W Eucharystii udział wzięli pracownicy szpitala, na czele z dyrektorem Krzysztofem Kowalikiem. Koncelebrowali ją kapelani szpitala: ks. Tomasz Kryczko, ks. Dariusz Kujawa i ks. Radosław Skałka, a także ks. Stanisław Łabuda i ks. Tomasz Nowak, który jest jednym ze sponsorów nowego tabernakulum. Ma ono szczególną historię, służyło bowiem w tymczasowym szpitalu covidowym na lotnisku w Pyrzowicach.
Kaplica, położona obecnie przy windach, nieopodal głównego wejścia, otwarta jest przez całą dobę. Codziennie jest w niej także odprawiana Msza św. Wierni mają tu możliwość spotkania z Jezusem Eucharystycznym, ale też ze świętymi, obecnymi w znaku relikwii – ojcem Pio i Janem Pawłem II. Tylną ścianę kaplicy wypełnia witraż z wyobrażeniem Drogi Krzyżowej, zaprojektowany przez częstochowską artystkę Martę Powązkę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup podziękował dyrekcji szpitala za życzliwość wobec kapelanów, możliwość korzystania z kaplicy oraz stałą współpracę z medykami.
Najważniejsze relacje
– Nie wystarczy wiedza i prawda. Potrzebna jest jeszcze miłość. Miłość bez prawdy potrafi być głupia i naiwna, zaś prawda bez miłości krzywdzi i zabija. W posłudze każdego człowieka, ale zwłaszcza tych, którzy pracują z ludźmi, ważne jest, by wiedzieć, ale też, by umieć kochać – powiedział w homilii biskup sosnowiecki.
Nawiązał także do papieskiego orędzia na Światowy Dzień Chorego, w którym Ojciec Święty mówi, że najważniejszą terapią jest dbanie o relacje – z Bogiem, drugim człowiekiem, samym sobą i stworzeniem. – Ta kaplica jest miejscem, gdzie szczególnie można zadbać o relację z Bogiem – budować ją, naprawiać, umacniać. W czasie kapłańskiej posługi czasem zastępowałem kapelanów szpitalnych i wiem, jak ważne jest, że chory może spotkać się z Bogiem, doświadczyć Jego bliskości. Inaczej się cierpi, kiedy nie jesteś sam! (…) W samotności potrafimy wpadać w rozpacz, nie widzieć sensu naszego życia, dlatego tak ważny jest Bóg, który potrafi wejść w nasze cierpienie, bo sam stał się człowiekiem. Kiedy patrzymy na Jego krzyż, z drugiej strony jest puste miejsce – dla nas – powiedział bp Ważny. – Wielu ludzi nie lubi siebie, nie akceptuje stanu, w którym jest. To bardzo ważne, by pomóc im odkryć, że Bóg ich „cudownie stworzył”. Człowiekowi jest łatwiej zaakceptować siebie i to, co przeżywa, ze świadomością, że to jest po coś i ma jakiś sens – podkreślił biskup.