Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Kapłaństwo to łaska

Kilka dni po rocznicy powstania diecezji zamojsko-lubaczowskiej do katedry przybyli kapłani, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy.

2024-04-09 14:22

Niedziela zamojsko-lubaczowska 15/2024, str. I

[ TEMATY ]

Zamość

Paulina Zając

Kapłani uczestniczący w Mszy Krzyżma

Kapłani uczestniczący w Mszy Krzyżma

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Czwartek to szczególny dzień rozpoczynający czas Triduum Paschalnego. To także dzień dziękczynienia za ustanowione przez Chrystusa w Wieczerniku sakramenty Eucharystii i kapłaństwa. Tego dnia przed południem w katedrach sprawowana jest Msza Krzyżma Świętego. Tak też było w Zamojskiej Katedrze. Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył pasterz diecezji, bp Marian Rojek. Wraz z nim przy ołtarzu modlili się: biskup pomocniczy Mariusz Leszczyński, biskup senior Jan Śrutwa oraz licznie zgromadzeni kapłani diecezjalni i zakonni, alumni seminarium duchownego, osoby życia konsekrowanego oraz wierni świeccy.

– Zostaliśmy przez Dobrego Pasterza wybrani. Zostaliśmy przez niego posłani i dzisiaj, w ten szczególny kapłański i eucharystyczny dzień przychodzimy do Matki wszystkich naszych diecezjalnych kościołów. Większości naszych kapłanów to kapłaństwo tu się zaczęło. Chcemy Bogu za tę łaskę dziękować, chcemy na nowo powierzyć naszą gotowość służenia i chcemy otrzymać Jego błogosławieństwo, byśmy Jego mocą działali ewangelizując, sprawując sakramenty i prowadząc nasze duszpasterstwo – mówił we wprowadzeniu do liturgii bp Marian Rojek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii bp Marian Rojek uwagę słuchaczy zwrócił na świętość, która jest drogą dla każdego kapłana.

– Na wieki będę sławił łaski Pana. Te słowa odwołują się do świętości i do potęgi samego Boga, który jest wierny obietnicom, jakie uczynił swemu słudze Dawidowi, a nam – najpierw uczestniczącym w powszechnym kapłaństwie Chrystusa przez sakrament Chrztu świętego i następnie w kapłaństwie sakramentalnym – otrzymanym w dniu naszych święceń w stopniu diakonatu, prezbiteratu i biskupstwie. Jakie szczególne słowa przywołujemy w ten wielkoczwartkowy dzień. One pozwalają odwoływać się do nieskończonej miłości Boga Trójjedynego – wskazał hierarcha.

Kapłani uczestniczący w liturgii w zamojskiej katedrze, mogli podzielić się świadectwem własnego życia i powołania.

Reklama

– Kapłaństwo to jest zaszczyt, wybranie, to jest łaska i dar od Pana Jezusa. I jeśli się to odczyta, to rzeczywiście Pan Bóg daje siłę, żeby z radością i gorliwie służyć – podkreślił ks. Julian Brzezicki, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach.

– Dzisiejsza Msza Krzyżma na której się tutaj gromadzimy, to jest moja pierwsza Msza Krzyżma jako kapłana. Jest właśnie tym potwierdzeniem tego, że chcę Panu Bogu powiedzieć jeszcze raz „tak” – to co powiedziałem w dniu święceń i że chcę służyć Jemu samemu jeszcze gorliwiej jak się tylko da i przez to ludziom do których On mnie posłał, w tej parafii, gdzie teraz jestem – tłumaczył w rozmowie z Katolickim Radiem Zamość ks. Artur Łakomy, wikariusz parafii Wniebowzięcia NMP w Łukowej.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ekstremalne wyzwanie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 13/2024, str. V

[ TEMATY ]

Zamość

Jan Cios

Pątniczki gotowe do wyjścia

Pątniczki gotowe do wyjścia

Mszą św. sprawowaną w piątkowy wieczór, 15 marca w parafii św. Brata Alberta w Zamościu rozpoczęło się przeżywanie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w regionie zamojskim.

Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii, a zarazem jeden z uczestników EDK, ks. Marek Mazurek. „Musicie od siebie wymagać” to hasło tegorocznej edycji, które podczas głoszonej homilii przypomniał opiekun duchowy EDK w regionie Zamość, ks. Mariusz Skakuj.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję