Reklama

Wiadomości

Zgoda buduje zdania

Nie zawsze forma gramatyczna decyduje o tym, jak dopasujemy do siebie elementy zdania.

Niedziela Ogólnopolska 48/2023, str. 49

[ TEMATY ]

język polski

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poprzednim razem rozważaliśmy zdanie o Prawie i Prorokach. W dzisiejszych czytaniach znajdujemy podobne, czasem nawet bardziej rozbudowane szeregi: owce, barany i kozły (por. Ez 34, 17), dobroć i łaska (por. Ps 23, 6), Zwierzchność, Władza i Moc (por. 1 Kor 15, 24). Przyjrzyjmy się, jak takie zestawienia zachowują się jako podmiot w zdaniach.

Ze szkoły pamiętamy bardzo dobrze dwie najważniejsze części zdania: podmiot i orzeczenie, wskazujące na ogół wykonawcę i czynność, którą on wykonuje. Aby w zdaniu nie było zgrzytów ani błędów, ważne jest, żebyśmy formy podmiotu i orzeczenia do siebie dopasowali. Te dwie części zdania wchodzą bowiem ze sobą w związek zgody. Brakuje takiej gramatycznej harmonii w połączeniach typu Ala mają kota czy Ala będzie miał kota, całkiem dobrze brzmi natomiast klasyczne Ala ma (a także miała i będzie miała) kota.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ten elementarny przykład wydaje się prosty i może skłaniać do myślenia, że równie łatwo jest tworzyć tego typu związki w zdaniu. Kiedy podmiot jest pojedynczy – owszem, przeważnie się nie mylimy. Zajrzyjmy do czytań: tak mówi Pan Bóg; Chrystus zmartwychwstał; wreszcie nastąpi koniec; odezwie się Król. Wszystko się zgadza.

Czasem jednak to nie forma gramatyczna decyduje o tym, jak dopasujemy do siebie elementy. Weźmy przykład z życia: doktor zaleciła dużo ruchu. Pozorna niezgoda między podmiotem (doktor) i orzeczeniem (zaleciła) wynika stąd, że wyraz doktor – podobnie jak wiele innych nazw tytułów i stopni, np. major czy kierownik – jest tak naprawdę dwurodzajowy, a to, jak się zachowa w zdaniu, zależy od... życia.

Innym ciekawym, wieloznacznym słowem jest wyraz państwo. Łatwo wyobrazimy sobie w zdaniu połączenie: państwo (w znaczeniu ‘kraj’) jest największym producentem oliwy z oliwek, ale także: państwo (w znaczeniu ‘małżeństwo’ lub ‘grupa ludzi’) są zmęczeni po podróży. Przy okazji powiedzmy o częstej usterce gramatycznej. Kiedy myślimy o świeżo poślubionych żonie i mężu, używamy określenia państwo młodzi (nie: młode). Ta liczba mnoga musi pozostać również w innych formach: robimy sobie zdjęcie z państwem młodymi (nie z *państwem młodym) i składamy życzenia państwu młodym (nie *państwu młodemu). Ale w innym znaczeniu powiemy: Erytrea jest młodym państwem.

Reklama

Podobnie zachowują się w zdaniu słowa takie jak wujostwo czy kuzynostwo – łączymy je z orzeczeniem w liczbie mnogiej: wujostwo Kowalscy będą na wigilii. Wśród tych form inaczej zachowują się tylko wyrazy małżeństwo i rodzeństwo. Wymagają one połączeń z czasownikiem w liczbie pojedynczej: znajome małżeństwo wyjechało za granicę oraz to rodzeństwo rzadko się kłóci.

Są też inne słowa, które oznaczają pewną zbiorowość, ale nie odzwierciedla tego gramatyka zdania. Pomyślmy chociażby o słowach młodzież, społeczeństwo czy tłum. Obsłużymy te wyrazy orzeczeniem w liczbie pojedynczej. A co zrobić z szeregiem drzew i szeregiem spraw? Dobrze się zastanowić, bo i tu ma miejsce pewna dwoistość. Powiemy bowiem: szereg drzew rósł przy drodze, ale już tylko szereg spraw było omawianych podczas spotkania.

Jeszcze ciekawsze przykłady pojawiają się, kiedy naszym podmiotem jest... szereg, czyli w ujęciu gramatycznym zestawienie dowolnie wielu elementów typu A i B. To właśnie owe wspomniane na początku dobroć i łaska oraz im podobne połączenia. Zasada jest tu dość prosta: w takich połączeniach powinniśmy użyć orzeczenia w liczbie mnogiej. Nie myli się więc psalmista, mówiąc w tym samym psalmie: Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza (Ps 23, 4). Tu uzgodnienie musiało pójść jeszcze dalej – wyrazy mają różny rodzaj gramatyczny, stąd powtórzone, ale dopasowane określenia Twój i Twoja.

Przetestujmy to jeszcze na przykładach: Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia (Iz 35, 1) albo Łaska i wierność spotkają się z sobą, ucałują się sprawiedliwość i pokój (Ps 85, 11). Zasada ogólna – dość wygodna, bo działająca w każdej sytuacji – mówi, że ilekroć mamy do czynienia z podmiotem tzw. szeregowym (A i B), pasuje do niego znakomicie orzeczenie w liczbie mnogiej. Widać to dobrze choćby w powyższych przykładach.

Reklama

W innym miejscu napotykamy jednak taką frazę: cierpliwość i łagodność kierowała jego postępowaniem. Czy to oznacza błąd? Otóż nie. Jeśli uda się spełnić jednocześnie dwa warunki, to znaczy jeśli szereg zbudujemy z wyrazów abstrakcyjnych, które mają ten sam rodzaj gramatyczny, to możemy użyć także czasownika w liczbie pojedynczej. A zatem poprawna byłaby np. konstrukcja dobroć i łaska pójdzie (a nie tylko pójdą) w ślad za mną.

Powiedzmy jeszcze o innym typie podmiotu, tzw. towarzyszącym. Ma on postać A z B, np. matka z synem albo brat z siostrą. W takich połączeniach możemy za pomocą czasownika cieniować znaczenie naszej wypowiedzi. Jeśli obydwie osoby wykonują jakąś czynność w takim samym zakresie, użyjemy liczby mnogiej: brat z siostrą bawią się klockami. Jeśli jednak udział pierwszej z osób jest wyraźnie większy, a druga jest faktycznie tylko osobą towarzyszącą, wyrażamy to w formie czasownika: matka z synem robiła zakupy (a chłopczyk spał w wózku). Gdyby zaś matka z synem robili zakupy, oznaczałoby to ich obopólne zaangażowanie w tę czynność (syna wyobrażamy tu sobie jako kogoś nieco starszego niż w poprzednim przykładzie).

Życzmy sobie zgody – i w zdaniu, i w życiu!

2023-11-21 11:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mega, turbo, giga

Bądźmy sobą, bądźmy oryginalni w… nieuleganiu modzie na obce wyrażenia. Zachowajmy suwerenność językową.

Przełomowy rok 1989 przyniósł Polsce wolność. Po 45 latach komunistycznego zniewolenia Polska stała się wolna, a naród polski odzyskał suwerenność. Także język stał się wolny. Trzeba jednak postawić pytanie: czy tę wolność języka dobrze wykorzystujemy do jego umocnienia i rozwoju? Odpowiedź jest często negatywna. Odzyskanie przez nasz kraj wolności spowodowało, że polszczyzna gwałtownie się zmienia – nie tylko pod wpływem przeobrażeń w ojczyźnie, ale także z powodu oddziaływania zachodnich tendencji kulturowych. Wiele zmian to swoiste uderzenie w polszczyznę. Przykładami są wielka wulgaryzacja czy dążenie do hiperbolizacji różnych wypowiedzi, kiedy wszystko musi być takie teatralne, nieautentyczne, „na maksa”. Od co najmniej 20 lat obserwujemy zarówno w polskiej kulturze masowej, jak i w języku polskim skłonność do wyrażania bardzo intensywnych treści. Namnożyło się zapożyczonych wyrazów typu „mega”, „super”, „ekstra”, „ekstremalny”, „topowy” „totalny”, „totalnie”, „hiper”, „luks”, „giga”, „kosmos”, „absolutny”, „absolutnie”. Wyrazy te istniały, owszem, w dawnej polszczyźnie, ale były używane stosunkowo rzadko, głównie w odmianach specjalistycznych języka. Obecnie mamy modę na te intensyfikujące słowa, a ich nadmierne używanie stało się manierą nie tylko w tekstach marketingowych, w których reklamowane towar bądź usługę trzeba maksymalnie zachwalić, czy w audycjach medialnych, nastawionych na wywołanie „ekstremalnych” emocji, aby przekaz był zauważony, ale także w oficjalnych wypowiedziach polityków czy w polszczyźnie potocznej Polaków, zwłaszcza młodego pokolenia. Podam kilka przykładów z moich badań: „grała tam giga kapela”, „był to mega super poster”, „kupiłem ekstra trójwymiarowy komiks”, „mega wypasiony film”, „jestem mega, mega zmęczony”, „przyjedzie grać totalnie ekstrawagancki zespół”, „poczuj świeży hiper smak”, „oferujemy ekstremalnie niezawodny komputer”, „są tam mega turbo atrakcje”, „na wczasach w Austrii jest mega czysto i niedrogo”, „na koncercie był totalny luz”, „musimy mieć absolutną gwarancję”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję