Reklama

Niedziela w Warszawie

Modlitwa w drodze

O tym, czym jest liturgia stacyjna, jak wpisuje się ona w Rok Modlitwy i kiedy nasza modlitwa ma największa wartość, z ks. dr. Bartoszem Szoplikiem rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 6/2024, str. I

[ TEMATY ]

kościoły stacyjne

Archiwum xBSz

Ks. dr Bartosz Szoplik

Ks. dr Bartosz Szoplik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: W tym roku już po raz dziesiąty mieszkańcy Warszawy w Wielkim Poście będą mogli pielgrzymować do kościołów stacyjnych (Ich listę publikujemy w rubryce „..polecamy” na str. VI – przyp. Red.). Skąd wziął się w stolicy pomysł na liturgię stacyjną?

Ks. Bartosz Szoplik: Pomysłodawcą był, o ile mnie pamięć nie zawodzi, ks. dr Józef Górzyński, obecny arcybiskup metropolita warmiński, a wówczas moderator wydziałów duszpasterskich kurii warszawskiej. Sądzę, że był to bardzo trafiony pomysł. Będąc przez lata wikariuszem w archikatedrze warszawskiej, widziałem rzeczywiście duże zainteresowanie. Jest pewna grupa wiernych, którzy śledzą ścieżkę kościołów stacyjnych i przechodzą całą ich drogę. W Wielkim Poście pojawiają się w różnych kościołach. To jest tradycja żywa.

Reklama

Co jest istotą tej tradycji?

Można wchodzić w różne spory historyczne dotyczące struktury stacyjnej, ale wydaje się, że idea ta związana jest z papieżem Grzegorzem Wielkim, który żył na przełomie VI i VII w. To on wyznaczył na mapie Rzymu kościoły stacyjne. Ideą gromadzenia się było właśnie przejście w procesji, czyli połączenie pielgrzymki pokutnej i modlitwy, przejście od jednego kościoła do właściwego – tego stacyjnego w danym dniu. To jest w pełni struktura „statio”, czyli wyruszenia w drogę, modlitwy i celu pielgrzymki, jakim były groby rzymskich męczenników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wyglądała rzymska liturgia stacyjna?

Podczas procesji śpiewano litanię do Wszystkich Świętych. Prowadził tę procesję najczęściej papież albo wyznaczony przez niego reprezentant. Często w kościołach, do których pielgrzymowano w Rzymie znajdowały się relikwie świętych, więc było to kroczenie po ścieżkach świętych. Myślę, że idea rzymskich stacji jest u nas dzisiaj podobna. Może nie przechodzimy z kościoła do kościoła, ale pielgrzymujemy do konkretnych kościołów, które są znaczące na mapie Warszawy.

Inicjatywa ta łączy dwie stołeczne diecezje…

To bardzo piękna myśl, podkreślająca, że Warszawa jest jednym organizmem. Z liturgią stacyjną wiąże się zawsze jakiś wysiłek. Jeżeli gdzieś pielgrzymuję, to muszę się tam udać i stamtąd też wynoszę jakąś konkretną myśl, konkretne bogactwo danego miejsca, do którego pielgrzymuję. Kościoły są dobrane z taką starannością, żeby trafić do miejsca wyjątkowego. Każdy z tych kościołów jest solidnie omodlony, są postawione w szczególnych miejscach i mają swoje przesłanie. Przypomina to właśnie ideę stacji, czyli udawania się do miejsc świętych, do grobów męczenników w Rzymie.

Reklama

Jaki wymiar ma pielgrzymowanie do poszczególnych kościołów stacyjnych?

Przede wszystkim wymiar duchowy. Jest ustalona struktura, jak ma wyglądać dzień stacyjny – od godz. 6.00 do 21.00. Są zaproszeni wszyscy nie tylko na Msze św., ale po prostu, żeby ten kościół nawiedzić, udać się w pielgrzymce, jadąc autobusem, samochodem. Przecież już w drodze można odmawiać Różaniec, przygotować się. Jest zachęta do tego, by w kościele było wystawienie Najświętszego Sakramentu, adoracja, całodzienna spowiedź, o godz. 12.00 „Anioł Pański”, później Koronka do Bożego Miłosierdzia, „Gorzkie żale”, Apel Jasnogórski zamykający dzień. Tak więc to jest struktura typowo duchowa. Można powiedzieć, że jadę do miejsca, aby udać się na krótkie rekolekcje, które mogę obchodzić nie tylko w swoim kościele parafialnym, ale właśnie przez cały przez cały Wielki Post w kościołach stacyjnych.

Czy uczestniczenie w liturgii stacyjnej może być formą postanowienia wielkopostnego?

Jak najbardziej – są to rekolekcje w drodze. Np. w Rzymie studenci Kolegium Północnoamerykańskiego – kapłani, pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, niezależnie od tego, w którym miejscu dany kościół stacyjny znajduje się w Wiecznym Mieście, udają się tam zawsze pieszo. Każdego dnia jest Msza św. o godz. 7.00. W czasie studiów w Rzymie jeździłem do Watykanu na czwartkowe poranne Msze św. przy ołtarzu św. Jana Pawła II i widziałem już od godz. 6.00 idących studentów z różańcami, czasem kilka kilometrów, żeby dojść do kościoła stacyjnego. To był niesamowity widok. Można do kościoła dojść pieszo, jeżeli starcza nam na to oczywiście czasu i sił. Jeśli czas, siły i zdrowie pozwalają, to dlaczego nie?

Reklama

Jak liturgia stacyjna może wpisać się w ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Modlitwy?

To genialna intuicja Ojca Świętego. Brakuje nam dzisiaj czasu na modlitwę albo modlimy się pospiesznie. Dobrze, kiedy modlimy się np. w środkach transportu. Niewątpliwie kościoły stacyjne to jest przede wszystkim mobilizacja dla miejscowej wspólnoty, która jest gospodarzem danego miejsca. Jest nawet więcej czasu na modlitwę niż w czasie rekolekcji, bo de facto cały dzień. Do modlitwy są zaproszeni też ci, którzy chcą w tym kierunku pielgrzymować i mogą znaleźć czas na adorację, spowiedź, Różaniec. Jest to bardzo piękna, duchowa propozycja włączenia się w Rok Modlitwy.

Co może nam pomóc lepiej modlić się?

Nie przestawać się modlić. Często bywa tak, że jeżeli czujemy, iż gorzej się modlimy, to wielu zniechęca się i mówi: To ja się nie będę modlić, bo nie potrafię. A z modlitwą jest tak, jak dziecko mówi do ojca czy matki – mówi nieporadnie, niepełnymi zdaniami, często płacze, narzeka, zmienia zdanie, rozprasza się i to jest właśnie modlitwa. Im bardziej czujemy się nieporadni na modlitwie, wtedy nasza modlitwa jest lepsza, bo jest postawą bycia dzieckiem przed Bogiem, któremu ofiaruję to, co mam i co potrafię. Nawet jeżeli to jest niewiele. Jeśli jest nam się trudno modlić, nie szkodzi – nie przestawajmy się modlić, a Duch Święty da łaskę, światło, pocieszenie i umocnienie w modlitwie. Sami tego nie wypracujemy, jeżeli zniechęcimy się w trudnościach, które zawsze są.

Mamy modlić się nawet wtedy, kiedy nie czujemy pragnienia modlitwy?

Oczywiście, że tak!

I taka modlitwa ma wartość?

Ma jak największą wartość. Modlitwa to nie jest uczucie. Często mówimy: Pójdę do kościoła, bo czuję, że potrzebuję, a kiedy nie czuję – to nie idę. Nie o to chodzi. Myślę, że to jest tak jak w miłości, w relacji, czasem trudnej małżeńskiej, relacji rodzeństwa, relacji w pracy – że rozmawiam z kimś, chociaż może nawet nie mam na to ochoty. Ale miłość, moje przywiązanie sprawia, że mimo wszystko trwam także na modlitwie tej niedoskonałej, nie przerywam jej, nie odkładam. Trzeba być cierpliwym, bo niewątpliwie po kryzysie zawsze przychodzi pokój, radość, duchowe pocieszenie. Myślę, że to jest antidotum na myślenie, że potrzebuję uczuć. Miłość to nie są uczucia, to jest moje przywiązanie, moja decyzja dojrzałego człowieka, że chcę być przy Bogu. To także jest modlitwa.

Ks. dr Bartosz Szoplik, Przewodniczący Komisji Liturgicznej Archidiecezji Warszawskiej, proboszcz parafii Zwiastowania Pańskiego w Warszawie.

2024-02-06 10:37

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: wielkopostne kościoły stacyjne 2017

[ TEMATY ]

Warszawa

kościoły stacyjne

Mateusz Wyrwich

Po raz pierwszy, od Świątyni Opatrzności Bożej rozpocznie się tegoroczna edycja nabożeństw stacyjnych w czterdziestu kościołach obu warszawskich diecezji. Zainteresowanie warszawiaków tą wielkopostną praktyką z roku na rok jest coraz większe. Powstało nawet środowisko pielgrzymów, którzy codziennie odwiedzają wyznaczony kościół. Początek 1 marca w Środę Popielcową.

Idea Wielkopostnych Kościołów Stacyjnych, gdzie każdy kościół jest „stacją” jednego dnia Wielkiego Postu - ruszyła w Warszawie w 2015 roku. Już wtedy zainteresowanie wiernych przerosło wszelkie oczekiwania.
CZYTAJ DALEJ

Mądrość i głupota to dwie siły ciągle ścierające się ze sobą w człowieku

2025-07-12 11:13

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Marina P. – stock.adobe.com

Rozważania do Ewangelii Mt 25, 1-13.

Sobota, 9 sierpnia. Święto św. Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, patronki Europy
CZYTAJ DALEJ

Przeor Jasnej Góry: nadzieja ma twarz pielgrzymów

2025-08-08 15:15

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę, i to coraz popularniejsze rowerowe, pokazuje, że Kościół nie jest skansenem, jest w nim miejsce dla każdego, Duch Święty działa i mimo trudnych, często zewnętrznych okoliczności, kryzysów, tych ogólnoświatowych i tych osobistych, człowiek potrafi odkryć sens swojego życia - mówi przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski. Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na którą tradycyjnie zmierzają na Jasną Górę tysiące pątników, przypomina, że człowiek jest powołany do przekraczania wymiarów swojego ziemskiego bytowania podkreśla jasnogórski przeor i zaprasza na świętowanie 15 sierpnia.

- Niezmiennie widzę w twarzach pielgrzymów radość i entuzjazm - mówi jasnogórski przeor i zauważa, że pielgrzymia nadzieja jest przekonywująca, bo pokazuje niejako chrześcijańską nadzieję wcieloną. Jest ona głęboko powiązana i z wiarą, bo to wiara popycha i młodych, i starszych na pątniczy szlak, w drogę z miłością do Chrystusa, do Maryi, do Kościoła. Są też „nadzieje wcielone” w pielgrzymie intencje, bo to pierwsza motywacja, by w drogę wyruszyć. - To jest zawsze modlitwa o pokój, o powołania, o jedność w rodzinie, o znalezienie dobrego współmałżonka, o potomstwo, o wyzdrowienie z choroby. Co roku te same intencje, ale inni ludzie, inne okoliczności i wciąż żywa nadzieja - mówi o. Pacholski. Jego zdaniem takie właśnie pielgrzymowanie wpisuje się też w charyzmat sanktuarium. Zakonnik podkreśla, że Jasna Góra żyje dzięki pielgrzymom, oni tworzą charakter tego miejsca, że to jest ośrodek żywego kultu i miłości do Chrystusa i Matki Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję