Reklama

Niedziela Łódzka

Trzeba dać przykład

Codziennie się modlę za drugiego człowieka. Modlitwa zawsze pomagała i jednoczyła – stwierdza Waldemar Krenc w rozmowie z "Niedzielą".

Niedziela łódzka 5/2024, str. I

[ TEMATY ]

Solidarność

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Mateusz Opaliński: Likwidacja Funduszu Kościelnego, redukcja godzin lekcji religii, przywrócenie pracy w niedzielę, liberalizacja prawa aborcyjnego, legalizacja związków jednopłciowych. Czy te zmiany nie przyczynią się do otwarcia konfliktu na linii państwo-Kościół?

Waldemar Krenc: Kościół to są wszyscy wierzący. Zatem nie wyobrażam sobie, abym w obronie tych świętych wartości nie poszedł w konflikt z rządzącymi. Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński mówił: „Jeśli przyjdą zniszczyć ten Naród, zaczną od Kościoła, gdyż Kościół jest siłą tego Narodu”. W najtrudniejszych momentach naszej historii Kościół był z narodem. Dlatego nie godzę się na szydzenie z religii, dewastację kościołów czy przerywanie Mszy św. Walka z tymi wartościami prowadzi do zburzenia tych fundamentów, które poukładały nasze życie, Europę i świat. Nasz Kościół został ograbiony przez komunistów z kilkuset szkół, żłobków, przedszkoli. To wszystko przejęło państwo – o tym się dzisiaj nie mówi. I w ramach rekompensaty powstał Fundusz Kościelny, który nie służy po to, aby Kościół utrzymać. Fundusz służy do wypłaty emerytur, rent czy korzystania z publicznej opieki zdrowotnej. Obecny rząd nie rozumie, że mamy podpisany konkordat. Oni niczym nie różnią się od komunistów. Przeraża mnie to, że nikt spośród członków obecnej koalicji rządzącej nie sprzeciwia się tym wszystkim złym propozycjom uderzającym w naród oraz w Kościół, a także w prawa i wolności obywatelskie – a najbardziej dziwię się politykom z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Uważam, że dzisiaj jednoczą ich dwie kwestie: żądza władzy i czerpanie z niej wszelkich korzyści oraz nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, natomiast reszta ich dzieli.

W obecnym rządzie lewica przejęła resorty związane z nauką, edukacją, rodziną. Otrzymała wszelkie narzędzia umożliwiające kształtowanie nowego człowieka. Czy to kwestia przypadku?

Absolutnie, tu nie ma przypadku. To zamierzone działanie polegające na wprowadzaniu do szkół różnych lewackich organizacji. Idea jest taka – trzeba zniszczyć Boga, tradycję, wprowadzić 56 płci, aborcję i uznać, że prawo natury jest nieważne. Mamy wspaniałą młodzież, ale oni jeszcze nie dożyli czasów, aby pokazać naprawdę, kim są. Moje pokolenie miało to szczęście, bo się rodziła Solidarność. Wcześniejsze pokolenie w obronie swych wartości poniosło największą ofiarę. Lewactwo dostało dzisiaj instrumenty, którymi będzie chciało zmienić kierunek myślenia naszych dzieci. W Wielkiej Brytanii nie tak dawno rząd ogłosił odwrót od ideologii LGBT, uznając ją za patologiczną i szkodliwą dla młodzieży. Dlaczego media o tym milczą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jaką rolę w tej nowej rzeczywistości powinien odegrać Kościół?

Błędem Kościoła był brak jednoznacznego głosu w tych wyborach, co mogło przyczynić się do zwycięstwa „koalicji 13 grudnia”. Nie da się dzisiaj zupełnie odłączyć od polityki. Już pojawiają się próby zohydzenia Kościoła w oczach ludzi. Kościół musi pokazywać wiernym, co jest dobre, a co złe. Mówi się, że to jest polityka – nie. Kościół jest od tego, żeby przestrzegać przed złem i nie bać się mówić o dyktaturze i tyranii. Kapłani powinni z ambony głosić prawdę, podkreślać więzi Kościoła z narodem i reagować na każdą próbę zlaicyzowania życia społecznego.

Dzień 13 grudnia po raz kolejny zapisał się na kartach historii naszego kraju, tym razem pod hasłem zaprzysiężenia obecnego rządu. Szukanie analogii pomiędzy 13 grudnia z 1981 r., a tym z 2023 r. byłoby niesprawiedliwe wobec ofiar stanu wojennego, jednak obecna sytuacja budzi niepokój społeczny. Jak Pan ocenia kondycję naszego państwa?

Największe nieszczęścia w PRL-u miały miejsce w grudniu: krwawe wydarzenia na Wybrzeżu w 1970 r. czy wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. I ta data – przypadek sprawił – pasuje do tych, którzy przejęli dzisiaj stery władzy w naszej ojczyźnie. Oni nie ukrywali swojego programu, który zakładał naprawienie krzywd ubekom, a więc tym, którzy mordowali działaczy związkowych i księży. Świat jest wywrócony do góry nogami. Wielu ludzi tego dawnego aparatu bezpieczeństwa mówi nam dziś w Europie, jak mamy gospodarować swoim krajem. Oni próbują się dzisiaj nazywać „koalicją 15 października” – nie. Dla mnie jest to „koalicja 13 grudnia”, a ich program ma na celu pomaganie tym, którzy walczyli przeciwko Polsce, nie dopuszczając do zmian demokratycznych w latach 80. XX wieku.

Reklama

Spór o media publiczne, byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, o prawomocność orzeczeń izb Sądu Najwyższego i stanowisko Prokuratora Krajowego. Co jeszcze może nas czekać?

Faktem jest, że ci, co sobie twarz wycierali konstytucją, nie mają z nią nic wspólnego. W naszej ojczyźnie jest pewien system prawny – może zły, ale jest. Wybrana większość ma prawo do zmian, ale zgodnie z obowiązującym prawem. Proszę zwrócić uwagę, jak brzmi retoryka obecnie rządzących: „Według tego, jak my to rozumiemy”. Wszystko jest robione niezgodnie z prawem, z pozbawieniem szacunku dla instytucji państwa. Nie mam wątpliwości, że ci, którzy przejęli władzę, powinni stanąć przed Trybunałem Stanu i znaleźć się w więzieniu – nie uczciwi Polacy, nie patrioci, z których się szydzi.

Jakie działania zamierza podjąć Solidarność, widząc jak władza ogranicza obywatelom wolność?

Nie jest sztuką podjęcie decyzji wyjazdu na manifestację. My znamy swoje struktury i efekt może być mizerny. Łódzka Solidarność liczy ok. 18 tys. członków – od skrajnej lewicy, do skrajnej prawicy. Nie można dzisiaj nikomu nic nakazać – trzeba dać przykład. Dlatego wiedząc o organizowanej manifestacji w Warszawie, ogłosiłem publicznie za pośrednictwem Radia Łódź, aby członkowie związku stanęli w obronie wolności Polski. Ja nie miałem dylematu, aby jechać pod TVP, a następnie pod sejm. Nie po to mnie ludzie wybrali, abym się schował i czekał na to, co się wydarzy. Przyjdzie czas, że cała Solidarność wraz z innymi organizacjami wyjdzie na ulicę, ponieważ te wolności będą jeszcze w wielu aspektach zagrożone. Na pewno Solidarność nie będzie biernie przyglądać się łamaniu prawa.

Kapelan Solidarności o. Stefan Miecznikowski wzywał do modlitwy w intencji ojczyzny. Czy w kontekście tego, co dzieje się w Polsce, powinniśmy wrócić do gorliwej modlitwy o pokój i sprawiedliwość społeczną?

Codziennie się modlę za drugiego człowieka. Modlitwa zawsze pomagała i jednoczyła. Gdzieniegdzie pojawiają się Msze św. w intencji ojczyzny, ale trzeba pobudzić różne środowiska duszpasterskie, tak jak w latach 80. ubiegłego wieku. Czego boi się diabeł? Modlitwy, która jest największą siłą.

2024-01-30 11:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent: Sierpień 1980 to fundament wolnej Polski

[ TEMATY ]

Solidarność

Andrzej Duda

Ryszard Wyszyński

Ludzie „Solidarności”

Ludzie „Solidarności”

Sierpień 1980 to fundament wolnej Polski, a zarazem historyczny przełom, który dał początek wielkim przemianom, przekształcającym Europę i świat; zdradzić ideały Sierpnia, to zagrozić podstawom wolnej, silnej i sprawiedliwej Rzeczypospolitej - podkreślił w swoim przesłaniu prezydent Andrzej Duda.

Prezydent w przesłaniu z okazji 40. rocznicy Polskiego Sierpnia 1980 podkreślił, że Sierpień 1980 to "fundament wolnej Polski", a zarazem "historyczny przełom, który dał początek wielkim przemianom, przekształcającym Europę i świat". Jak wskazał Duda, walka podjęta przez Polaków stała się inspiracją dla innych narodów i doprowadziła do upadku komunizmu. "Ciesząc się rozwojem suwerennej Ojczyzny, z dumą patrzymy dziś na owoce naszego zwycięstwa" - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia: nowy rekord - 55 meczetów w całym kraju

2025-05-06 22:24

[ TEMATY ]

meczet

Portugalia

PackShot/Fotolia.com

Na terenie Portugalii działa rekordowa liczba meczetów - co najmniej 55, wynika z najnowszych statystyk władz tego kraju. Większość z muzułmańskich świątyń działa na terenie stolicy kraju, Lizbony, bądź na jej przedmieściach.

Jak odnotowują portugalskie media w zdominowanej przez katolików Portugalii, przybywa nie tylko wyznawców islamu, głównie imigrantów zarobkowych z Azji Środkowej, jak też muzułmańskich domów modlitewnych. Część z planowanych meczetów jest, jak odnotowują media, blokowane przez władze samorządowe w związku z brakiem odpowiednich decyzji urzędowych. Zaznaczono, że w niektórych gminach, jak np. w Samora Correia, w środkowej Portugalii, nasilają się protesty lokalnej społeczności, zdominowanej przez katolików, przeciwko budowie meczetu. Jedną z kontestowanych przez okoliczną ludność kwestii jest lokalizacja meczetu, który miałby stanąć naprzeciwko jednostki straży pożarnej, co zdaniem krytyków tej budowli, zagrozi bezpieczeństwu mieszkańców portugalskiej gminy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję