Reklama

Niedziela Częstochowska

Maryja przychodzi, by nas wysłuchać

Jakie to piękne, że jest was tu tak wielu. Chcę was dziś poprosić, abyście powiedzieli Matce Bożej: „Bądź Gospodynią mojego życia” – poprosił zgromadzonych w świątyni w Niedośpielinie bp Andrzej Przybylski.

Niedziela częstochowska 32/2024, str. VI-VII

[ TEMATY ]

peregrynacja obrazu Matki Bożej

Adam Cierniak

Matko, niech Twoja obecność poruszy całą naszą wspólnotę – prosił proboszcz ks. Gabriel Orzeszyna (z przodu)

Matko, niech Twoja obecność poruszy całą naszą wspólnotę – prosił proboszcz
ks. Gabriel Orzeszyna (z przodu)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ikona jasnogórska nawiedza parafie archidiecezji częstochowskiej od ponad stu dni. I choć scenariusz wydarzenia jest zawsze ten sam, nigdy nie jest tak samo. Tak jak nie ma dwóch takich samych wspólnot parafialnych. To parafianie, kościół i proboszcz. Jeśli zabrakłoby któregoś z tych elementów, nie byłoby parafii.

Mieszkańcy małego Niedośpielina tworzą taką wspólnotę. Przepiękny, stary, modrzewiowy kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej, do którego prowadzi aleja z równie starymi drzewami, udekorowana oczywiście na okoliczność przyjazdu Matki Bożej – to drugi element tej wspólnoty. Jej dopełnieniem jest życzliwość i spokój proboszcza ks. Gabriela Orzeszyny. Do wielowiekowych dziejów parafii duszpasterz i parafianie dopisali właśnie kolejny wątek – drugie już nawiedzenie Maryi w kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w tej parafii, które miało miejsce 24 lipca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oczekiwanie

Reklama

Mieszkańcy gromadzili się na pięknie udekorowanym kościelnym placu od wczesnych godzin popołudniowych, a organiści wraz z towarzyszącą im skrzypaczką ćwiczyli ostatnie akordy. Podczas oczekiwania bp Andrzej Przybylski, który przewodniczył uroczystości peregrynacji, powiedział: – Zbieram wszystkie wasze intencje, te, które już wypowiedzieliście wobec Maryi, i prośby, które wypowiecie podczas tych godzin nawiedzenia. Modlę się za każdą i każdego z was tu obecnych, w waszych wszystkich sprawach osobistych, rodzinnych, zawodowych, duchowych. Módlcie się, proszę, ze mną, i módlmy się jeden za drugiego.

Powitanie

Procesję do kościoła po powitaniu ikony Matki Bożej poprowadził bp Przybylski, wraz z księdzem proboszczem i kapłanami. Uczestniczyli w niej również licznie przybyli na uroczystość mieszkańcy. Przed rozpoczęciem Mszy św. ks. Orzeszyna złożył cześć Maryi i zawierzył Jej opiece całą wspólnotę parafialną. – Mam nadzieję, że po przebytych misjach poprzedzających Twoje nawiedzenie, patrząc teraz na Twoje Cudowne Oblicze, lepiej zrozumiemy naukę Twojego Syna. Matko Częstochowska, niech Twoja obecność poruszy całą naszą wspólnotę. Spraw, aby Duch Święty poruszył serca każdej i każdego z nas – prosił ksiądz proboszcz.

Parafianie również powitali Matkę Bożą. – Z utęsknieniem czekaliśmy na Twoje przybycie. Dla niektórych z nas to kolejne, po 44 latach, tak wspaniałe wydarzenie, dla innych pierwsze przeżycie ujrzenia Twego Oblicza w naszym pięknym zabytkowym kościele. (...) Wyciągamy do Ciebie swe dłonie, gromadząc się w tej świątyni jako wspólnota parafialna, i prosimy Cię o Twoje błogosławieństwo dla tych, którzy ją tworzą. Powierzamy Tobie rodziny naszej parafii, aby upodabniały się do Świętej Rodziny z Nazaretu. (...) Oddajemy Ci pod opiekę dzieci i młodzież. (...) Otocz swym płaszczem ludzi chorych, niepełnosprawnych, samotnych, starszych i bądź dla nich pociechą i umocnieniem. Matko Boża, bądź nam Matką na drogach naszego życia i błogosław parafii.

Reklama

Kulminacyjnym momentem tego dnia była Msza św. pod przewodnictwem bp. Przybylskiego, który mówił o Maryi jako Oblubienicy i Matce, która chce nas nauczyć miłości do Jezusa. Tak jak w Kanie Galilejskiej chce być również Gospodynią i pragnie zmieniać nasze życie na lepsze. – Proszę was, mówcie do Niej. Proście Ją w każdej sprawie. (...) Módlcie się do Niej o uzdrowienie, módlcie się o siły, proście Królową o rozwiązanie każdego problemu, każdego kłopotu. Módlcie się za swoje małżeństwa, za swoje dzieci, za parafię i Polskę, o pokój na świecie, bo nie ktokolwiek do was przyszedł – zaapelował biskup i dodał: – Dziś chcę was poprosić, abyście powiedzieli Matce Bożej: „Bądź Gospodynią mojego życia, w mojej rodzinie, parafii, kościele, czyli prowadź, mów i zapraszaj Jezusa, żeby działał”.

Poruszenie serc

– Poprzednia peregrynacja w naszej parafii miała miejsce 44 lata temu. Niektórzy pamiętają tamto przybycie Matki Bożej w kopii cudownego obrazu. Przed kościołem na tablicy mamy zdjęcia z tamtego wydarzenia. Do tegorocznego przybycia Maryi przygotowywaliśmy się przez długi czas na różne, także duchowe sposoby. Wierni zadbali o otoczenie i wystrój kościoła, a w dniu przybycia Matki Bożej zakończyły się misje św. Parafianie licznie przystępowali do spowiedzi św., a także uczestniczyli w naukach i modlitwach – zaznacza ks. Orzeszyna.

– Tak jak powiedział nasz biskup, poproszę Matkę Bożą, aby pomagała mojej rodzinie w codziennym życiu, w sprawach osobistych i zawodowych, tak jak do tej pory, bo głęboko wierzę w to, że Ona czuwa nad nami – mówi p. Anna. Inna z parafianek dodaje: – Człowiek ma potrzebę, by się komuś zwierzyć. Niekoniecznie są to rodzice czy przyjaciele. Są sprawy, które nosimy głęboko w sercu, w duchu, a najlepszą drogą do Jezusa jest Maryja. Będę się modlić, tak jak podczas misji, które mieliśmy w kościele, aby Matka Boża czuwała nad moją rodziną. Maryja mnie woła, to moja Matka. Jestem z tego dumna i wszystkim mówię, że warto oddać się Maryi, która jest najwspanialszą Opiekunką i najlepszą Matką. Maryja rozwiązuje wszystkie węzły, a te czasem robimy sami. Dlatego warto oddać Maryi wszelkie sprawy, niekoniecznie tylko problemy. Podziękuję też Matce Bożej za to, że wnuki dostały się na studia i za zdrowie, które, dzięki Bogu, ma moja rodzina.

Z kolei p. Adam podkreśla: – Zapamiętałem z homilii fragment, w którym biskup powiedział, że wielu dziś traktuje Pana Boga jako gościa, od czasu do czasu. To smutne, ale, niestety, prawdziwe. Przychodzimy do kościoła w święta, nie zapraszamy Boga i Matki Bożej do naszego życia, a potem oczekujemy pomocy, a przecież gość, jak powiedział biskup, nie ma prawa wtrącać się do naszego życia.

2024-08-07 08:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pod Sercem Maryi

Niedziela częstochowska 34/2024, str. VI-VII

[ TEMATY ]

peregrynacja obrazu Matki Bożej

Mateusz Tarnowski

W drodze za Maryją

W drodze za Maryją

Chciałbym, żeby w rodzinach naszej parafii była modlitwa rodzinna – powiedział Niedzieli ks. Tadeusz Mikołajczyk, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej w Bogdanowie.

Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w parafii, 5 sierpnia, było wielkim, historycznym wydarzeniem dla kapłanów i wiernych. Takim właśnie wydarzeniem było także dla ministrantów – Łukasza, Igora i Franciszka. Opowiedzieli nam o tym, czym dla nich jest służba przy ołtarzu. – Dla mnie wielką radością jest to, że mogę służyć przy ołtarzu. Jest to dla mnie wyróżnienie – podkreślił Igor.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Papież na śniadaniu z ubogimi

Dzisiejszy dzień papieskiej wizyty w Brukseli rozpoczął się od wydarzenia, którego nie było w oficjalnym programie podróży. Franciszek zatrzymał się z kościele św. Idziego i spotkał się z grupą ubogich, którymi opiekuje się ta parafia.

Jak ujawniła Marie-Françoise Boveroulle, odpowiedzialna za diakonię w stołecznej archidiecezji, inicjatywa wyszła od samego Papieża, który niemal w ostatniej chwili poinformował, że w Brukseli chciałby się jeszcze spotkać z potrzebującymi. Wybór padł na parafię św. Idziego, bo w każdą sobotę rano organizowane są tam śniadania dla ubogich.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję