Reklama

Franciszek

Franciszek w Ekwadorze

Msze św. w parku Samanes z udziałem ponad 600 tys. wiernych w Guayaquil i w Parku Dwusetlecia w stolicy kraju Quito z udziałem ok. 1,5 mln Ekwadorczyków, spotkanie ze światem nauki na kampusie Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego Ekwadoru i przedstawicielami świata polityki, gospodarki i życia społecznego kraju były głównymi punktami wizyty papieża Franciszka w Ekwadorze w dniach 5-8 lipca. Jej hasłem były słowa: „Ewangelizować z radością”. Kraj ten był pierwszym etapem podróży apostolskiej Franciszka w Ameryce Łacińskiej. W jej ramach są jeszcze Boliwię i Paragwaj.

[ TEMATY ]

Franciszek w Ameryce Łacińskiej

Eddyl/

Guayaquil

Guayaquil

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powrót do Ameryki Południowej

W niedzielne popołudnie 5 lipca samolot Alitalii A330, „Pietro della Francesca” wylądował na płycie Międzynarodowego Portu Lotniczego „Mariscal Sucre” w Quito. U stóp schodów przy samolocie papieża powitał prezydent kraju Rafael Correa z małżonką. Obecni byli biskupi, a także młodzi przedstawiciele Indian w swoich tradycyjnych strojach. Następnie orkiestra młodzieżowa odegrała hymny, kompania honorowa oddała honory wojskowe, przedstawiono delegacje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Witając Ojca Świętego, prezydent Correa podkreślił, że jego ojczyzna jest krajem miłującym życie od poczęcia oraz chroni rodzinę. Przypominając, że 20 proc. jej powierzchni stanowią rezerwaty i parki narodowe zaznaczył, że z przyrodniczego punktu widzenia jest ona rajem. Dodał, iż mieszka tam 14 narodów tubylczych, a Ekwador jest państwem wielonarodowym i wieloetnicznym. Ekwadorski przywódca zdecydowanie skrytykował nierówności społeczne, sprzeczne z chrześcijańską nauką społeczną i będące źródłem konfliktów, sprzeczne też z godnością osoby i wskazał, że mają on przyczyny systemowe. Zaznaczył, że polityka i gospodarka winny służyć życiu.

Odpowiadając Ojciec Święty przypomniał, że nie jest to jego pierwsza wizyta w Ekwadorze. Tym razem przybywa jako papież i jako świadek Bożego miłosierdzia i wiary w Jezusa Chrystusa. Zaznaczył, iż tą samą wiarą żyli święci tego narodu, wnosząc swój wkład w udoskonalenie ówczesnego ekwadorskiego społeczeństwa. Wskazał, iż kluczami do rozwiązania wyzwań, przed jakimi staje ono dzisiaj, jest „dowartościowanie różnic, krzewienie dialogu oraz uczestnictwa bez wykluczeń, aby osiągnięcia w dziedzinie uzyskiwanego postępu i rozwoju zapewniły lepszą przyszłość dla wszystkich, zwracając szczególną uwagę na naszych najsłabszych braci i na najbardziej zagrożone mniejszości”.

Po wygłoszeniu przemówienia dwoje dzieci wręczyło Franciszkowi kwiaty. Papież przywitał się też z obecną na lotnisku młodzieżą. Po ceremonii powitania na lotnisku papież przejechał samochodem do centrum miasta, gdzie przesiadł się do papamobile. Na ulicach stolicy Ekwadoru Franciszka witało entuzjastycznie ok. 1 mln osób.

Reklama

W pierwszym dniu papieskiej wizyty poza oficjalnym programem dziesiątki tysięcy młodych ludzi zebrały się wieczorem na wspólną modlitwę przed nuncjaturą apostolską, w której na czas pobytu w Ekwadorze rezydował papież. Przez dłuższy czas młodzież głośno śpiewała pieśni i zachęcała papieża, by się im pokazał. Wreszcie – podobnie jak to czynił w Krakowie Jan Paweł II – Franciszek uległ apelom młodych, wyszedł do okna, odmówił ze zgromadzonymi modlitwę i poprosił, aby się rozejść do domów, „żeby sąsiedzi mogli spokojnie zasnąć”.

Wizyta w sanktuarium Miłosierdzia Bożego

Drugiego dnia wizyty 6 lipca Franciszek przyleciał do Guayaquil, największego miasta Ekwadoru. Z lotniska pojechał do sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Towarzyszył mu metropolita Guayaquil, a zarazem inicjator budowy sanktuarium, 76-letni abp Antonio Arregui Yarz. Po drodze Franciszek przez otwarte okno samochodu pozdrawiał ludzi czekających na niego na trasie przejazdu. Przed sanktuarium zgromadziły się setki dzieci, które niezwykle radośnie powitały papieża. Gdy Ojciec Święty wszedł do świątyni, zebrani w niej wierni odśpiewali „Alleluja” z oratorium „Mesjasz” Haendla. Franciszek niósł w dłoni bukiet białych kwiatów, który złożył na ołtarzu, nad którym znajduje się wielki obraz Jezusa z podpisem po hiszpańsku: „Jezu, ufam Tobie”. W pobliżu ołtarza był też obraz św. Faustyny Kowalskiej. Po krótkiej modlitwie osobistej papież wezwał zebranych do wspólnego odmówienia „Zdrowaś Mario”. Poprosił też o modlitwę w swojej intencji. „Obiecujecie?” - zapytał. Po uzyskaniu twierdzącej odpowiedzi, udzielił błogosławieństwa i podziękował zgromadzonym za „świadectwo chrześcijańskie”. W drodze do wyjścia błogosławił dzieci i chorych - niektórzy z ich zostali przyniesieni na noszach. Z sanktuarium papież odjechał do parku Samanes w północnej części Guayaquil, gdzie odprawił Mszę św.

Reklama

Rodzina wielkim bogactwem społecznym

Rodzina jest wielkim bogactwem społecznym, którego inne instytucje nie mogą zastąpić - podkreślił Franciszek podczas Mszy św. w parku Samanes w Guayaquil. W tym największym mieście i głównym porcie handlowym Ekwadoru papież wskazał na konieczność wspomagania rodziny oraz na prawdziwe „zadłużenie społeczne” wobec instytucji rodziny, która wnosi tak wiele do wspólnego dobra wszystkich. Była to pierwsza Msza, jaką odprawił w Ekwadorze. Po przyjeździe samochodem do parku znajdującego się w północnej części miasta, Ojciec Święty przesiadł się do papamobile, w którym przejechał pomiędzy sektorami, pozdrawiając wiernych przybyłych na Mszę św., odprawianą w intencji rodzin.

Wiceminister spraw wewnętrznych, Diego Fuentes poinformował na Twitterze, że w parku zgromadziło się 630 tys. ludzi. Obok Ekwadorczyków byli obecni także katolicy z sąsiedniego Peru. W kilkakrotnie przerywanej oklaskami homilii papież nawiązał do odczytanej Ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej. Zwrócił uwagę, że powtarza się ona „w każdym pokoleniu, każdej rodzinie, w każdym i każdej z nas pragnących sprawić, aby nasze serca mogły się opierać na miłości trwałej, płodnej i radosnej”.

Rozważając „drogę Kany” w życiu Matki Bożej Franciszek zaznaczył, że jest „jest Ona czujna” i „dla innych” i dlatego zdaje sobie sprawę z braku wina. Przypomniał, że „wino jest znakiem radości, miłości, obfitości” i zwrócił uwagę, że w wielu przypadkach brak tych cech można zauważyć u nastolatków i ludzi młodych, samotnych i zasmuconych kobiet, osób starszych. - Brak wina może być również skutkiem braku pracy, choroby, trudnych sytuacji, jakich doświadczają nasze rodziny - powiedział papież.

Reklama

Dodał, że „Maryja nie jest matką «roszczeniową», nie jest teściową, która czuwa, żeby nacieszyć się naszym brakiem doświadczenia, błędami lub nieuwagą. Maryja jest Matką: jest blisko, czujna i troskliwa”. - Rodzina jest wielkim „bogactwem społecznym”, którego inne instytucje nie mogą zastąpić. Musi być wspomagana i stymulowana, aby nigdy nie utracić właściwego znaczenia usług, jakie społeczeństwo świadczy swoim obywatelom. Nie są one bowiem jakąś formą jałmużny, ale prawdziwym „zadłużeniem społecznym” wobec instytucji rodziny, która wnosi tak wiele do wspólnego dobra wszystkich - mówił papież. Zwrócił uwagę, że rodzina tworzy także mały Kościół, „Kościół domowy”, który wraz z życiem przekazuje czułość i miłosierdzie Boga.

Pod koniec liturgii głos zabrał metropolita Guayaquil, abp Antonio Arregui Yarza, który podziękował papieżowi za to, że - zgodnie ze swym zawołaniem biskupim: „Miserando atque eligendo” - „spojrzał na nas z miłosierdziem i wybrał nas, aby odwiedzić” w Guayaquil. Na jego ręce Franciszek podarował archidiecezji kielich mszalny. - Do zobaczenia! - powiedział z uśmiechem po udzieleniu zgromadzonym błogosławieństwa.

Spotkanie ze współbraćmi

Po Mszy w Parku de Los Samanes Franciszek udał się do Centrum Edukacyjnego Javier prowadzonego w tym mieście przez jezuitów. Tam spotkał się ze swoimi współbraćmi. Centrum zostało założone w 1956 r. i ustawicznie się rozrasta. W tym roku uczy się tam ponad 1,5 tys. uczniów. Kolegium należy do Federacji Szkół Jezuickich Towarzystwa Jezusowego w Ameryce Łacińskiej. Spotkanie z jezuitami z różnych miejscowych wspólnot trwało prawie półtorej godziny. Współbracia papieża nie zajmują się na tamtym terenie wyłącznie nauczaniem, ale także pracą socjalną. Franciszek miał m.in. okazję rozmowy z 91-letnim o. Paquito, którego poznał w czasie wizyty w kolegium jako przełożony prowincji argentyńskiej. Po wizycie w jezuickim kolegium Franciszek wrócił samolotem do Quito.

Reklama

Spotkanie z prezydentem

Po powrocie do Quito papież spotkał się z prezydentem Correą w jego rezydencji. Ojciec Święty wręczył w darze kopię mozaiki Madonny z Dzieciątkiem, z bazyliki św. Pawła za Murami, której oryginał pochodzi z XIII wieku. Po zakończeniu rozmów prezydent przedstawił Ojcu Świętemu swoją rodzinę, a następnie w Salón Amarillo miało miejsce pozdrowienie obydwu delegacji. Przed pałacem prezydenckim, mieszczącym się nieopodal katedry cały czas stały rzesze wiernych, które Franciszek pozdrowił z balkonu pałacu Carondelet. Do świątyni udał się pieszo.

Oby nikt nie był wykluczony

W katedrze Franciszek pomodlił się przed Najświętszym Sakramentem i oddał cześć Matce Bożej. Pozdrowił obecnych w niej wiernych. "Błogosławię wam wszystkim, każdemu z was, waszym rodzinom i wszystkim waszym bliskim, całemu wielkiemu narodowi i wszystkim szlachetnym mieszkańcom Ekwadoru. Żeby nie było między nami różnic, by nikt nie był wykluczony ani odrzucony, by wszyscy byli braćmi i nikt nie był wykluczony z tego wielkiego narodu ekwadorskiego. Każdemu z was, waszym rodzinom, udzielam błogosławieństwa ale najpierw pomódlmy się: "Zdrowaś Mario..." - powiedział papież.

Ewangelizowanie jest naszą rewolucją

Przed Mszą św. w intencji ewangelizacji narodów 7 lipca w Quito Franciszek spotkał się z biskupami Ekwadoru w Centrum Kongresowym w Parku Dwustulecia. Nie przewidziano tam przemówienia papieża, spotkanie miało charakter braterskiej rozmowy. Przy dźwiękach piosenki „Papa Francisco, bienvenido” (Witaj, papieżu Franciszku) Ojciec Święty rozpoczął piętnastominutowy objazd 34 sektorów, w których zgromadziło się - według dziennika „El Comercio” - 900 tys. wiernych, nie tylko z Ekwadoru, ale także z Kolumbii. Po drodze zatrzymał się przy starszej kobiecie na wózku inwalidzkim, aby ją pobłogosławić. Na Mszy św. obecny był prezydent Ekwadoru Rafael Correa z żoną i synem, a także wiceprezydent Jorge Glas. Przy ołtarzu znajdował się cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej, której czcicielem jest Franciszek. Wizerunek ten na co dzień znajduje się w kolegium św. Gabriela w Quito. Został on przywieziony na prośbę papieża.

Reklama

W homilii Ojciec Święty często powracał do tekstu swojej adhortacji apostolskiej „Evangelii gaudium”. Nawiązując do nazwy miejsca, w którym odprawiana jest Msza św. - Parku Dwusetlecia - przypomniał, że dotyczy ona „dwusetlecia Krzyku o Niepodległość Hiszpańskiej Ameryki”. Dodał, że był to krzyk zrodzony ze świadomości braku swobód, bycia uciskanymi i grabionymi oraz uzależnionymi od korzyści tych, którzy aktualnie sprawują władzę. Franciszek wyraził nadzieję, że te krzyki o niepodległość i wyzwolenie zgodnie zabrzmią „w obliczu pięknego wyzwania ewangelizacji”. Podkreślił, że ewangelizacja nie polega na „grzmiących słowach” ani stosowaniu skomplikowanych technik, lecz płynie „z radości Ewangelii". Nie polega też na uprawianiu prozelityzmu, który jest „karykaturą ewangelizacji”, ale na „przyciąganiu oddalonych swoim świadectwem, na pokornym zbliżaniu się do tych, którzy uważają, że są daleko od Boga i od Kościoła, do zalęknionych lub obojętnych”.

Papież wezwał do wzajemnej troski, wsparcia i towarzyszenia sobie. Przypomniał, że dar „dawania samego siebie” na wzór Trójcy Świętej tworzy stosunki międzyludzkie. „To jest ewangelizowane, to jest nasza rewolucja – gdyż nasza wiara zawsze jest rewolucyjna – to jest nasz najgłębszy i ciągły krzyk” - zakończył Franciszek. W czasie liturgii śpiewał 240-osobowy chór. Druga lektura biblijna została odczytana w języku keczua. Przedstawiciel Indian w tradycyjnym stroju odczytał także jedno z wezwań modlitwy wiernych. Ojciec Święty posługiwał się - podobnie jak na wczorajszej Mszy w Guayaquil - drewnianym pastorałem w formie krzyża, wykonanym z drzewa oliwnego z Betlejem.

Reklama

Pod koniec Mszy św. metropolita Quito, abp Fausto Gabriel Trávez Trávez OFM wyraził radość mieszkańców tego kraju z powodu obecności papieża w ich ojczyźnie, gdyż w jego słowach rozpoznają „głos Boga i Kościoła”. Odwołując się do hasła papieskiej wizyty: „Ewangelizować z radością”, wskazał, że „nie ma większej radości, niż wyjść od siebie na egzystencjalne peryferie, by dawać świadectwo o Jezusie Chrystusie, źródle radości i nadziei”. Abp Trávez przypomniał też wizytę św. Jana Pawła II w Ekwadorze przed 30 laty, która jest „wyryta w myślach i w sercach” jego mieszkańców. Park Dwustulecia znajduje się w miejscu dawnego lotniska, na którym w 1985 r. wylądował samolot z Janem Pawłem II na pokładzie. Gdy Franciszek podarował archidiecezji Quito kielich mszalny, zebrani krzyczeli: „Te queremos, Francisco, te queremos” (Kochamy Cię, Franciszku, kochamy), co Ojciec Święty szybko przerwał udzielając końcowego błogosławieństwa, po czym zachęcił ich, by tworzyli Kościół będący „domem braci”. Z Parku Dwustulecia papież odjechał na obiad do nuncjatury apostolskiej.

Jakiej kultury chcemy?

„Bienvenido Santo Padre, mensajero del Senor”, czyli witaj Ojcze Święty, posłańcu Pana – ta radosna pieśń towarzyszyła Franciszkowi gdy przybył w obsypanym kwiatami papamobile na kampus Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego Ekwadoru w stolicy Quito. Spotkał się tam z przedstawicielami szkół i uniwersytetów Ekwadoru. Przy wejściu do uczelni Franciszek został powitany przez jej rektora ks. Manuela Collaresa Pascuala SJ. To bowiem jezuici zarządzają tym utworzonym w 1946 r. uniwersytetem. Obecnie studiuje na nim 30 tys. osób. Pomimo, że nie było to wcześniej planowane papież spotkał się ze swoimi współbraćmi pracującymi na tej uczelni. W przemówieniu Ojciec Święty nawiązując do przypowieści o siewcy, która mówi o uprawie zauważył, że już od czasów Księgi Rodzaju "Bóg szepcze człowiekowi to zaproszenie: uprawiać i dbać". Przypomniał, że stworzenie jest darem Boga dla człowieka. "Świat, historia, czas jest miejscem, po którym idziemy, tworząc to, co nasze z Bogiem, z innymi, z ziemią. Nasze życie zawsze kryje w sobie to zaproszenie, zaproszenie bardziej lub mniej świadome, które zawsze trwa" - wyjaśnił Franciszek. Przypomniał, że wspólnoty edukacyjne odgrywają podstawową, istotną rolę w tworzeniu postawy obywatelskiej i kultury. W obliczu globalizacji paradygmatu technokratycznego, który usiłuje uwierzyć w to, że „wzrost mocy to po prostu «postęp»" Franciszek zachęcał do dyskusji o obecnej sytuacji. "O tym, jakiego rodzaju kultury chcemy lub do jakiej dążymy nie tylko dla nas, ale dla naszych dzieci i naszych wnuków. Tę ziemię otrzymaliśmy jako spadek, jako dar i podarunek. Dobrze będzie, jeśli zadamy sobie pytania: jaką chcemy ją zostawić? Jakie ukierunkowanie, jakie znaczenie chcemy wycisnąć na jej istnieniu? Po co przemierzamy ten świat? O co walczymy i po co pracujemy?" - pytał papież. Po odmówieniu modlitwy „Ojcze nasz” papież udzielił zgromadzonym błogosławieństwa. Poprosił jeszcze o wspólną modlitwą „Zdrowaś Maryjo” za Kościół powszechny. Po spotkaniu Franciszek udał się do stołecznego kościoła św. Franciszka by spotkać się tam z przedstawicielami życia publicznego Ekwadoru.

Reklama

Rodzina wzorem życia obywatelskiego

Franciszek drogę z Uniwersytetu Katolickiego przebył w papamobile witany, pomimo deszczu przez rzesze wiernych. Przed świątynią papieża powitał burmistrz Quito, Mauricio Rodas Espinel, i przekazał Franciszkowi klucze do miasta. W świątyni zgromadzili się przedstawiciele różnych dziedzin życia ekwadorskiego społeczeństwa: nauki, kultury, sztuki, przemysłu, rolnictwa, wolontariatu, sportu. Słowa pozdrowienia skierował do Franciszka abp Luis G. Cabrera Herrera OFM, przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Świeckich. Zaznaczył, że dialog w jego ojczyźnie prowadzą ludzie o różnych światopoglądach. Szczególne znaczenie ma zaangażowanie ludzi świeckich w dzieło ewangelizacji.

Reklama

Nawiązując do uroczystego wręczenia kluczy do miasta przez burmistrza, papież powiedział, że w Quito jest "u siebie w domu". W przemówieniu wskazał na kluczowe elementy współżycia obywatelskiego na podstawie życia rodzinnego. Podkreślił, że społeczeństwo wygrywa, kiedy każda osoba, każda grupa społeczna "czuje się naprawdę u siebie w domu" i nikt nie jest wykluczony. "Czy kochamy nasze społeczeństwo? Czy kochamy nasz kraj, wspólnotę, którą staramy się budować? Czy kochamy ją w koncepcjach dyskutowanych w świecie idei?" - pytał Franciszek i dodał: "Kochajmy ją raczej czynami, niż słowami! W każdej osobie, w konkretnych sytuacjach, we wspólnym życiu. Miłość zawsze dąży do komunikowania się, a nigdy do izolacji". Papież wskazał na znaczenie rodziny jako komórki społecznej, w której ludzie otrzymują podstawowe wartości miłości, braterstwa i wzajemnego poszanowania, które przekładają się na podstawowe wartości społeczne: bezinteresowności, solidarności i pomocniczości.

Z kościoła św. Franciszka papież udał się do “Iglesia della Compania” - kolebki jezuitów w Ekwadorze, gdzie złoży wizytę prywatną. Franciszek pomodlił się tam przed obrazem Matki Bożej Addolorata, przedstawiającej Maryję z sercem przebitym siedmioma mieczami. Po nawiedzeniu świątyni spotkał się tam także ze swoimi współbraćmi zakonnymi.

Reklama

Darmowość i pamięć - kolumny życia kapłańskiego

W ostatnim dniu swego pobytu w Ekwadorze Franciszek odwiedził 8 lipca dom opieki dla starców, prowadzony przez misjonarki miłości w Tumbaco koło Quito. Po nawiedzeniu kaplicy, gdzie modlił się przez chwilę z siostrami, papież w towarzystwie matki przełożonej udał się na spotkanie z pacjentami ośrodka. Byli wśród nich Indianie, metysi, murzyni i biali mieszkańcy kraju. Z każdym z nim zamienił kilka słów, kładł ręce na głowach i ramionach obecnych, z których większość siedziała na wózkach inwalidzkich. Ojciec Święty pozdrowił również opiekujące się pensjonariuszami siostry i wolontariuszki. Następnie przeszedł do innego pomieszczenia, gdzie spotkał się ze starszymi i chorymi kobietami z pobliskiego domu opieki dla kobiet. Jedna z nich dała papieżowi wykonany przez siebie obrazek. Przed opuszczeniem placówki porozmawiał krótko z pracującymi tam siostrami, zrobił sobie z nimi wspólne zdjęcie a na zakończenie udzielił im błogosławieństwa.

Następnie Ojciec Święty udał się do narodowego sanktuarium maryjnego w El Quinche na spotkanie z duchowieństwem, osobami zakonnymi i seminarzystami. Przybywającego do sanktuarium Ojca Świętego powitał na progu bazyliki mniejszej jej rektor, po czym udał się on przed bogato zdobiony, pozłacany główny ołtarz świątyni i tam przed figurą Matki Bożej z El Quinche modlił się przez dłuższą chwilę. Przed odejściem zawiesił na rzeźbie na pamiątkę różaniec. Przeszedł jeszcze na górę do jednego z pokoi, gdzie wpisał się do księgi pamiątkowej sanktuarium. Życzył tam, aby Maryja z El Quinche nadal opiekowała się i prowadziła Ekwador i jego mieszkańców.

Następnie papież wyszedł na specjalne podium ustawione przed świątynią. Tam powitali go w imieniu zgromadzonych wikariusz apostolski San Miguel de Sucumbios bp Celmo Lazzari CSI, odpowiedzialny w łonie episkopatu Ekwadoru za życie konsekrowane oraz czarnoskóry ks. Silvino Mina Corozo oraz augustianka s. Marisol Sandoval.

Reklama

Po wystąpieniach i odczytaniu fragmentu Ewangelii św. Łukasza Ojciec Święty odmówił modlitwę do Matki Bożej z El Quinche. Zaznaczył, że jest pod wrażeniem zgotowanego mu przyjęcia oraz wiary i entuzjazmu Ekwadorczyków, toteż postanowił przemówić do nich spontanicznie, odkładając przygotowany na tę okazję tekst. Wręczył go jednak wcześniej przewodniczącemu Ekwadorskiej Konferencji Zakonników, prosząc go jednocześnie o ogłoszenie później.

W swym improwizowany przemówieniu Franciszek zwrócił uwagę na dwa najistotniejsze filary posługi kapłańskiej i zakonnej: darmowość i pamięć. "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" - przypomniał słowa Pana Jezusa, skierowane do apostołów i uczniów. Podkreślił, że dotyczy to również życia zakonnego i kapłańskiego. Wszystko, co otrzymaliśmy od Boga, więc również łaskę powołania i służenia innym, otrzymaliśmy darmo, bez zasług z naszej strony - zaznaczył papież. "Jesteśmy przedmiotem darmowej łaski Bożej" - dodał. Odnosząc się do wielokulturowości Ekwadoru, zaapelował także o zachowanie swych języków ojczystych, o dbanie o nie i niewstydzenie się ich. Słowa te wywołały burzę oklasków ze strony słuchaczy. Podkreślił ponadto, że posługa kapłańska i zakonna powinna być sprawowana z radością i zadowoleniem.

"Niech Jezus błogosławi Ekwador a Maryja z El Quinche go strzeże" - zakończył swe przemówienie papież. Po czym zaproponował, aby wspólnie odmówić Modlitwę Pańską, którą darmowo przekazał nam Jezus i która zawiera w sobie pamięć o Jego Ojcu. I zgodnie ze zwyczajem, do którego przyzwyczaił wszystkich od początku swego pontyfikatu, poprosił zebranych, aby stale modlili się za niego, gdyż - jak zauważył - jemu także zdarza się, że zapomina o darmowości swej posługi i o swych korzeniach.

Bezpośrednio po zakończeniu spotkania w sanktuarium Franciszek wraz z towarzyszącymi mu osobami odjechał na lotnisko międzynarodowe "Mariscal Sucre" pod Quito, gdzie odbyła się uroczystość pożegnania, po czym odleciał do Boliwii, będącej drugim etapem jego podróży do Ameryki Południowej.

2015-07-09 10:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Program podróży papieża do Ameryki Łacińskiej

[ TEMATY ]

Franciszek w Ameryce Łacińskiej

Korea.net/foter.com

Od 5 do 13 lipca potrwa podróż papieża do Ameryki Łacińskiej. Franciszek odwiedzi Ekwador, Boliwię i Paragwaj. Publikujemy szczegółowy program papieskiej wizyty. Godziny podajemy według czasu lokalnego.

Niedziela 5 lipca 2015

CZYTAJ DALEJ

Więzienie za zdrowy rozsądek?

2024-04-16 14:14

Niedziela Ogólnopolska 16/2024, str. 32-33

[ TEMATY ]

gender

więzienie

Adobe Stock

Kiedy 1 kwietnia w Szkocji weszło w życie nowe prawo, wielu się zastanawiało, czy nie był to tylko żart primaaprilisowy.

Nowa odsłona Hate Crime and Public Order Act (ustawy z 2021 r., która unowocześniła, skonsolidowała i rozszerzyła prawo dotyczące przestępstw z nienawiści w Szkocji – przyp. red.) uznaje za potencjalne przestępstwo kwestionowanie tożsamości osoby transpłciowej lub „różnych cech płciowych”. Nadal można wierzyć, że mężczyźni to mężczyźni, a kobiety to kobiety, gdy jednak weźmie się pod uwagę karę do 7 lat więzienia dla każdego, kto wykazuje postawę „groźby lub obelgi”, nierozsądne będzie mówienie tego publicznie. Wydaje się, że dziwaczne twierdzenia leżące u podstaw polityki gender osiągnęły nowy poziom.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję