Reklama

Jesień w teatrze

Klasyka miesza się z nowoczesnością, kontrowersja sceniczna z archetypami i motywami, czyli przehulał już wiatr zmian. Co nas czeka?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Być może to ostatnia odsłona naszego cyklu (lub ostatnia przed jakąś metamorfozą), ponieważ Teatr Telewizji pod nowym kierownictwem stawia na nowości, czyli szturmuje premierami. Wygląda na to, że niewiele będzie czasu antenowego na powtórki, ale o tym jeszcze postaramy się poinformować. Co więc będzie wystawiane jesienią?

Bez literatek?

W jesiennej ramówce rzuca się w oczy specyficzny dubel: dwa spektakle Macieja Wojtyszki (świetnego reżysera, którego już kilka razy na łamach cyklu chwaliłem tudzież rekomendowałem) bardzo zbliżone tematyką i bohaterami, chociaż nie wiem, czy również estetyką i wykonaniem. Dowód na istnienie drugiego to Wojtyszkowa wizja spotkań Witolda Gombrowicza i Sławomira Mrożka w latach 1965-66 na południu Francji. Druga sztuka, Deprawator, to Wojtyszkowa wizja spotkań Witolda Gombrowicza, Czesława Miłosza i Zbigniewa Herberta... na południu Francji w 1966 r. Spektakle z – odpowiednio – 2014 i 2018 r., przeniesione z warszawskich scen teatralnych, mają dwoistą naturę: stanowią dobitne świadectwo zainteresowań reżysera-autora, świdrującego polską duszę literacką ubiegłego wieku, ale też tworzą swoisty kalambur, bo po obejrzeniu obu ciężko będzie spamiętać, który spektakl był który. Od razu podpowiem: w Dowodzie na istnienie drugiego Gombrowicza gra Jan Englert, w Deprawatorze zaś – Andrzej Seweryn. Reszta dychotomii do wychwycenia w trakcie seansu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czego się spodziewać? Dość klasycznego teatru – w warstwie zarówno treściowej, jak i realizacyjnej. Scenografia, kostiumy, kadrowanie – zdziwiłbym się, gdyby atakowały widza w tym zakresie zbytnia ekstrawagancja czy progresywność; Maciej Wojtyszko zbyt zasłużonym i statecznym w zmiennym świecie teatru jest twórcą, by podejrzewać go o wkraczanie w etap senilnych eksperymentów, stawiających w złym (i najczęściej karykaturalnym) świetle jego twórczość czy jego samego.

Tematyka zaś sugeruje dojrzały namysł nie tylko nad literackim horyzontem poznania XX-wiecznej Polski, lecz także nad nią samą, nad konstytuującymi nas przywarami i przymiotami, które znajdują przecież swoje silne odzwierciedlenie również w największej literaturze, a, szczerze mówiąc, chyba najczęściej właśnie w niej. Deliberować nad deliberacjami wielkich to rzecz słuszna i przydająca kolorytu naszej rzeczywistości – coś jak literat z literatką.

Zemsta na wroga!

Słowacki i Dürrenmatt, klasyka dawniejsza i nowsza, czyli wet za wet historiozofii i groteski. Sen srebrny Salomei i Wizyta starszej pani mają w tle wendettę, jednakowoż pierwsza rozgrywa się w skali makro, bo po konfederacji barskiej gorzeje zwada między kozaczyzną a jaśniepaństwem, a Rosja mąci podupadającej Rzeczypospolitej (bunty chłopskie podsycane przez carat), podczas gdy druga zamyka się w skali mikro i opowiada historię niewielkiej społeczności, której przegniły etyczny korzeń – z łaciny radix – doprowadza ją do moralnej zguby (dawna mieszkanka, a obecnie miliarderka, wraca odegrać się na rodzinnym miasteczku). Radykalizmy są piętnowane, a natura ludzka szpetnie wywleczona i osądzona.

Paryski emigrant z ważnym epizodem szwajcarskim (Juliusz Słowacki) spotyka się ze Szwajcarem Friedrichem Dürrenmattem, łączy ich jednak nie francuszczyzna (bo dzieła są polskie i niemieckie), lecz jakość literacka, co do której żywię nadzieję, że przekuta zostanie w jakość teatralną. Jak to więc bywa w takich przypadkach: pozostaje czekać na fuzję wyobraźni reżyserskiej i autorskiej. Te teksty nie potrzebują dziwactw nowoczesności, jeśli więc zostaną potraktowane z odpowiednim pietyzmem i miłością do sztuki – obronią się same.

Rozmaitości

Co do pozostałych premier powiedzieć mogę tylko tyle, że nie zwykłem pokładać ufności w rzeczach, których natura jest mi obca. Ostatnie, czego bym pragnął dla Czytelnika, to zawód z powodu złej bądź niesmacznej inscenizacji, a o to przy dysonansie i niekompatybilności światopoglądu Czytelnika i przepoczwarzonej TVP nietrudno. Zachęcam więc do oglądania, by ewentualnie dać się miło zaskoczyć, i zawsze przeć do poszerzania horyzontów, do wchodzenia w dialog i dysputę, nie śmiem jednak ryzykować swojej recenzenckiej uczciwości brukaniem słowa „rekomendacja”.

2024-09-03 13:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Krzysztof Wons do księży: Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć

2025-12-19 07:34

[ TEMATY ]

rekolekcje

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Krzysztof Wons SDS

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ks. Krzysztof Wons SDS

Ks. Krzysztof Wons SDS

– Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas ostatniego dnia rekolekcji w Sanktuarium św. Jana Pawła II, na które kard. Grzegorz Ryś zaprosił księży Archidiecezji Krakowskiej przed swoim ingresem do katedry na Wawelu.

Na początku ostatniego dnia rekolekcji przed ingresem kard. Grzegorz Ryś powitał wszystkich księży zgromadzonych w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Zapowiedział, że nauka rekolekcyjna będzie przygotowaniem do sakramentu pojednania i pokuty, a spotkanie stanie się również okazją do przekazania jałmużny na potrzeby mieszkańców Lwowa i Zaporoża.
CZYTAJ DALEJ

Tarnów/Świdnica. Muzyczny sukces młodego organisty

2025-12-18 23:28

[ TEMATY ]

Świdnica

świdnickie studium organistowskie

Archiwum prywatne

Uczniowie Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Świdnicy. Z dyplomami od lewej siedzą: Filip Zabrzewski i Paweł Krawczyk, wraz pedagogami

Uczniowie Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Świdnicy. Z dyplomami od lewej siedzą: Filip Zabrzewski i Paweł Krawczyk, wraz pedagogami

Środowisko muzyki kościelnej diecezji świdnickiej ma powód do dumy.

Paweł Krawczyk, uczeń Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Świdnicy, zdobył II miejsce ex aequo w XIII Ogólnopolskim Konkursie Organowym Uczniów Diecezjalnych Studium Organistowskich, który odbył się w Tarnowie pod koniec listopada.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś o komisji ds. nadużyć: mam wystarczająco dużo determinacji, by komisja powstała też w Krakowie

2025-12-19 12:47

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

PAP

Skoro komisja powstała w Łodzi, to znaczy, że mam wystarczająco dużo determinacji, by powstała też w Krakowie – powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, który w sobotę obejmie urząd metropolity krakowskiego. Nie da się zrobić komisji ogólnopolskiej, jeśli się nie powoła komisji lokalnej – zaznaczył.

W sobotę w Bazylice Archikatedralnej odbędzie się ingres kard. Grzegorza Rysia na metropolitę krakowskiego. Duchowny, który przez ostatnich osiem lat pełnił posługę metropolity łódzkiego, zastąpi w Krakowie abpa Marka Jędraszewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję