Na poziomie diecezjalnym trwają prace w komisjach synodalnych, z kolei w październiku w dekanatach odbywają się dekanalne spotkania Parafialnych Zespołów Synodalnych. To konkretna ale zarazem długa droga, która ma prowadzić do nawrócenia i odnowy Kościoła wrocławskiego.
Poznaliśmy już treść syntezy, która jest wynikiem przygotowania do synodu i spotkań w Parafialnych Zespołach Synodalnych. Był to proces, który wypływał z zaangażowania, modlitwy, adoracji, słuchania i rozważania słowa Bożego, tak, aby usłyszeć to, co Duch Święty mówi do Kościoła. Takie rozwiązanie było innowacyjne, ale wypływało z pragnienia metropolity wrocławskiego, który poznając archidiecezję wrocławską rozeznał, że czas przygotowawczy do synodu przyniesie konkretne owoce. – Przychodząc do tej diecezji, musiałem się jej nauczyć, wejść w jej kontekst kulturowy i jej specyfikę. Poznając archidiecezję wrocławską i patrząc na szybkie zmiany, jakie zachodzą we współczesnym świecie, doszedłem do wniosku, że to odpowiedni czas na synod w naszej archidiecezji – zaznaczył abp Kupny, dodając: – Mając doświadczenie synodu i przyglądając się im w innych diecezjach, uznałem, że nie możemy do niego przystąpić z biegu. Dlatego uznałem, że synod musi być jeszcze poprzedzony okresem presynodalnym. Chciałem, żeby parafialne zespoły presynodalne zostały przekształcone w synodalne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dużą rolę w zwołaniu synodu diecezjalnego spełnił synod o synodalności, jak zaznacza abp Józef Kupny był on dla niego inspiracją, a także pokazał odpowiednie zaangażowanie archidiecezjan, które należało wykorzystać, a synodalna metoda modlitwy, adoracji, rozważania i dzielenia się słowem Bożym oraz dyskusji na tym etapie świetnie się sprawdziła. – Czas, który jest za nami stworzył z nas wspólnotę osób, która chce wziąć odpowiedzialność za Kościół, chce wyjść na peryferie, chce budować Komunię. Teraz robimy następny krok – podkreśla wiceprzewodniczący KEP, dodając: – Mam nadzieję, że synod przyniesie rezultaty, jakich się nie spodziewamy, bo tylko Duch Święty wie, do czego nas to doprowadzi.
Metropolita wrocławski wskazuje, że nie ma przygotowanych dokumentów, które zostałyby stworzone w kurialnych murach. – My idziemy inną drogą. Nie mamy przygotowanych materiałów, które opracowali moi współpracownicy. Mamy syntezę, która została wypracowana przez Parafialne Zespoły Presynodalne. To jest materiał, który stanowi punkt wyjścia, ale nie wiemy, czy tam jest wszystko, czy pójdziemy w jakimś nowym kierunku, bo chcemy otworzyć się na działanie Ducha Świętego i Jego chcemy słuchać – podkreśla hierarcha, wyrażając swoją wdzięczność za zaangażowanie i pracę, którą wykonali przez ostatni czas wierni. – Modlę się za każdą osobę, która bierze w tym udział.
Arcybiskup Kupny zauważa, że synod uzmysławia wiernym, że jako członkowie Kościoła bierzemy wspólnie ciężar odpowiedzialności za nasz Kościół lokalny. – To nie jest tylko synod kapłanów, którzy spotykają się ze sobą, ale naprawdę jest to nasza wspólna droga i świeccy realizują ważne zadania. Cieszę się, że na nowo odkrywamy sakrament chrztu i zobowiązania z niego wypływające dla nas. Otwarcie się na odpowiedzialność świeckich nie jest żadną łaską, ale wynika to z chrztu – zaznacza metropolita wrocławski, dodając: – To nie jest tak, że świeccy teraz uzupełniają to, co księża robili, przejmują część ich zadań, bo jest ich teraz mało. To nie tak! Nawet, gdyby seminaria były przepełnione, to i tak świeccy mają w Kościele konkretne zadania, miejsce i misje. Trzeba przywrócić świeckim, którzy realizują inne powołanie niż kapłańskie czy zakonne, należne im miejsce we wspólnocie Kościoła.
W czasie synodu rozważane są fragmenty Ewangelii wg św. Jana mówiące o ośmiu cudach Pana Jezusa. W październiku Parafialne Zespoły Synodalne rozważają fragment mówiący o uzdrowieniu chromego.