Uroczystości podzielono na 2 dni, dając możliwość uczestnictwa w wielu przygotowanych wydarzeniach.
Dla wielu
Pierwszego dnia zaproponowano festyn rodzinny, zorganizowany przy kościele św. Jana Bosko, w którym można było wziąć m.in. udział w zabawach integracyjnych, grze miejskiej, posłuchać występów, czy też powspominać początki obecności salezjanów podczas prezentacji multimedialnej. Wieczorem w kościele Matki Bożej Częstochowskiej miał miejsce koncert pt.: Wieczór z organami: muzyczna salezjańska modlitwa. Natomiast przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa miało miejsce spotkanie byłych wychowanków salezjańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wspomnienia
8 września uroczystość rozpoczęła się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. To właśnie w nim 7 września 1949 r. księża rozpoczęli swoją posługę w jedynej wówczas świątyni w Lubinie. Pierwszym proboszczem był ks. Andrzej Świda. Dokładnie po 75 latach w tym kościele znowu spotkali się parafianie, wychowankowie szkół salezjańskich w Lubinie, oratorium i klubu sportowego, by uczcić ten wyjątkowy jubileusz. Spotkanie przebiegało pod hasłem: „Tu wszystko się zaczęło”. Podczas niego przypomniano historię pobytu i działalności zgromadzenia na przestrzeni tych lat. Następnie w orszaku pod hasłem: „Spełniony sen” uczestnicy przeszli do Rynku przed figurę św. Michała Archanioła na krótką modlitwę, a następnie do kościoła Matki Bożej Częstochowskiej.
Dziękczynienie
Reklama
Spotkanie eucharystyczne rozpoczęła pieśń pt. Gdy na Anioł Pański, którą skomponował nieżyjący już Marek Garcarz, od najmłodszych lat związany z tym kościołem. Tam też zaczął rozwijać swoje talenty muzyczne pod okiem ks. Kazimierza Rapacza, ówczesnego opiekuna ministrantów. Uroczystej Mszy św. jubileuszowej przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski przy udziale 30 kapłanów salezjańskich i diecezjalnych. W homilii bp Andrzej podkreślił, że jest bardzo związany z rodziną salezjańską, gdyż sam pochodzi z parafii salezjańskiej we Wrocławiu.
Nawiązał do słowa: „jubileusz”, które ma swoje korzenie biblijne. – Gromadzimy się dzisiaj nie tylko dlatego, że obchodzimy rocznicę radującą serce, ale i dlatego, że towarzysz jej słowo „jubileusz”, słowo biblijne, słowo kościelne, od tylu wieków przeżywane w Kościele katolickim, zachęcające, by przeżywać go na sposób Boży, również opisany na kartach biblijnych – mówił.
Przedstawił też panoramę wydarzeń związanych z działalnością księży salezjanów i sióstr salezjanek w tym mieście i jego okolicach, jako duszpasterzy, katechetów i animatorów różnych działań w pracy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Zwrócił uwagę, że był to też czas najeżony różnymi trudnościami: wewnętrznymi, zewnętrznymi, organizacyjnymi i duszpasterskimi, ale zarazem była to okazja do podjęcia zmagań z nimi, walki duchowej i szukania najlepszych rozwiązań. – Wspominanie rzeczy trudnych jest paradoksalnie dla nas pocieszeniem, kiedy i my przeżywamy różne przeciwności. Dlatego za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych i Matki Bożej Częstochowskiej wzywanej w tym miejscu, chociaż z trudnościami, odważnie wędrujmy nawet pod górę, ale naprzód – życzył biskup legnicki.
Agapa
Reklama
Na zakończenie Mszy św. bp Andrzej w prezencie otrzymał wizerunek św. Jana Bosko – założyciela zgromadzenia salezjanów. Głos zabrał także Inspektor ks. Bartłomiej Polański SDB z Wrocławia, który podziękował wszystkim za udział w obchodach jubileuszowych, za całe lata współpracy, przepraszając także za to, co okazało się błędem czy niedoskonałością. Po Mszy św. na uczestników czekał poczęstunek: żurek oraz chleb ze smalcem i kiszonym ogórkiem.
Sen
Podczas wydarzeń często przewijało się stwierdzenie że od 1949 r. na lubińskiej ziemi spełnia się sen ks. Bosko. O jaki sen chodzi? Otóż, gdy Jan Bosko miał 9 lat, po raz pierwszy została mu objawiona przyszła misja. Na łące zobaczył chłopców, jedni bawili się, drudzy śmiali się, inni zaś przeklinali. On rzucił się na tych ostatnich z krzykiem i pięściami, chcąc ich uciszyć. Wtedy ukazał mu się Mężczyzna, szlachetnie odziany, z jaśniejącą twarzą, kazał mu stanąć na czele tej gromady, mówiąc: Nie biciem, ale łagodnością i miłością będziesz musiał pozyskać sobie nowych przyjaciół. Mężczyzna dał mu Nauczycielkę, pod której przewodnictwem miał stać się mądry, bez której wszelka wiedza jest głupotą. Tu odsłania się pierwszy i może najistotniejszy rys tajemnicy ks. Bosko, czyli całkowite zaufanie i zawierzenie Maryi. To Ona w snach oprowadzała go po tajemnicach życia duchowego. Ona też pokazuje mu stado dzikich zwierząt, mówiąc, że to, co za chwile stanie się z tymi zwierzętami, on musi uczynić dla Jej dzieci – jego przyszłych podopiecznych. I oto dzikie kozły, psy, koty i niedźwiedzie przemieniają się w potulne i łagodne baranki.
Salezjańskie dzisiaj
Salezjanie już na stałe zapisali się na kartach historii Lubina. Prowadzą w mieście 3 parafie: Najświętszego Serca Pana Jezusa, św. Jana Bosko oraz Matki Bożej Częstochowskiej. W 1992 r. otworzyli Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące, które od tego czasu ukończyło ponad 1500 uczniów, od 2000 r. uczniowie mogą kształcić się w Salezjańskiej Szkole Podstawowej im. św. Dominika Savio. W Lubinie działa także Salezjańskie Centrum Sportowe Amico Lubin oraz oratoria. W diecezji salezjanie prowadzą 11 parafii.