Mszą św. 6 stycznia o godz. 10.30 w bielskim kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego rozpocznie się diecezjalny Orszak Trzech Króli. Zaraz po liturgii uformowany zostanie pochód, który przejdzie na rynek Starego Miasta. Po dotarciu do celu, idący na jego czele Mędrcy ze Wschodu złożą hołd i dary Dzieciątku Jezus.
W rolę Trzech Króli oraz Świętej Rodziny wcielą się rodzice uczniów katolickich placówek edukacyjnych: przedszkola „Ziarenko” i szkoły podstawowej „Skała”. Podobnie jak miało to miejsce w ub.r., także i w tym w postać czarnoskórego Baltazara wcieli się Kameruńczyk Berenger. – Obecnie mieszka w Warszawie, ale tak dobrze wspomina swój debiut w tej roli, że postanowił ją powtórzyć. Bardzo mu się to spodobało – tłumaczy koordynatorka Marzena Bukowska. Dzięki Berengerowi diecezjalny Orszak pozyska szczyptę afrykańskiego folkloru. Na scenie dojdzie bowiem do niezwykle temperamentnego powitania, w którym śpiew i taniec będą się zespalać w jedną spójną całość. Zarówno za Baltazarem, jak i za Kacprem i Melchiorem kroczyć będzie tłum dzieci, które na tę okoliczność przywdzieją szaty w kolorach przyporządkowanych królom: czerwonym, zielonym i niebieskim. Asystować im będą wojowie z grupy rekonstrukcji historycznej. Dla uczestników orszaku przygotowano 5400 koron. W ub. r. było ich 3000 i nie starczyło dla wszystkich chętnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na scenie z przytupem
Tradycyjnie za konferansjerkę Orszaku odpowiadał będzie Kuba Abrahamowicz, nestor bielskiej sceny teatralnej. Kolędowanie w aleksandrowickim kościele będzie z kolei dziełem oazowiczów, których skaptował ich diecezjalny moderator ks. Ryszard Piętka. Natomiast na rynku mobilizować do wspólnego śpiewania będzie zespół muzyczny ze Wspólnoty Miłość i Łaska Chrystusa. Czas spędzony na rynku nie powinien przekroczyć godz. 15. Jak jednak zapewniają organizatorzy, wszystko zależeć będzie od pogody, która, jeśli będzie siarczyście mroźna, z pewnością skróci cały program do niezbędnego minimum. – Orszak wciąż przyciąga rzesze ludzi. Jedni idą z nami wprost z kościoła, inni przyłączają się po drodze. Ta idea się nie zdezaktualizowała. To wesoły, barwny, apolityczny korowód, którego celem jest oddanie pokłonu Świętej Rodzinie – dopowiada M. Bukowska.
Roboty coraz mniej
– Jesteśmy na tyle wprawieni organizacyjnie, że coraz sprawniej wszystko potrafimy dopiąć. Wiemy do kogo dzwonić, co ustalać, jak programować. Zbierane przez lata doświadczenia teraz procentują. Nie robimy Orszaku na taką skalę, jak w Warszawie, natomiast to, co udaje się nam przygotować, jest w pełni profesjonalnie zorganizowane – tłumaczy M. Bukowska. Aby wszystko wyszło jak należy, w diecezjalnej kurii odbyły się cztery spotkania robocze. W skład grupy wykonawczej oprócz reprezentanta kurii weszli przedstawiciele Akcji Katolickiej, Rycerzy św. Jana Pawła II, Wspólnoty Miłość i Łaska Chrystusa oraz głównego organizatora: Bielskiego Stowarzyszenia wspierania Edukacji i Rodziny „Światło”. Patronat honorowy nad Orszakiem objął bp ordynariusz Roman Pindel.