Rozpoczęliśmy sierpień, czas świętowania nie tylko uroczystości Maryjnych, ale także ważnych rocznic narodowych.
To również miesiąc, w którym Kościół zachęca nas do zachowania trzeźwości. Wstrzemięźliwość jest rodzajem postu (wyrzeczenia). Jezus Chrystus tłumaczył Apostołom, że pewien rodzaj złych duchów można wyrzucić z życia człowieka tylko postem i modlitwą.
Nasz naród był przez dziesiątki lat w niewoli i tej fizycznej, i tej duchowej. To dlatego, kiedy przyszła nadzieja na odzyskanie wolności, o abstynencję zaapelowali strajkujący stoczniowcy i w 1980 r. sierpień stał się po raz pierwszy miesiącem trzeźwości. Ta tradycja przyjęła się w naszym kraju i trwa do dziś.
Alkoholizm dotykał i dotyka nasze społeczeństwo od wieków. Wiele polskich rodzin nadal cierpi z powodu choroby alkoholowej ojca, matki, a czasem dziecka. Dlatego na Podhalu tak często zachęcani są bliscy, znajomi, do złożenia choćby czasowych ślubów trzeźwości w kościele księży jezuitów „na Górce” w Zakopanem. W ubiegłym roku padł rekord; zachowanie trzeźwości ślubowało tu ponad 6500 osób!
Kolejne pokolenia mieszkańców Podhala ślubują trzeźwość „na Górce” od ponad pięćdziesięciu lat. Dzięki temu uzależnieni od alkoholu trzeźwieją, a inni nie zachęcają ich do spożywania trunków. To wielkie dzieło! „Górka” jest przestrzenią działania łaski Bożej, w której Bóg zaprasza do przełamania swej dumy, do sięgnięcia po pomoc i do podjęcia pracy na sobą.
Myślę, że w sierpniu warto podjąć takie wyrzeczenie. I ofiarować to umartwienie w intencji tych, którzy potrzebują wsparcia w wyjściu z nałogu.
Ileż to było dyskusji w sprawie umowy CETA, szczególnie o arbitraż. A tu niedawno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu orzekł, że jest on, ten rodzaj arbitrażu, niezgodny z unijnym prawem.
Dokładnie z jego prawem pierwotnym, nadrzędnym, czyli z Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Podpisując i ratyfikując handlową umowę z Kanadą, wszystkie państwa Unii Europejskiej przyjmowały usprawniony mechanizm ISDS, nazwany ICS-em. To skróty angielskich nazw, a w obu z nich najważniejsze są dwie litery „I”, czyli Inwestor, i „S” (State) – oznaczające państwo. Ta bilateralna umowa, i każda inna opierająca się na ISDS-ie, bazowała na zasadzie pomijania sądownictwa państw członkowskich podczas ich sporu, międzynarodowego arbitrażu z wielkimi korporacjami. Ewidentnie forowała więc koncerny, czyli wielki biznes, który wykorzystywał to bez skrupułów. Na bazie tego kontrowersyjnego arbitrażu wielkie koncerny doiły, och pardon, uzyskiwały ogromne odszkodowania od państw narodowych za tzw. naruszanie ich interesów. Dlatego też wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE odtrąbiono jako „porażkę wielkiego biznesu”. Dotychczas bowiem sąd polubowny, czyli arbitraż, co notabene zaznaczył Trybunał, „sam ustalał sobie zasady działania i sam wybierał miejsce, w którym zapadnie wyrok”. Och, ilu obywateli, i to nie tylko Polski, chciałoby mieć takie udogodnienia w sądach gospodarczym, cywilnym czy karnym. Czy może zatem dziwić, że większość spraw wygrywały korporacje? Ot, jak chociażby piętnaście lat temu polski rząd zapłacił na zasadzie tego arbitrażu 9 mld zł jako odszkodowanie holenderskiej firmie Eureko. A teraz okazuje się, że całkiem niepotrzebnie. Podstawa prawna była bowiem niezgodna z unijnym prawem. Obecnie w całej Unii Europejskiej umów bazujących na ISDS-ie jest blisko dwieście, a w ponad dwudziestu podmiotem jest Polska. Wstrząs zatem jest duży, zwłaszcza że wyrok Trybunału jest ostateczny.
Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co
pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle
szukać miłości, co kochać!
Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna
Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził,
daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy
i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości
tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli,
a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie
u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
Z końcem sierpnia po roku służby na Sycylii wrócił do Polski ks. ppłk Maksymilian Jezierski. Kapelan żołnierzy Polskiego Kontyngentu IRINI opowiedział o zadaniach, życiu religijnym żołnierzy na misji i potrzebie obecności w rozmowie.
Krzysztof Stępkowski (KAI): Jak doszło do tego, że został ksiądz kapelanem misji PKW IRINI?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.