W czerwcu obchodzimy wspomnienie Szarego Brata. W oddalonej zaledwie o 5 km od wschodniej granicy miasta Krakowa Igołomi, w której późniejszy św. Adam Hilary Bernard Chmielowski herbu Jastrzębiec przyszedł na świat 20 sierpnia 1845 r., jako pierworodny syn urzędnika, znajduje się muzeum urządzone w miejscu rosyjskiej komory celnej. Został odtworzony jej wygląd, a nad obiektem opiekę sprawują siostry albertynki kultywujące pamięć o założycielu ich zgromadzenia. Od 2014 r. jest prezentowana unowocześniona wersja starej ekspozycji.
Siostra przewodniczka
– Ukochałam bardzo św. Brata Alberta, kiedy poznałam jego życiorys, po przeczytaniu książki o nim Znieważone oblicze Marii Winowskiej – mówi s. Maria, która oprowadza po muzeum od czerwca 2017 r. To był rok Szarego Brata. Nawiązując do swego powołania, siostra wspomina: – Było nas dziesięcioro rodzeństwa. Trzy, z sześciu dziewcząt, wstąpiły do zgromadzenia albertynek. Ja myślałam o misjach, ale zachwyciła mnie postawa naszego założyciela, żeby pełnić posługę ludziom najbiedniejszym w Polsce.
Wnętrza muzeum są podzielone na część audiowizualną i ekspozycyjną. Po obejrzeniu filmu i naściennej projekcji przybliżających nam postać i dzieło św. Brata Alberta, można zwiedzić zaaranżowane wnętrze komory celnej z okresu zaboru rosyjskiego z zabytkowymi eksponatami z jej wyposażenia. Pomieszczenie to sąsiaduje z rekonstrukcją jednego z pokojów mieszkalnych rodziny naczelnika komory, mieszczącego się w tym samym domu. Zgromadzono pamiątki i meble w większości pochodzące z połowy XIX wieku. Do najważniejszych eksponatów wystawy należy kopia wpisu z księgi metrykalnej parafii igołomskiej, poświadczająca chrzest przyszłego świętego.
Kaplica klasztorna
Dzięki życzliwości sióstr można wejść na chwilę modlitwy do kaplicy klasztornej, gdzie przechowuje się relikwie św. Brata Alberta i bł. Bernardyny Jabłońskiej – współzałożycielki Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim. Nad ołtarzem znajduje się tutaj obraz kanonizacyjny, namalowany przez s. Lidię Pawełczak, albertynkę.
Siostra Maria zwraca uwagę na szczególną cześć żywioną przez św. Alberta dla Matki Bożej Częstochowskiej, bo to Jej wizerunki znajdują się we wszystkich kaplicach i kościołach zgromadzenia, a Maryję Brat Albert uważał za fundatorkę albertyńskiej wspólnoty.
W Igołomi warto odwiedzić także kościół parafialny Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, gdzie znajduje się chrzcielnica, przy której ochrzczony został przyszły święty. Zachęcam także do nawiedzenia Opactwa Cystersów w Mogile. Tutaj, u stóp łaskami słynącego wizerunku Chrystusa Ukrzyżowanego, matka przyszłego świętego, Józefa z Borzysławskich, z sześcioletnim Adamem dziękowała Chrystusowi za życie i cudowne uzdrowienie syna, gdy miał niespełna roczek.
Szczegółowe informacje o patronie muzeum, jego dziele, pracach malarskich z czasów młodości, a także o bł. Bernardynie Jabłońskiej, przybliża prezentacja opracowana w sześciu językach, umieszczona w dotykowym kiosku multimedialnym. – Zachęcamy, żeby przybywać – uśmiecha się s. Maria i dodaje: – Od 2017 r. odwiedziło muzeum ponad 10 tys. osób! Więcej informacji na stronach: www.albertynki.pl lub www.igwa.pl/a,662,muzeum-sw-alberta-w-igolomi.
Muzeum można zwiedzać po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym: s. Maria nr tel.: 604 230 633 lub 12 28 73 008. Wstęp jest bezpłatny.
W 1934 r. Siostry Albertynki posługujące ubogim przybyły do Częstochowy, aby podjąć służbę w Domu Noclegowym przeznaczonym dla bezdomnych kobiet. Uroczystościom jubileuszowym 18 maja przewodniczył abp Wacław Depo metropolita częstochowski, który odprawił Mszę św. w kaplicy Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych prowadzonym przez Siostry Albertynki w Częstochowie przy ul. Wesołej 14.
W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
W ramach trwającego tygodnia modlitw o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne w kościele seminaryjnym Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie została odprawiona Godzina Święta w intencji powołań.
Wzięli w niej udział nie tylko seminarzyści wraz ze swoim rektorem Ks. Ryszardem Selejdakiem, ale również przedstawiciele zgromadzeń żeńskich i męski z terenu archidiecezji, a także kapłani i osoby świeckie. Modlitwie przewodniczył Bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. powołań. Główny celebrans zauważył, jak bardzo ważna jest wspólna modlitwa o powołania osób reprezentujących różne drogi powołania i różne charyzmaty zakonne. „Niesłychanie ważna jest każda modlitwa w tej intencji – stwierdził Bp Przybylski- Ale nie mam najmniejszej wątpliwości, że Bóg cieszy się gdy modlimy się razem zostawiając gdzieś na drugim planie nasze wspólnoty i charyzmaty. To Bóg powołuje, a kiedy modlimy się wzajemnie za siebie to On hojnie nas obdarowuje”. Po dośpiewaniu litanii loretańskiej główną treścią rozważań przed Najświętszym Sakramentem były słowa z ostatniego Orędzia papieża Franciszka na 62. Światowy Dzień Modlitw o Powołania. Papież podpisał te rozważania już w czasie swojego pobytu w poliklinice Gemelli. Była to też okazja do modlitwy i wdzięczności za zmarłego papieża Franciszka i za powołanie na Stolicę Piotrową papieża Leona XIV. Na zakończenie modlitwy kapłani i seminarzyści modlili się o powołania do zgromadzeń żeńskich, a siostry zakonne o powołania kapłańskie. Podkreślono potrzebę takiej wymiany darów modlitewnych. „W dobie kryzysu powołań do kapłaństwa nie możemy zapomnieć również o modlitwie o powołania do małżeństwa, do zgromadzeń żeńskich, instytutów świeckich czy indywidualnych form życia konsekrowanego, a także o powołania misyjne. Bez tej wymiany wzajemnej modlitwy o powołania grozi nam niezdrowa rywalizacja i zamiast towarzyszyć młodym w wolnym wyborze drogi powołania, możemy ich nieświadomie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.