspierający Putina i pokrzykujący na śp. Lecha Kaczyńskiego, że niepotrzebnie w Tbilisi ostrzegał przed Rosją, dziś swoimi falsetami piszczą, że demokracja jest zagrożona, że Trump to agent i że nie potrzeba nam wsparcia militarnego USA, bo Europa jest potężna i da sobie radę. Gdybym nie wiedział, że to głupota, pomyślałbym, że zdrada.

Donald Trump, który podczas sławnego spotkania w Gabinecie Owalnym mówił o Polakach jako najwierniejszych przyjaciołach, zauważył, że nasze usytuowanie na mapie świata nie należy do szczęśliwych. Położenie między zawsze pazerną, bezwzględną Rosją i nie mniej łakomymi, równie bezwzględnymi Niemcami prawdopodobnie każdy inny naród wyeliminowałoby z mapy świata. Dlatego tak ważne jest, by dziś nie budować naszego bezpieczeństwa na podstawie tych odwiecznych wrogów, zarówno z zachodu, jak i ze wschodu. Ta strategia jest zabójcza. Budujmy nasze bezpieczeństwo na zacieśnianiu relacji ze Stanami Zjednoczonymi, mimo wielkiej nienawiści, którą od I wojny światowej żywią do nich Niemcy, i przez wzgląd na respekt, którym cieszą się one w Rosji.

Ameryka, jaką przyszło mi odwiedzić w te dni Wielkiego Postu 2025, to Ameryka pięciu smaków: smaku ciężko zarobionych pieniędzy, które wprawiają wszystko w ruch, smaku modlitwy, od której rozpoczynają się narady u prezydenta, smaku poszanowania swojego powołania, gdy mężczyzna jest mężczyzną, a kobieta kobietą, smaku poszanowania życia ze świadomością, kiedy się ono zaczyna, i wreszcie smaku biało-czerwonej mniejszości, naszej Polonii. Nie chodzi tylko o pyszne krokiety z barszczem czerwonym u Stasi z Krynek Borowych (dziękuję za serce), o znany w Chicago smak pierogów i schabowego – chodzi o smak naszego umiłowania wolności, o miliony zmówionych za pomyślność Stanów Różańców przez Janusza, Bogdana, Natalię i smak zaufania św. Faustyny, że jeśli Bóg z nami, to któż przeciwko nam. Dobrze ma Ameryka z naszymi rodakami. Chciałoby się wierzyć, że i Polska będzie miała dobrze z Amerykanami, także tymi w mundurach.

2025-03-18 13:52

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bałagan

Wielki Post to dobry czas, by przestać się martwić tysiącami małych postów, tweetów, wpisów i posprzątać własny bałagan.

Od tysiącleci świat dzieli się na tych, którzy dzień i noc myślą o tym, jak posprzątać wokół siebie i wprowadzić choćby minimalny ład, i na tych, którzy myślą, że porządek wokół robi się sam lub robią go nieznani sprawcy. Jest też spora grupa tych, którzy z robienia bałaganu uczynili sens swego istnienia. Bałagan w przestrzeni, która nas otacza, jest jej częścią składową, nieskończoną i trwałą, choć jednocześnie zmienną i nieprzewidywalną. Nie będę chyba daleko od prawdy, jeśli uznam nasze czasy za te, w których śmiecimy najwięcej, i z najmniejszymi wyrzutami sumienia. XXI wiek to czas, w którym każdy może być dziennikarzem – uczestnikiem wielkiego nieładu informacyjnego powielanego przez tysiące, a nawet miliony użytkowników internetu. Nie ma takiej niedorzecznej bzdury, która nie znalazłaby swoich zwolenników. Nie ma wielkiej szkody, jeśli dezinformacja bierze na cel rzeczy błahe, które nie wpływają na stan ducha tej czy innej grupy społecznej. Znacznie gorzej jest, gdy za cel ataku fałszem zostają obrane jakieś niewątpliwe, choć kruche, dobra, np. demokracja, wierność czy prawda.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Parolin: odebranie Ukraińcom prawa do obrony byłoby nieludzkie

2025-04-18 13:02

[ TEMATY ]

Rosja

Caritas Spes Ukraina

Kardynał Parolin

prawo do obrony

PAP/EPA

Zniszczona szkolna klasa na Ukrainie w wyniku rosyjskich ostrzałów

Zniszczona szkolna klasa na Ukrainie w wyniku rosyjskich ostrzałów

Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin powiedział w opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika "La Repubblica", że odebranie Ukraińcom prawa do obrony byłoby "nieludzkie".

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ryzykiem eskalacji konfliktu: rozszerzenie wojny oznaczałoby dalsze cierpienia i nowe ofiary, zwłaszcza wśród cywilów, dzieci, kobiet i starców" - podkreślił kard. Parolin, odnosząc się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejsza w Wielkanocy

2025-04-19 07:54

[ TEMATY ]

Wielkanoc

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejszym elementem Wielkanocy. Od święcenia pokarmów ważniejsze jest uczestnictwo w Triduum Paschalnym, szczera spowiedź i przyjęcie Jezusa w Eucharystii - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński, prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla.

W Wielką Sobotę w Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów i adoracja Chrystusa złożonego do grobu. Tego dnia wierni przychodzą do kościołów ze święconkami w koszykach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję