Uroczyste wręczenie dyplomu odbyło się 13 grudnia w auli Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie z udziałem rektora UJ ks. Konstantego Michalskiego i profesorów Wydziału Teologicznego z dziekanem ks. Józefem Archutowskim i ks. prof. Antonim Bystrzonowskim jako promotorem, w obecności przedstawicieli duchowieństwa i licznych gości. W uroczystej akademii uczestniczyli m.in. metropolita krakowski abp Adam Sapieha i bp Stanisław Rospond.
Nić sympatii
W 1. numerze Niedzieli z 3 stycznia 1932 r. w relacji z tego wydarzenia jest napisane, że działalność bp. Kubiny charakteryzują „ciągłe, a odważne budzenie ducha narodu ze snu długiej niewoli” oraz „troska serdeczna o maluczkich, zdążająca do ich podniesienia moralnego i materialnego”. Ponadto czytamy, że „tym ideom poświęca Ks. Biskup całą swą działalność, nie tylko w dziedzinie organizacji, ale pracując i piórem, za co zdobywa sobie szczere uznanie w najszerszych kołach”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas uroczystej akademii dyplom doktora honorowego UJ biskupowi częstochowskiemu wręczył ks. prof. Bystrzonowski. W swoim przemówieniu bp Kubina podziękował za dowód uznania ze strony uczelni. Podkreślił, że z Krakowem łączyła go zawsze nić sympatii. Ponadto zwrócił uwagę na to, że patrzy na Kraków z uznaniem, widząc w nim przede wszystkim miejsce zdobywania wiedzy.
Reklama
Warto zauważyć, że ta najstarsza uczelnia Rzeczypospolitej uhonorowała bp. Kubinę doktoratem honoris causa w niespełna sześć lat po jego sakrze biskupiej.
Biskup społecznik
Biskup Kubina przeszedł do historii Kościoła w Polsce przede wszystkim jako „myśliciel społeczny”. „Zainteresowanie się problematyką społeczną zrodziła zapewne u bp. Teodora Kubiny pamięć o środowisku rodzinnym, z którego wyrósł” – stwierdził wiele lat temu na łamach pisma Polonia Sacra ks. prof. Jan Kowalski.
Już w swoim pierwszym liście pasterskim w 1926 r. bp Kubina napisał: „Gdziekolwiek spojrzę, wszędzie widzę niezliczone rzesze, walczące z ostatnią nędzą. Widzę tysiące robotników, którzy nie mają ani pracy, ani chleba. Widzę inne ich tysiące, którzy na skutek okropnego zastoju gospodarczego pracują tylko kilka dni w tygodniu i z tego powodu zarabiają zaledwie na liche utrzymanie. Widzę tysiące urzędników zredukowanych, a więc bez źródła dochodu. Widzę tysiące, które opuścić muszą ojczyznę, aby szukać kawałka chleba między obcymi. A na obczyźnie chleb gorzki. Widzę dzieci nasze osłabione, już w dzieciństwie więdnące na skutek nie wystarczającego odżywienia. (...) Czy można patrzeć na te niezliczone rzesze biednych obojętnie i uniewinniać się okropnym słowem Kaina: «Co mnie obchodzi brat mój?». Czy nie trzeba raczej odczuwać w duszy tego, co odczuwał Chrystus Pan na widok zgłodniałych rzesz? «Żal mi tego ludu» (Mt 15, 32)”. W tym samym liście bp Kubina napisał, że „nie jest bezpośrednim zadaniem Kościoła zajmować się życiem gospodarczym, stwarzać materialne warunki dobrobytu gospodarczego. (...) Nie można jednak patrzeć obojętnie na nędzę, która nas otacza ze wszystkich stron. Podobnie jak Chrystus trzeba odczuwać w sobie głos miłosierdzia: «Żal mi tego ludu» i zabrać się do dzieła, aby przynajmniej ulżyć tej biedzie”.
Teologia społeczna bp. Kubiny miała nie tylko wymiar teoretyczny, ale również konkretne aspekty duszpasterskie i praktyczne w postaci decyzji administracyjnych, w stylu duszpasterstwa i działalności społecznej. W jego teologii społecznej centralne miejsce zajmowała Eucharystia jako sakrament miłości społecznej i ważne źródło kształtowania się życia społecznego.