Anna z Warszawy napisała:
Niedawno ukazał się już II tom „Od niepodległości do niepodległości” –
to książka na temat historii Polski. Znalazłam go... na poczcie.
Kupiłam co prawda dla wnuków, ale sama też z zainteresowaniem
przeglądam. Nie, żebym już nie pamiętała tamtych czasów i wydarzeń
(oczywiście, mówię o czasie powojennym), ale czytając, wyobrażam sobie,
jak mogą odbierać tę książkę osoby, które nie znają tamtych czasów z autopsji.
A i ja sama przeglądam ją z ciekawością, bo czymś innym jest życie na co dzień
w jakiejś rzeczywistości, a czymś innym ogląd tej rzeczywistości we wszystkich
jej aspektach. Jednostka zanurzona była w codzienności, a informacja, jaka
wtedy była – każdy wie. Poruszaliśmy się zatem trochę na ślepo, jak we mgle.
Teraz tak wiele rzeczy ujrzało światło dzienne. I znów nie ma jednoznacznego
obrazu ani jasnych kryteriów. Bardzo współczuję dzisiejszym nauczycielom –
szczególnie historii. Może dlatego tej historii jest w szkołach coraz mniej,
bo nie wiadomo, co z nią zrobić. Jedni wołają o przyszłość, inni zaś ostrzegają,
że bez korzeni nie ma postępu. I tak się to wszystko splata, kotłuje i przenika.
Myślę o tym, jak historia czasem płata nam figle, ale też jak bardzo bywa
konsekwentna i prorocza.
Polecam wszystkim tę lekturę. Warto!
Reklama
Popularne jest zdanie: „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”, a teraz może być aktualna i inna wersja… Myślę o książkach…
Żyjemy w „ciekawych czasach”, jak mawiali złośliwi Chińczycy („Obyś żył w ciekawych czasach”!), i trzeba mieć tego świadomość. Tak szybko wszystko dokoła się zmienia, że aż trudno nadążyć za tymi nowymi trendami! Dlatego warto powracać do spraw oraz rzeczy trwałych i niezmiennych. A taka jest historia, bo już BYŁA. Była, ale czego nas nauczyła? Oto jest pytanie.
Czy historia jest nauczycielką życia? To pytanie wciąż jest otwarte…
Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów.
Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek.
Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
Nieznani ludzie oddają mocz za ołtarzem, załatwiają swoje „potrzeby” w kościele lub na jego terenie np. w chrzcielnicach. W Moguncji (Niemcy) wiele kościołów zmaga się z problemem wandalizmu.
Kapłan Thomas Winter, jest przerażony: „Naprawdę denerwuje mnie sposób, w jaki traktowane są kościoły w Moguncji!” 51-latek opiekuje się pięcioma parafiami w Moguncji: św. Ignacego, św. Piotra, św. Stefana, św. Kwintyna i parafią katedralną św. Marcina. Twierdzi, że wolałby całkowicie zamknąć kościoły na dwa tygodnie i otworzyć je wyłącznie na czas nabożeństw.
Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.
ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.